Autor Wątek: Sakwy CROSSO  (Przeczytany 171176 razy)

Offline Mężczyzna wildstrawberry

  • Wiadomości: 110
  • Miasto: Radomsko
  • Na forum od: 11.08.2012
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 21:32 »
To jednak będę musiał zakupić i adaptery ::)

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 21:36 »
Ja w bagażniku żony rozpiłowałem ucha i na razie jeszcze się trzymają mimo znacznego przecienienia

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 21:51 »
Tak jak już pisałem: pytanie nie brzmi czy się zepsuje tylko kiedy

Od 3 lat na forum jeszcze nie słyszałem o przypadku złamania haka Ortlieba. :)

Offline Mężczyzna hejtyniety

  • Doktor Ojtamojtam
  • Wiadomości: 256
  • Miasto: Katowice, Ustroń
  • Na forum od: 16.07.2012
    • Mój blog wyprawowo/rowerowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 21:55 »
A słyszałeś o rozwalonym mocowaniu do licznika sigmy? Ja też nigdy nie słyszałem, a tym bardziej nie podejrzewałbym, że stanie się to na moim rowerze, gdzie mocowanie to było osłonięte gratami ze wszystkich stron. A jednak pół wyprawy miałem licznik przymocowany na ducttape z kabelkami chwyconymi na kropelce - takie rzeczy się zdarzają i trzeba mieć to na uwadze.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 21:56 »
Słyszałem wiele razy...

Offline Mężczyzna hejtyniety

  • Doktor Ojtamojtam
  • Wiadomości: 256
  • Miasto: Katowice, Ustroń
  • Na forum od: 16.07.2012
    • Mój blog wyprawowo/rowerowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 22:00 »
hmm mógłbym przytoczyć kolejny przykład ale chyba to nie ma sensu, po prostu uważam, że trzeba być przygotowany na to, że każdy element ekwipunku może strzelić w najmniej oczekiwanym momencie. O ile bez licznika można jechać o tyle bez sprawnej sakwy jest to zdecydowanie utrudnione. Dlatego właśnie jestem zwolennikiem prostych i sprawdzonych rozwiązań.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 22:03 »
Za to w starych crosso dało się wyrwać stalowe haki z plastikowego usztywnienia, także wszystko można sobie zepsuć.
MSXy mam, jeszcze żyją, haki całe - tyle, że to nie wątek o MSX, ani o plastikowych hakach.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna hejtyniety

  • Doktor Ojtamojtam
  • Wiadomości: 256
  • Miasto: Katowice, Ustroń
  • Na forum od: 16.07.2012
    • Mój blog wyprawowo/rowerowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 22:06 »
Zasadniczo to o sakwach crosso  :P

Haki wyrwane z usztywnienia też można relatywnie prosto naprawić.

W ogóle jak się skończył temat reklamacji? Ustosunkowali się do oficjalnego pisma jakoś?

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 22:16 »

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 22:27 »
Z mojego doświadczenia wynika, że Crosso Dry po 15 tyś. km zaczynają się powoli sypać. Mam 4 sakwy Big Dry i w trzech z nich właśnie w okolicach 15 tyś. przetarła się materiałowa taśma mocująca hak do gumki. Oczywiście nie ma niczego czego by się zipem nie naprawiło ale jak dla mnie jest to najsłabszy punkt tych sakw. Tak po za tym, to za tą ceną mogę się wypowiadać o samych superlatywach.

A co do wypinania się sakw. Albo jest się leniem i ma się luźną gumę co by się łatwo sakwy zakładało, albo skraca się ją na maksa, tak by ledwo dało się sakwę założyć i nie ma bata by się wypięła.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 22:31 »
Ta przecierająca się taśma jest elementem wymiennym, można dokupić, a na dalszy wyjazd wziąć w zapasie. Albo w miarę umiejętności samemu dorobić.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Sakwy CROSSO
« 27 Lis 2012, 23:09 »
O ile bez licznika można jechać o tyle bez sprawnej sakwy jest to zdecydowanie utrudnione. Dlatego właśnie jestem zwolennikiem prostych i sprawdzonych rozwiązań.
Ciężko w przypadku sakw o bardziej sprawdzone rozwiązania niż te w Ortliebach ;) A jak się jedzie na jakieś totalne zadupie, zawsze można wziąć zapasowy hak i tyle.

Offline Mężczyzna hejtyniety

  • Doktor Ojtamojtam
  • Wiadomości: 256
  • Miasto: Katowice, Ustroń
  • Na forum od: 16.07.2012
    • Mój blog wyprawowo/rowerowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 28 Lis 2012, 06:07 »
Oczywiście, każdy i tak dokona swojego wyboru. Ja tylko dziele się moimi wątpliwościami. Zresztą założenie, że wszystko musi dać się naprawić nie na sensu kiedy np. ktoś nie ma zdolności manualnych lub też nie oddala się za mocno od cywilizacji.

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: Sakwy CROSSO
« 28 Lis 2012, 06:35 »
Dry mam od trzech sezonów (jakieś 6-7 miesięcy "w drodze") i poza standardowym przetarciem się uchwytów haków nie widzę znaczących oznak zużycia.

Experty miały dla mnie jeszcze tę wadę, że jak się ubłociły to były nie do doczyszczenia. A Dry wkładam do potoku, wyjmuję i są czyste ;) Poza tym można w nich przynieść wody :)

Offline Mężczyzna hejtyniety

  • Doktor Ojtamojtam
  • Wiadomości: 256
  • Miasto: Katowice, Ustroń
  • Na forum od: 16.07.2012
    • Mój blog wyprawowo/rowerowy
Odp: Sakwy CROSSO
« 28 Lis 2012, 06:43 »
W ekspertach też wodę przenosiłem :P

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum