Autor Wątek: Tarczówki kontra V-ki  (Przeczytany 8681 razy)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7348
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 3 Paź 2012, 23:41 »
Cytuj
A czemu turystyki maja Vki - bo to stare rowery sa i nie maja mocowan. Ludzie nie zmieniaja sprawdzonych ram - to i nie zmieniaja hamulcow- proste. Ale to tylko moje dywagacje.
Raczej ludzie zakładają tarczówki, bo nie mają mocowań na v-ki (patrz autor tego tematu i jego rama) :D

Poza tym było już o kosztach, 200-250zł za BB7 + koło pod tarczę (inna piasta, mocniejszy zaplot) to zdecydowanie więcej niż v-ki XT za 100zł :D Realia polskie. Poza tym jest tu parę osób, które psioczą posiadając twoje uwielbiane BB7.

Waga klocków - istnieje takie coś jak wsuwki.

Krzywe wkładanie koła to badziewne haki, naprawdę. W rowerze z dobrymi koło samo wskakuje w prawidłowe miejsce.

Cytuj
Przy Vkach i tak centrujecie kolo , nieprawda ??     bo inaczej palce na klamce urywa, albo trzeba klocki tak odsunac, ze i tak nie ma hamulca...
Właśnie, posiadanie hamulców obręczowych ułatwia centrowanie koła, nie potrzeba centrownicy :)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Petri

  • Wiadomości: 43
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.09.2012
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 05:34 »
"Krzywe wkładanie koła to badziewne haki, naprawdę. W rowerze z dobrymi koło samo wskakuje w prawidłowe miejsce."

Tu nie chodzi o krzywe wkladanie kola. Bo byloby "krzywo" przed i po. Haki sie nie zmienily.
Mam relatywnie nowa rame, niezlego producenta. Amortyzator nowka ( 200-300 km ) - baardzo renomowanego producenta- jedyny nie robiony na Tajwanie... Sugerowana detaliczna to 600 euro.

Nie ma takiej sily, zeby "osadzic " 2x tak samo kolo w ramie / amortyzatorze. Szybkozacisk zawsze "dogina" rame/ amor i zaciska piaste. Uzycie innej sily zacisku , inne usawienie raczki ( mikrozabki na zacisku ) bedzie powodowalo, ze w tym miejscu piasta zawsze bedzie przesunieta wzgledem idealnej osiowosci i zawsze przesunieta inaczej- i jest to dopuszczalne technologicznie . 14 cm dalej ( dla tarczy 160mm ) to przesuniecie niech wyniesie 0,3 mm i voila - masz ocieranie. Wynika to rowniez z mocowania hamulca na ramie ( dokladnosc wykonania ramy) i z dokladnosci wykonania samego hamulca. Po prostu tolerancje sa bardzo male. A wykonanie juz nie tak radosne jakby sie wydawalo...

System mocowania i regulacji hydraulikow  wyklucza zamocowanie "nieosiowe" - i tu jest problem. W BB7 go nie ma.

Z drugiej strony prostowanie tarczy jest rownie upierdliwe jak centrowanie... Kluczyk ciut wiekszy ;)

To nie jest moj wymysl, a doswiadczenie i to poparte ( niestety ) rowniez doswiadczeniami wielu ( zeby nie uzyc slowa wszystkich ) uzytkownikow tarczowek.

"Poza tym jest tu parę osób, które psioczą posiadając twoje uwielbiane BB7."

Nie watpie, ze tak jest. Dlatego kilka razy podkreslilem "dla mnie" .  Gdybym byl downhill'owcem - mialbym hydrauliki. Jakbym nie chcial jezdzic w zime i daleko- pewnie tez...choc teraz znajac latwosc regulacji BB7 - mam powazne watpliwosci.

Choc z drugiej strony, z doswiadczenia wiem, ze forum pelne jest "expertow", ktorzy choczo wypowiadaja sie na tematy, o ktorych nie maja pojecia. "Recenzuja" sprzet przepisujac ulotki  ;D .

