Autor Wątek: Dookoła Polski w 31 dni. 2408km. 31-etapów.  (Przeczytany 1973 razy)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Ale tę uwagę transatlantyka można rozciągnąć na całą trasę.
Omijasz większość ciekawych miejsc i tras, zasuwając się od miasta do miasta głównymi drogami.
Cześć Borafu ;)
Zgadzam się z Tobą, można by tak, wydłużyć cały dystans jak to napisał yoshko do 3000 lub 4000 km. Obawiam się tylko jednego, czy dam radę, przecież 2408km to już jest dość dużo, są tutaj na forum "globtroterzy" którzy wiedzą co to znaczy 2,3,4 tyg. non stop na kółkach.
Jeszcze jedna sprawa, nie mam jednej dłoni, obawiam się czy kikut lewej ręki wytrzyma, bądź co bądź, odcinkami dość wymagających etapów, przecież to ma być dla mnie przygoda i radość z tego co dokonuje, nie mordęga i "hardcore" do granic  swoich możliwości, czyż nie tak?.
Nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi to żeby udowodnić Tobie czy światu, że Twój pomysł jest bez sensu. Zwracam Ci na coś uwagę, ale wybór należy do Ciebie i nawet jeśli jedyną osobą, która uzna Twoją trasę za dobrą będziesz Ty, to będzie znaczyło że ta trasa była dobra.

Pojedziesz, zobaczysz na co Cię stać i będziesz modyfikował trasę.



Offline Mężczyzna daro_exp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 15.08.2012
    • blog daro

Cytuj
Nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi to żeby udowodnić Tobie czy światu, że Twój pomysł jest bez sensu. Zwracam Ci na coś uwagę, ale wybór należy do Ciebie i nawet jeśli jedyną osobą, która uzna Twoją trasę za dobrą będziesz Ty, to będzie znaczyło że ta trasa była dobra.

Pojedziesz, zobaczysz na co Cię stać i będziesz modyfikował trasę.


Dobra, pożyjemy zobaczymy, zresztą na bikestats już napisałem, że pewne etapy ulegną modyfikacji.
Nawet taka zdrowa krytyka i spojrzenie na sprawy z innego profilu jest też potrzebna, za co dziękuję Ci :)
Pozdrawiam i miłego dnia ;)
Jadę gdzie mnie oczy poniosą, ku nieznanym krainom, przeżyć nowe przygody, poznawać nowe kultury i ciekawych ludzi.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Ja rowniez wybeiralabym najbardziej boczne drogi:) Wiem, ze czasami to nielatwe, ale moim zdaniem nie ma nic rownie nieprzyjemnego jak jechanie ruchliwa droga.
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Tak jak pisał Borafu - ważne jest, żeby trasa się Tobie podobała. Nasze uwagi to dobre rady a nie jakaś tam krytyka od razu. Osobiście często jeżdżę głównymi drogami - wtedy gdy chcę szybko dotrzeć do jakiegoś celu. Na wyjeździe typu urlopowego staram się jednak wjeżdżać głębiej w kraj, żeby nawet nie zwiedzając pieszo coś więcej jednak zobaczyć. Dlatego myślę, że taki wyjazd jak Twój warto nawet na dwa lata (dwa urlopy) rozbić, ale zobaczyć najciekawsze zakątki. Cel "dookoła Polski" brzmi fajnie, ale wielu już to zrobiło i nie będzie to żaden wyczyn, nie ma się co szarpać w imię samego tylko celu. To oczywiście jest tylko moje prywatne zdanie i sugestia - pojedziesz tak jak Ty zechcesz :D
Troszkę zaskakujące jest Twoje wyznanie o braku jednej dłoni. Podziwiam w takim razie hart ducha i zacięcie rowerowe. Wyobrażam  sobie jak musi Ci być trudno, szczególnie na podjazdach.
Życzę powodzenia i tak jak prosiłeś - trzymam kciuki za sukces :D


Offline Mężczyzna daro_exp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 15.08.2012
    • blog daro
Marto,
Spróbuję tak poprowadzić wyprawę by jak najmniej na drogach głównych mieć styczność z Tirami (tzn. równoległe drogi lokalne asfaltowe). Wiem nie ma nic bardziej frustrującego jak trąbiące "przygłupy" w ciężarówkach i tirach. Niektóre odcinki krajówek są tak wąskie że ledwo mieszczą się dwa samochody koło siebie, to wiemy, a gdzie tu w tym wszystkim rowerzysta.
Dam radę, to nie jest moja pierwsza i ostatnia wyprawa.
Najważniejsza jest logistyka i przygotowanie, resztę powinno pójść.
Pozdr ;)
Jadę gdzie mnie oczy poniosą, ku nieznanym krainom, przeżyć nowe przygody, poznawać nowe kultury i ciekawych ludzi.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Dla mnie na dłuższych trasach największym problemem są jednak dłonie, m.in. dlatego mam lemondkę, żebym mógł dać im odpocząć co jakiś czas, a Ty będziesz miał pod tym względem dużo trudniej.

Powodzenia!

PS
A najważniejsza to jest moim zdaniem psychika.

Offline Mężczyzna daro_exp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 15.08.2012
    • blog daro
Troszkę zaskakujące jest Twoje wyznanie o braku jednej dłoni. Podziwiam w takim razie hart ducha i zacięcie rowerowe. Wyobrażam  sobie jak musi Ci być trudno, szczególnie na podjazdach.
Życzę powodzenia i tak jak prosiłeś - trzymam kciuki za sukces :D

Cześć transatlantyk ;)
Dziękuję Ci za słowa otuchy ;)
A z tymi podjazdami, załatwiam je technicznym zjazdem i podjazdem, dobrze się rozbujać z górki, a połowę górnego podjazdu, na "najniższych obrotach", powoli, powoli dojedziemy :)
W Szwecji i Norwegi zaliczyłem 40st upały, nieraz cały tydzień deszczu, podjazdy paro kilometrowe to do góry to na dół, w Polsce góry Kaczawskie i Karkonosze, Tatry też troszkę, najwięcej kręcenia to chyba Alpy Austriackie, duże przewyższenia terenu.
Od 2010 roku, troszkę przyhamowałem, w tym roku od Marca treningowo - 2630km.
Przez te ostatnie miesiące dużo wycieczek pow. 100km / dystans dzienny.
Coś z tego powinno wyjść, jak myślisz? ;)
Jadę gdzie mnie oczy poniosą, ku nieznanym krainom, przeżyć nowe przygody, poznawać nowe kultury i ciekawych ludzi.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Z tego co piszesz - nie jesteś już w sprawach rowerowych żółtodziobem. Duża część etapów początkowych ma po około 90 km - bedziesz miał czas dojść do formy. Spokojnie dasz radę :D


Offline Mężczyzna daro_exp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 15.08.2012
    • blog daro
Z tego co piszesz - nie jesteś już w sprawach rowerowych żółtodziobem. Duża część etapów początkowych ma po około 90 km - bedziesz miał czas dojść do formy. Spokojnie dasz radę :D

I tak trzymać ;)
A czasu coraz mniej do startu, przygotowania w toku. Ostatnio zacząłem robić dystanse dzienne pow 130km. Kondycyjnie wygląda to nieźle.
Jak podkreślił Borafu - najważniejsza jest "psycha", by nie padła po drodze :)
Pozdrawiam kolegów rowerzystów ;)
Darek
Jadę gdzie mnie oczy poniosą, ku nieznanym krainom, przeżyć nowe przygody, poznawać nowe kultury i ciekawych ludzi.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Trzymam za Ciebie kciuki, tym bardziej że w czasie dłuższych jazd za największy problem uznaję właśnie ucisk kierownicy na ręce, a przecież mam obie dłonie.

Powodzenia!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum