Merida Speeder

[4gotten]

Oto mój rower, niebieska Merida Speeder. Zakupiłem ją w czerwcu zeszłego roku i od tego czasu sporo ją zmodyfikowałem. Służy mi głównie do pokonywania dystansów po asfalcie, dlatego specyfikacja jest dość szosowa. Obecnie wypady trwają maksymalnie jeden dzień dlatego cały dobytek wożę na plecach w plecaku Deutera. Warsztat jest upakowany w torebkę podsiodłową. Rama roweru jest przystosowana do montażu bagażnika z tyłu. Tylny widelec spokojnie przyjmie oponę w rozmiarze 35 zamiast 23 tak, że spokojnie można załadować sakwy i wyruszyć na kilkudniową eskapadę.

[King]

Piękna maszyna, lubię taki typ rowerów.
Napisz coś o osprzęcie, może podaj wagę

[4gotten]

w wersji miejsko-ulicznej bez rogów, lemondki, torebki itp. waga oscyluje w granicach 8105 g. W specyfikacji jak na zdjęciu jest to około 9700 g. Więcej szczegółów

[worek_foliowy]

Co za profanacja!  A gdzie baranek?

Poza tym super.

[4gotten]

Marzy mi się "czysta" szosówka. Mam w planach budowę roweru szosowego z barankiem. Żeby to ziścić wystarczyłoby zakupić baranka i klamkomanetki, ale to plany na przyszły sezon. Choć szczerze mówiąc wolałbym najpierw zakupić ramę, najlepiej Speca model Robauix.
W obecnym rowerze baranka nie ma, bo nie było. Ten model Meridy tak ma w specyfikacji. Pierwotnie jest to fitnees bike, czyli szosowy osprzęt, prosta kierownica i hamulce V break.

[Daniel]

A czemu wybrałeś taki typ roweru?

[4gotten]

wcześniej jeździłem crossem Treka model 7300. Jako, że w większości poruszałem się po drogach utwardzonych skierowałem się ku sprzętowi z bardziej szosową charakterystyką. Dzięki temu mogę pokonywać dłuższe dystanse przy mniejszym wysiłku i przebyć odcinek z pkt A do pkt B w krótszym czasie. Dotychczas jeździłem głównie rekreacyjnie, dla utrzymania dobrej formy fizycznej. Od jakiegoś czasu kręcą mnie dłuższe wypady jednodniowe. W zeszłym roku było to ponad 200km, w tym już ponad 300km, a w przyszłym zamierzam  przejechać w ciągu doby 500km. Później przyjdzie czas na dłuższe, kilkudniowe wypady.

[4gotten]

rower uległ pewnym modyfikacjom. Zamontowałem bagażnik Topeak, na którym "siedzi" torba Sport Arsenal nr 599. Ponadto zamontowałem błotniki, drugi koszyk na bidon, z przodu nowa opona to Veloflex Corsa. Do oświetlenia drogi używam lampki B&M Ixon IQ, którą zamontowałem na szczycie lemondki, a dystans, prędkość i inne parametry jazdy mierzy teraz bezprzewodowa Sigma 1009. Rower, poza brakującym lusterkiem, praktycznie gotowy do jazdy. W związku z powiększeniem rodziny musiałem zmienić w tym roku priorytety i raczej nie wyruszę w długie trasy, ale świadomość, że maszyna jest gotowa do drogi działa na mnie budująco.

[Borafu]

No fajny sprzęt! Teraz już masz na czym nie wyruszać w dalekie trasy 

[paweł.70]

Rzeczywiście kawał dobrego sprzętu i zaryzykowałbym na dłuższe wyprawy
Pozdrawiam

[yoshko]

Na krótsze też chyba będzie dobry.

[Giovanni]

Piękny rower, rozważałem jakiś czas temu zakup.
A co myślicie o lince przeciągniętej pod ramą (od tylniej przerzutki???) . Treki VS mają podobne rozwiązanie. Ja jakoś obawiam się o uszkodzenia na wyprawach. Przecież nie ma opcji, żeby trzymać się tylko asfaltu, zawsze wjedzie się chociaż na chwilę w teren. Boję się czy ta linka nie jest narażona na "atak" kamyczków/błota/roztopionego asfaltu etc.

[yoshko]

W moim są dwie linki (do przerzutek) na spodzie i nie zauważyłem negatywnych skutków.

[4gotten]

Dziękuję za pozytywne komentarze. Co prawda rower nadaje się na krótkie wypady, ale to już jest wtedy trochę przerost formy nad treścią    Podobnie jak moje dojazdy tym rowerem do pracy. Więcej czasu zajmuje mi ubieranie się niż sama jazda. Poważnie rozważam zakup drugiego roweru, jakieś kozy, która będzie służyła mi do jazdy miejskiej.
Co do prowadzenia linek pod spodem to czasem zdarzyło mi się zjechać z utartego szlaku jednak nigdy nie obtarłem spodem ramy w miejscu gdzie są prowadzone linki. Co prawda teraz jeżdżę tylko po szosie, drogi polne tylko kiedy pomylę szlak. Jednak podobne doświadczenia mam z czasów kiedy jeżdziłem crossem Treka 7300. Pomimo jazdy w terenie ani razu nie przetarłem spodu ramy, nie licząc uszkodzń pedałów po uderzeniach w korzenie bądź kamienie.

[gagarin]

Jeździłeś tym rowerem po górach? Ma bardzo sztywne przełożenia.

Też mam dolne prowadzenie linek. Rower katuję w każdym terenie i nic się nie dzieje. Jedynie kiedy rynienki, w których prowadzona jest linka zabrudzą się pyłem to linka skrzypi podczas zmiany biegów. Wystarczy prysnąć wodą. Nie dzieje się to często, a grube błoto nie powoduje takich problemów.