Ja psiocze na hydrauliki ;) - mialem i znam problemy . Choc byc moze wystapily u mne z wiekszym niz "statystyczne" natezeniem. Bywa. Trafilo na mnie.

 i na v brake'a w "mieszczuchu" tez narzekam, ktorego nie da sie ustawic (tylko przod) tak, zeby hamowal.... Nie ma sily zebym zablokowal kolo - klamka na gripie- a "my" dalej jedziemy. Zwalniamy, ale jedziemy...

Na Veloce nie narzekam . Robi to co trzeba i tak jak trzeba. Ale : duuuzo pewniej czuje sie hamujac tarczowka - moze to "schiz" ( ;) ) - ale wole jak metal trze o metal, niz guma o metal...

Roznorodnosc jest dobra. Jeden woli/chce / potrzebuje to, a drugi tamto.

"Poza tym było już o kosztach, 200-250zł za BB7 + koło pod tarczę (inna piasta, mocniejszy zaplot) to zdecydowanie więcej niż v-ki XT za 100zł  Realia polskie. "

Mocniejszy zaplot powiadasz- wiecej szprych ? Jak mocniejszy zaplot podnosi cene kola- chcialbym sie dowiedziec  ;D . Roznica jest w cenie piasty . Tylko. 50 zl na kolo.

 
Zdaje sobie sprawe z realiow- nie spadlem z choinki - mieszkalem w Polsce ponad 30 lat. Tu tez euro na drzewie nie rosnie i na kazdego centa trzeba zapracowac.

I - uwierz mi- ja za wszystko place tu wiecej. Srednio ceny finskie to polskie + 50-100% ( czesci rowerowe ). Trzeba sprowadzac z UK, DE, NL a nawet oplaca sie z USA - pomimo Vat'u na granicy.



A fakt, ze BB7 to najdrozsze hamulce mechaniczne. Drozsze od niektorych hydraulikow. A ludzie i tak kupuja.... ;)

Klocki jako centrownica fajna rzecz :)  duzo latwiej chocby skontrolowac obrecz - wiem z szosowki.


Ostatni raz odnosnie oszczednosci na bezpieczenstwie. "nie ma tego zlego" - mozna sie ewentualnie zalapac na kola "aero", a jaka wygodna pozycja.....

mam nadzieje,ze wlasciciel praw do zdjecia nie bedzie mial mi za zle....

Offline Mężczyzna Petri

  • Wiadomości: 43
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.09.2012
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 05:37 »
nie zaladowalo sie zdjecie...

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 09:42 »
Proszę nie wklejaj wycinków z internetu,większość z nas potrafi doskonale sama przeszukiwać pielesze sieci.
Napisałeś:"Nigdy nie zagotuje sie olej ( fading ) i nigdy nie "rozprezy sie" ( traktowc ten termin baardzo umownie- chodzi o zjawisko )  na mrozie tak, zeby zablokowac kolo"
I do tego się odniosłem.To nie jest fading,nie na tym polega.
Producent wykonuje elementy mocowania koła,zacisku hamulca i adaptera z z góry założoną tolerancją.
Czy muszą być wykonane z mikronową dokładnością,idealnie? Nie! Po to masz w zacisku lub adapterze fasolki i dzięki nim ustawiasz zacisk względem tarczy.
Nie można się sugerować ilością wpisów na forach,o problemach z regulacją.Większość wpisów jest od ludzi,którzy często nie mają zielonego pojęcia co robią.
Jeżeli chodzi o temperatury wyraźnie zaznaczyłem jakie.
Jeżeli bicie tarczy powoduje ocieranie jej o klocki i nie można tego wyeliminować przesuwaniem zacisku,to trzeba ją prostować a w zasadzie wymienić na nową.
« Ostatnia zmiana: 4 Paź 2012, 10:10 Mariusz »
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 10:15 »
Ale dlaczego Shimano-Hayes-Formula i inni nie wprowadza patentu z BB7 - zeby regulowac docisk klocka?  Technicznie jest do zrobienia. Zadna wielka filozofia. A ile problemow rozwiazuje A JEDNAK NIE MA !

