Przejrzałem trochę statystyk Lidera
Remigiusz, zapodaj link
W okolicach Łodzi to jest realne, nawet w granicach tych 600m, tam jednak trochę górek jest, wyraźnie więcej niż na Mazowszu. Jadąc w 2001 z Warszawy do Łodzi na 147km miałem 671m, a najwięcej górek było pod samą Łodzią. Z kolei z Łodzi do Burzenina nad Wartą na 75km było 262m
Remigiusz, niezły pomysł z tą zamianą, ale na czym wówczas będzie Michał siedział? Mam nadzieję, że nie na moim nowiutkim liczniku
Nie da rady.
ten człowiek zrobił kiedyś 158 setek w jednym roku. Prawie wszystkie ze średnią powyżej 30 km/h.
A żebyś wiedział!
No to co? Proponujesz wozić barometr i korygować wskazania licznika co kilometr?
Zasada pomiaru jest jaka jest, do tego pewnie wątły procesor i tanie oprogramoanie.Raczej nie ma się co po naszych licznikach spodziewać jakiejś precyzji.Przypuszczalnie dokładne urządzenie było by dużo bardziej skomplikowane i wielokrotnie droższe.