A jaka to droga? Czy jest to przełęcz pozwalająca na przejazd przez Durmitor od północy, czy droga w jedną stronę, po prostu wjazd na szczyt? Na moich kiepściutkich mapach nie mam zaznaczonych innych dróg przez te góry oprócz tej głównej.
Panowie, Panowie, bez stereotypów, proszę! Są (również tutaj) dziewczyny, które "dają radę" i może nie Michała, ale mnie jeszcze by zapewne nie raz formą zawstydziły Jak czytam na ten przykład wpisy Natalii, to serce roście
Cytat: "Michał Wolff"A jaka to droga? Czy jest to przełęcz pozwalająca na przejazd przez Durmitor od północy, czy droga w jedną stronę, po prostu wjazd na szczyt? Na moich kiepściutkich mapach nie mam zaznaczonych innych dróg przez te góry oprócz tej głównej.Droga nie prowadzi przez przełęcz, tylko zboczem północnych stoków Durmitoru opadających stromo do Kanionu Tary. W najwyższym punkcie ma jakieś 1930 m n.p.m. Zasadniczo jest to przejazd, choć fragment przezechodzący przez Kanion Susicy (350 metrów w pionie w dół i tyleż samo w górę - 10 km długości) to kamienisty szuter. Na zachętę moja majowa fotka z tej drogi. Akurat pechowo zeszła jakaś lawina i nie za bardzo widać asfalt , za to po prawej Kanion Tary z lotu ptaka.
Piękne te zdjęcia, od razu by się tam pojechało . Czyli z tej mapki na Twojej stronie wynika, że jadąc z Plużinje najpierw zalicza się przejazd przez tunele a rozjazd na kanion Susicy i drogę na przeł. Sedlo jest wyżej? Ze zdjęć ta trasa wygląda na ładniejszą widokowo, zresztą na Sedlo już przeiceż byłem, jeśli kanion Susicy dałoby się pogodzić z tunelami to byłaby to znacznie ciekawsza trasa. A te 10km szutru jakoś tam się wyrobi, ta droga chyba od Cakoru wiele trudniejsza nie jest (przynajmniej tak ze zdjęć u Bajkersów wygląda), no i jednak sporo krótsza, z mniejszym przewyższeniem.
Remigiuszu, niestety musze cie zmartwić to zdjęcie z PEWNOŚCIĄ nie pochodzi z DROGI, któredy wy szliście, Bóg jeden raczy wiedzieć, ale na pewno nie była to droga o której piszesz
Cytat: "mk"Remigiuszu, niestety musze cie zmartwić to zdjęcie z PEWNOŚCIĄ nie pochodzi z DROGI, któredy wy szliście, Bóg jeden raczy wiedzieć, ale na pewno nie była to droga o której piszesz No faktycznie, walnąłem je wczoraj pod Tczewem na wale wiślanym Myślisz, że wlazłem z rowerem na jakiś fajnie wyglądający stoczek narciarski i strzeliłem sobie fotkę? Takie rzeczy robią ludzie, którzy latem znajdą kupkę śniegu w górach na poboczu. Odpal sobie Google Earth, mają tam całkiem nowe zdjęcia Durmitoru, to zobaczysz dokładnie, w którym miejscu na drodze zrobiłem to zdjęcie. I ćwicz oko, bo piękne widoki umykają
Chodzi mi o to czy da się przejechać bez pchania (bo tego bardzo nie lubię)?