Największym minusem sakw Crosso jest konieczność posiadania bagażnika zabezpieczającego przed wpadnięciem sakwy w szprychy, które są cięższe. Jednak mimo wszytko w zestawie z cięższym bagażnikiem dalej wypadają wagowo bardzo dobrze.
Lekkie jest.Tak, każdy hak trzyma się na jednej śrubce. Chyba to wystarcza...
Może masz coś nie tak z tymi dolnymi "uszami"? Może spróbuj lekko nagiąć kombinerkami?
To demonizowanie jego wad to jakieś bzdury i narzekanie, że cukier jest za słodki lub woda za mokra.
Jeśli obciążenie przenosi śrubka to to nie ma prawa działać.
Worek, nie posiadam Tubusa Fly, ale przyglądam się na zdjęciu i myślę, że da radę powiesić Crosso. Z racji swoich wymiarów i nośności producent przewidział ten model do małych sakw.Jakie sakwy masz na myśli w kontekście niepotrzebujących zabezpieczenia przed wkręcaniem się w koło?
O Tubus Fly wspominałem w kontekście różnicy wagi, podobny problem będzie występował też z, innymi bagażbikami, np. Tubus Vega. Oba mają pręty pod kątem przez co sakwy momentami są blisko koła. Jeśli sakwa ma sztywny dolny hak (np. MSX, współczesne Ortlieby) nie buja się i nie ma zagrożenia wypadnięcia. Jeżdżąc z bagażowej o konstrukcji podobnej do Vegi często usztywnienie tyłu sakwy (Ortlieb ze starym mocowaniem, czyli jak Crosso) wypadało w szprychy. Z tego powodu musiałem kupić Expedice. Tylko bagażniki o konstrukcji jak Crosso/Massload, Sport Arsenal Expedice, Tubus Cargo (czyli z trzecim prętem lub ewentualnie dużym rozstawem prętów) dają pewność, że coś takiego nie będzie się działo.Nowe mocowanie Crosso powinnio zredukować bujanie.