Zwróć uwagę , że każda mechaniczna tarczówka, od Formuli MD1 z roku 1997 poczynając ma możliwość regulacji wysunięcia "wewnętrznego klocka" - niezależnie czy jest to Hayes, Sh, czy Avid
POdciągnięcie / poluźnienie linki natomiast zbliża / oddala od tarczy klocek zewnętrzny
W BB7 nie podciągasz linki (bo takiej regulacji ten hamulec przy zacisku nie ma) tylko wysuwasz klocek pokrętłem
Efekt jak idzie o możliwość regulacji / ustawienia ten sam, tylko nieco inaczej rozwiązany

a na marginesie
Formula Evoluzione - sztandarowy hydraulik połowy lat 90, kiedy BB7 jeszcze na świecie nie było

regulację ma? ma I w dodatku jest założony do ramy do tego nieprzystosowanej za pomocą oryginalnego adaptera
skoro jednak tego patentu z regulacją zaniechano / nie podchwycono to chyba nie jest nieodzowny (z tego co pamiętam łatwiejsze i mniej absorbujące jeźdźca okazało się wprowadzenie zbiorników wyrównawczych na płyn)
;)

no i jeszcze komentarz do niebezpiecznego ścierania się obręczy - jeśli obręcz pęknie Ci / przetrze się  na skutek zużycia to świadczy to tylko o niedbałości jeźdźca - takie rzeczy nie dzieją się ani z minuty na minutę ani nawet z dnia na dzień

aż dziw poza tym że nikt nie wspomniał w argumentacji o obręczach ceramicznych przy ich niewrażliwości na warunki atmosferyczne ;)


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7348
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 11:26 »
Cytuj
Mocniejszy zaplot powiadasz- wiecej szprych ? Jak mocniejszy zaplot podnosi cene kola- chcialbym sie dowiedziec   . Roznica jest w cenie piasty . Tylko. 50 zl na kolo.
Koła z tarczą nie zapleciesz na słoneczko, szprychy muszą być solidniejsze (obręcz z resztą też) niż w zwykłym kole pod hamulce obręczowe, inaczej by powyrywało szprychy podczas hamowania (siły o wiele większe niż w tylnym po stronie napędowej).

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 11:42 »
Skoro o hamulcach tarczowych tyle się mówi, to musi być z nimi coś nie tak. ;) O V-kach za dużo się nie gada, po prostu działają. W sumie będę zmieniał amora, to może kupie sobie tarczówki na przód i zobaczę co z nimi nie tak.  :)
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4890
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 14:21 »
a ja dalej nie znam odpowiedzi na to co pytałem wcześniej... :(

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2267
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 20:35 »
Każdy ciągnie w swoją stronę. Odpowiedzi było sporo, tyle że diametralnie różnych. Moim zdaniem jeśli to rower wyprawowy, a kolega nie jest gadżeciarzem to nie warto.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6185
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 23:11 »
Przy jeździe na asfalcie, nie trzeba nie wiadomo jakich hamulców. Tym bardziej przy jeździe z sakwami, która zbytnio dynamiczna raczej nie jest...

Tzw. "dynamika jazdy" nie ma tu nic do rzeczy. jazda z sakwami bardziej obciąża hamulce niż jazda na lekko, bo hamulce muszą zatrzymać sporo większą masę.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Petri

  • Wiadomości: 43
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.09.2012
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 23:34 »
"Koła z tarczą nie zapleciesz na słoneczko, szprychy muszą być solidniejsze (obręcz z resztą też) niż w zwykłym kole pod hamulce obręczowe, inaczej by powyrywało szprychy podczas hamowania (siły o wiele większe niż w tylnym po stronie napędowej)."

Z calym szacunkiem: "mniej solidne" szprychy sa drozsze ! DT champion do tarczy i do V kosztuja DOKLADNIE TYLE SAMO... Ilosc tez sie nie zmienia .

Obrecze pod tarcze i UB kosztuja tyle samo...

Trafiles kula w plot.

"Tarcze mechaniczne mają podstawowy minus każdych tarcz - czyli wrażliwość tarczy na pogięcie i co za tym idzie w efekcie przycieranie; zakres regulacji hamulców jest za mały by tego uniknąć."

Absolutnie sie zgadzam z 1a czescia, i nie bardzo z druga.  Moge odsunac klocek po 2mm z kazdej strony - bieice tarczy musialoby byc monstrualne. Fakt- klamka zacznie hamowac duzo blizej kierownicy, ale przy takim biciu - to juz nie problem.

Mysle ,ze bicie zdecentrowanej obreczy przy V jest identycznym problemem. Tylko jak starce 2 szprychy na tarczowce - jade dalej i mam hamulce. Ty z V wypinasz hamulec, ale stoisz i wymieniasz szprychy...

"a tarczowe klocki są strasznie drogie" BUJDA NA RESORACH.  Cena tej samej klasy klockow do tarcz V jest identyczna.

A w szosowce to zupelnie inna bajka ( vide ceny klockow Campagnolo czy Dura Ace, Ultegra... )
Jesli porownujemy " TESCO Brakes" - tu masz racje- ekonomicznie nie do pobicia.

"Zwróć uwagę , że każda mechaniczna tarczówka, od Formuli MD1 z roku 1997 poczynając ma możliwość regulacji wysunięcia "wewnętrznego klocka" - niezależnie czy jest to Hayes, Sh, czy Avid
POdciągnięcie / poluźnienie linki natomiast zbliża / oddala od tarczy klocek zewnętrzny
W BB7 nie podciągasz linki (bo takiej regulacji ten hamulec przy zacisku nie ma) tylko wysuwasz klocek pokrętłem
Efekt jak idzie o możliwość regulacji / ustawienia ten sam, tylko nieco inaczej rozwiązany"

ABSOLUTNIE NIE !

A Avidach BB7 regulujesz pokretlem OBA KLOCKI . Niezaleznie - a dodatkowo ( jak ci sie nie chce zsiadac z roweru na 60 sekund ) mozesz dociagnac linke na klamce i zblizyc oba klocki jednoczesnie .


"Osobiście startowałem w bardzo błotnistym Harpaganie, gdzie tarczowe klocki popłynęły wielu ludziom (mi także)."

A jak tam ludzie z Vkami na tym blocie ??? CIAGLE KTOS "UCIEKA" w maratony, XC...  bo polecialy mi klocki - JAK KTOS ZJECHAL METALICZNE, to co zastaloby z gumy ???? I jak toto sie cudnie na tym blocie zapychalo ???


O Duzym Fiacie tez sie nie za wiele mowi ostatnio- a to wcale dobry samochod nie jest/byl... ;D 

"Na deszczu i przy błocie każde klocki lecą znacznie szybciej." - tylko tarczowe hamuja , tak dla odmiany...
To wlasnie woda , kurz i bloto bylo przyczyna wprowadzenia tarczowek do rowerow ( MTB najpierw )

"Napisałeś:"Nigdy nie zagotuje sie olej ( fading ) i nigdy nie "rozprezy sie" ( traktowc ten termin baardzo umownie- chodzi o zjawisko )  na mrozie tak, zeby zablokowac kolo"
I do tego się odniosłem.To nie jest fading,nie na tym polega."

ZACYTOWALEM CI WIKI - przeczytaj dokladnie. od poczatku do konca.  Wszystko. Nic nie pomijaj.

I na koniec zrob "AHA". 

bo jak na razie twierdzisz, ze NIE BO NIE. Bez argumentow. Wiem czmu - ich nie masz.

" Po to masz w zacisku lub adapterze fasolki i dzięki nim ustawiasz zacisk względem tarczy."

We wszystkich tarczowkach masz rzeczone "fasolki" ??? Jestes pewien, ze duza ich czesc NIE JEST mocowana jest do ramy/adapetra/widelca "na sztywno" BEZ REGULACJI KA,TOWEJ  ???

Podac ci modele ?


A klocki w zacisku wzgledem tarczy tez ???


Taka ciekawostka "uzytkowa" : zmienilem podwojne klamki na dual : demontaz, montaz , regulacja linek ( naped i hamulce ) - z kawka i 2 papierosami po drodze mniej niz pol godziny.

Ile by zajelo skrocenie JEDNEGO przewodu hydraulicznego ? Ze spuszczeniem plynu, skroceniem, uszczelnieniem, zalaniem, odpowietrzeniem i regulacja ???



Ale ja rozumiem : W Dh, maratonach, XC, freeridzie ludzie bardzo rzadko gna tarcze, ale w spokojnej jezdzie turystycznej po asfalcie - tu to one sie gna jak durne- jedna po drugiej - jak sztafeta  ;D

Tarcze Shimano sie gna- fakt- dlatego ludzie kupuja innych producentow i problem z glowy.

DLA MNIE lista po wzgledem uzytkowosci wyglada tak :

-BB7
-hydrauliczne tarczowe
-hydrauliczne V
-V mechaniczne

I oczywiscie mozna sie ze mna nie zgadzac  ( jak 2 ma to samo zdanie to jeden jest niepotrzebny ;)  ) - kazdy ma inny styl/typ jazdy, inne potrzeby/ przyzwyczajenia. Inna rame nawet- i to tez determinuje wybory.

Ale nie mozna "naginac" rzeczywistosci, zeby pasowala nam do teorii....

Hamluce tarczowe sa skuteczniejsze, maja wieksza sile hamowania, sa bardziej odporne na zanieczyszczenia, i co b. wazne zdejmuja hamowanie z elementu nosnego. Maja swoje "upierdliwosci" - jasne, ale summa summarum i tak warto. MOIM zdaniem do MOICH potrzeb.


A jadac kilka/nascie  tysiecy kilomterow, w okolice mniej zamieszkale/zindustrializowane bez zapasowych klockow/tarczy/ zacisku hamulca ( waga razem 600-700 g ) ???? To zostawcie tez w domu szprychy, klucze, pompke i bidony ...

I chyba latwiej wziac tarcze 140/160 mm niz obrecz ?

Jak sie mieszka w Finlandii i jezdzi daleko od miast, to od pazdziernika do kwietnia wozi sie w bagazniku wode, batoniki z czekolada, lopate,latarke, piach/gres , koc i cieple wodoodporne buty...Jezdzi sie z pelnym zbiornikiem i telefon jest zawsze naladowany / lub 2 baterie.   Nie prowokuje sie losu... Mimo, ze wazy i zabiera miejsce .



 

 

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10803
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 23:48 »
Proponuję żebyśmy wpisali do regulaminu forum że najlepszymi hamulcami są BB7, Petri ma zawsze rację a reszta to barany.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7348
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 4 Paź 2012, 23:50 »
Cytuj
Hamluce tarczowe sa skuteczniejsze, maja wieksza sile hamowania, sa bardziej odporne na zanieczyszczenia, i co b. wazne zdejmuja hamowanie z elementu nosnego.
Taaa, zamiast bezpośrednio hamować przez obręcz i oponę, hamujesz przez obręcz, oponę, szprychy, piastę i tarcze. Nie mówiąc o tym, że mocowanie zacisku też wymusza solidniejszą konstrukcję ramy w tym miejscu. Dlatego szosowe hamulce są mocowane przy koronie, elemencie tak czy siak wzmocnionym, reszta widełek nie musi być już dodatkowo wzmacniana.
Dlatego koła muszą być mocniejsze. Lajtowy zaplot w stylu szosówkowym, lekka obręcz (i tania) odpadają na wstępie, podczas gdy normalnie przednie koło pod v-ki nie przenosi praktycznie żadnych obciążeń związanych z obrotem

Cytuj
A jadac kilka/nascie  tysiecy kilomterow, w okolice mniej zamieszkale/zindustrializowane bez zapasowych klockow/tarczy/ zacisku hamulca ( waga razem 600-700 g )
wsuwki v-ek, jakieś parę gram :)

Cytuj
I chyba latwiej wziac tarcze 140/160 mm niz obrecz ?
Ani jedno, ani drugie nie pada w przeciągu paru tysięcy km. Jeśli tak, to współczuję wyboru obręczy/tarcz. Są tu tacy, co targają ze sobą drugi rower w częściach, ale to są rzadkie przypadki.

Cytuj
Ale ja rozumiem : W Dh, maratonach, XC, freeridzie ludzie bardzo rzadko gna tarcze, ale w spokojnej jezdzie turystycznej po asfalcie - tu to one sie gna jak durne- jedna po drugiej - jak sztafeta
Transport zbiorowy, gdzie łatwo gną się tarcze.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Petri

  • Wiadomości: 43
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.09.2012
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 5 Paź 2012, 00:38 »
Proponuję żebyśmy wpisali do regulaminu forum że najlepszymi hamulcami są BB7, Petri ma zawsze rację a reszta to barany.

Borafu- po co czytasz, to co pisze - i tak nic a nic z tego nie rozumiesz- albo rzniesz glupa celowo ???

chciales blysnac, a wyszlo jak zwykle ?


Podkresle ci najwazniesze- bedziesz mial lzej :

DLA MNIE

I oczywiscie mozna sie ze mna nie zgadzac  ( jak 2 ma to samo zdanie to jeden jest niepotrzebny   ) - kazdy ma inny styl/typ jazdy, inne potrzeby/ przyzwyczajenia. Inna rame nawet- i to tez determinuje wybory.


MOIM zdaniem do MOICH potrzeb.


reszta, to dyskusja na argumenty ( trafne lub nie, przekonujace lub nie ) - ale z tym jak juz wiemy sobie nie radzisz ( wolisz idiotyczny sarkazm ) , wiec odpusc. 



@globalbus :


"Dlatego koła muszą być mocniejsze. Lajtowy zaplot w stylu szosówkowym, lekka obręcz (i tania) odpadają na wstępie, podczas gdy normalnie przednie koło pod v-ki nie przenosi praktycznie żadnych obciążeń związanych z obrotem"

ZE CO ????? 

Natomiast lajtowy zaplot i tania obrecz w dlugodystansowej turystyce to jest TO ???  Chyba sam w to nie wierzysz ??? Czy wierzysz ?

"wsuwki v-ek, jakieś parę gram " - paredziesiat- to raz - za kpl na kolo  to dwa.  i nie wezmiesz ramion V zapasowych na przod chociaz ??? Ile to wazy ? 200g ? 300? jadac kilka-nascie tysiecy km ??? ZARYZYKUJESZ?

"Ani jedno, ani drugie nie pada w przeciągu paru tysięcy km"

Na pewno ?  I jestes pewien, ze w nic nie przydzwonisz, ani nic w ciebie. Ze nic sie nie urwie, zegnie, peknie ? I ze nie wejdzie ci maly ostry kamyk w klocek, ktory 1 malym hamowankiem przetnie ci obrecz ? I ze kontrola jakosci w fabryce nie dala ciala ?

To po co ci zapasowa opona ?

"Jeśli tak, to współczuję wyboru obręczy/tarcz" - dlaczego ? Ja mam swietne kola Fulcrum, i DT Swiss na Deore Xt. Nie narzekam. W szosie Campagnolo . Swietne kola. Zadnych problemow. prosciutkie, rowniutkie...

"Transport zbiorowy, gdzie łatwo gną się tarcze." - prawda- jesli rower jest przewozony jak zemniaki szanse sa spore .

Dlatego w kontekscie MOICH hamulcow podkreslam : Dla mnie, w mojej jezdzie, do moich potrzeb...

Nie potepiam "w czambul" innych rozwiazan, niz to ktore wybralem dla siebie. Kazdy wybiera najlepsze dla siebie. Ale jest cos takiego jak ocena obiektywna. tu Vki przegrywaja... GENERALNIE tarcze sa lepszym rozwiazaniem , pomimo wielu ich wad.



Sa zastosowania "specjalistyczne " i o ile w DH  Vki sobie nie poradza, to hamulce DH do turystyki to calkiem nielekki  i niewygodny wrecz "overkill"  ;D

Nie zgodze sie tylko z jednym- niska cena nie jest wyznacznikiem jakosci. Popualrnosc takze.


Zastanawiajace,ze nikt tak zazarcie nie broni Cantilever'ow ???:):):)


Tak czy inaczej- dla mnie EOT. Klocic sie nie zamierzam. Argumentow coraz mniej / przynajmniej tych rzeczowych / , a zalosny kometarz Borafu tez niczemu nie sluzy.

Zrobilo sie nieprzyjemnie , i juz. Niepotrzebnie.










Offline Mężczyzna Petri

  • Wiadomości: 43
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.09.2012
Odp: Tarczówki kontra V-ki
« 5 Paź 2012, 00:49 »


"Facet stara się uchodzić za eksperta od wszystkiego"

@ wilk

Potrafisz to podeprzec faktami ? Bo jesli nie to oznacza zes cham i prostak !




Petri



Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum