Uwaga: W tym wątku nie pisano od 200 dni.
Chyba najwyższy czas odświeżyć temat.
Tym razem będzie bez atrakcji. Ot zwykła noworoczna przejażdżka
Pierwsze 20 km robię asfaltem. Niemal w połowie Puszczy Solskiej skręcam na szlak rowerowy Ziemi Józefowskiej, znakowany kolorem zielonym.
Przez 1.5 km kręcę po średnio wygodnych kamieniach. W ogóle przez ostatnie 2 lata w Puszczy Solskiej kilka ładnych i wygodnych dróg zostało przesypanych kamieniami. Rozumiałbym to gdyby szlaki te były np. zabłocone po deszczu. Ale w większości przypadków nic takiego nie występowało (jedynie miejscami).
Na szczęście to tylko 1500 m. Dalej jest już droga "cud malina"
Zabawy z Photoshopem
Jedzie się znakomicie. Pogoda również idealna.
Przejeżdżam wszerz drogę wojewódzką 853 i zatrzymuję się na pobliskim parkingu aby łyknąć gorącej herbaty
Choć szczerze mówiąc wolałbym jakiegoś Kubusia lub Tymbarka. Na herbatę było trochę za ciepło.
Po kilkuset metrach docieram do wsi Tarnowola. Tutaj zaczyna się lekko piaszczysty odcinek.
Jedzie się jednak płynnie. Piasku jest naprawdę mało.
Na asfalt wyjeżdżam w Górecku Kościelnym.
Ale tylko po to aby po 3,5 km ponownie wskoczyć na leśny dukt. I to nie na byle jaki, bo na świetną drogę rowerową prowadząca z Górecka Starego -przez Floriankę - do Zwierzyńca.
Trasa jest oznaczona kolorem żółtym i jest ona nie tylko najlepiej utrzymaną (utwardzona na całej długości), ale również jedną z najładniejszych na Roztoczu.
Tuż przed Zwierzyńcem robię sobie mały popas przy tarasie widokowym z którego można - jak ktoś ma trochę szczęście - podziwiać koniki polskie.
Ja - niestety - szczęścia nie miałem.
Fajną rzeczą na tarasie byłaby mała luneta. Choć znając życie bardziej przyciągałaby ona amatorów damskich wdzięków niż miłośników koni
Woda podczas zimy jest spuszczana. Miejsce to o tej porze roku świeci pustkami. Latem (a zwłaszcza podczas weekendów) trudno przejść normalnie przez plaże.
Ze stawów Echo uciekam leśną ścieżką wprost do centrum miasteczka.
Przejeżdżam obok browaru
w którym po kilku latach "zawieruchy" powoli wraca produkcja (wcześnie piwo Zwierzyniec było rozlewane w Lublinie)
Latem (podczas mojej nieobecności w PL) w miasteczku dużo się działo.
Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy to wymiana balustrady (na drewnianą) na moście prowadzącym do kościółka.
kolejna zabawa z PS Odnowiono również deptak przy którym stanęły 3 stanowiska handlowe
Zerwano również asfalt na miejsce którego położono granitowe płyty i kostkę.
Powstały również 3 nowe platformy widokowe
Dla porównani ta sama platforma kilka miesięcy wcześniej podczas wyprawki
Na deptaku działa (lub będzie działał) system liczenia pieszych. Chodzi o bramki na podczerwień, dzięki którym będzie wiadomo, ile osób odwiedza centrum Zwierzyńca.
Do tego wszystkiego dochodzi monitoring oraz oczyszczenie stawu z mułu.
Cała ta "akcja" nosiła tytuł „Odtworzenie zabytkowego centrum Zwierzyńca – serca Roztocza" i pochłonęła 3,6 mln złotych, a 70 procent tej kwoty pochodziło z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego.
Lodów niestety nie kupiłem.
Powoli zaczynało robić się chłodno. Podczas zakładania bluzy przymilał się do mnie przeuroczy kociak.
Do domu wracałem cały czas asfaltem.
Robiło się już powoli ciemno. Kilka km przed Józefowem zatrzymałem się aby włączyć rowerowe świecidełka. Założyłem również opaskę odblaskową na lewą kostkę.
Dystans - 82 km
Średnia - 17.1
http://www.bikemap.net/pl/route/2406923-roztocze-5/?newly_saved=true#/z11/50.46056,23.04382/terrainPs. Chciałbym w tym roku zgłosić kandydaturę Roztocza na zlot, ale potrzebuję małej pomocy o której pisałem tu:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=11125.0Gdyby zlot odbyłby się właśnie na Roztoczu to najprawdopodobniej połowa sobotniej wycieczki odbyłaby się tymi drogami co widać na zdjęciach.