Jakoś wszyscy śpiewający peany o tarczówkach zapominają o 1 kwestii - często kolidują z mocowaniami bagażników (zarówno tylnego jak i przedniego.
Nie powiedziałem, że zawsze, ale np. u siebie w ramie samo mocowanie na hamulec odciąłem, bo inaczej by kolidowało, a nie chciałem robić prowizorki z miliardem podkładek i długą śrubą. Z przodu z kolei lowrider crosso kolidowałby z ewentualnym hamulcem, musiałbym go zamocować wyżej, na piwotach, tracąc niskie położenie środka masy
nalazłem i opracowałem sposób na opisane problemy. Wypinam koło z ramy i zawsze wpinam bez jakichkolwiek problemów z ocieraniem klocków o tarczę!
Cytat: Mariusz w 3 Paź 2012, 22:23nalazłem i opracowałem sposób na opisane problemy. Wypinam koło z ramy i zawsze wpinam bez jakichkolwiek problemów z ocieraniem klocków o tarczę!A mógłbyś się podzielić tym sposobem? Bo, choć rzadko, jednak zdarzają się problemu z ocieraniem po ponownym założeniu koła.
Tak czy inaczej- dla mnie EOT. Klocic sie nie zamierzam. Argumentow coraz mniej / przynajmniej tych rzeczowych / , a zalosny kometarz Borafu tez niczemu nie sluzy. Zrobilo sie nieprzyjemnie , i juz. Niepotrzebnie.
Potrafisz to podeprzec faktami ? Bo jeśli nie to oznacza zes cham i prostak !
Proszę,nie staraj się nikogo z nas obrażać, może warto wpierw wczuć się trochę w klimat forum.
Nie zapędzaj się za daleko. Cała różnica to zaplot, obręcze do tarcz są lżejsze od obręczy do V-ek. Nie brakuje bardzo lekkich kół pod tarcze, więc waga gołego koła pod tarcze (bez tarczy) jest porównywalna z kołem pod V, jedynie w super wylajtowanych kołach będą lepsze V-ki . Przy odpowiednim zaplocie wcale nie trzeba stosować 32 czy 36 szprych, jest wiele markowych kół o mniejszej liczbie szprych. Mavic Crossmax SLR pod tarcze ważą zaledwie 1440g, zarówno z z przodu (zaplot na 2 krzyże) jak i z tyłu (zaplot Isopulse) jest tylko 20 szprych.
"wsuwki v-ek, jakieś parę gram " - paredziesiat- to raz - za kpl na kolo to dwa. i nie wezmiesz ramion V zapasowych na przod chociaz Ile to wazy ? 200g ? 300? jadac kilka-nascie tysiecy km ZARYZYKUJESZ? "Ani jedno, ani drugie nie pada w przeciągu paru tysięcy km" Na pewno ? I jestes pewien, ze w nic nie przydzwonisz, ani nic w ciebie. Ze nic sie nie urwie, zegnie, peknie ? I ze nie wejdzie ci maly ostry kamyk w klocek, ktory 1 malym hamowankiem przetnie ci obrecz ? I ze kontrola jakosci w fabryce nie dala ciala ? To po co ci zapasowa opona ?
"Zwróć uwagę , że każda mechaniczna tarczówka, od Formuli MD1 z roku 1997 poczynając ma możliwość regulacji wysunięcia "wewnętrznego klocka" - niezależnie czy jest to Hayes, Sh, czy AvidPOdciągnięcie / poluźnienie linki natomiast zbliża / oddala od tarczy klocek zewnętrznyW BB7 nie podciągasz linki (bo takiej regulacji ten hamulec przy zacisku nie ma) tylko wysuwasz klocek pokrętłemEfekt jak idzie o możliwość regulacji / ustawienia ten sam, tylko nieco inaczej rozwiązany"ABSOLUTNIE NIE !A Avidach BB7 regulujesz pokretlem OBA KLOCKI . Niezaleznie - a dodatkowo ( jak ci sie nie chce zsiadac z roweru na 60 sekund ) mozesz dociagnac linke na klamce i zblizyc oba klocki jednoczesnie .
Pidzej - na zdjęciach właśnie przedstawiłeś rozwiązanie, którego za wszelką cenę chciałem uniknąć . Btw, co to za piasta z pełną osią i nakrętkami?
Niestety ustawianie hamulców tarczowych jest znacznie wredniejsze niż obręczowych.
Tzw. "dynamika jazdy" nie ma tu nic do rzeczy. jazda z sakwami bardziej obciąża hamulce niż jazda na lekko, bo hamulce muszą zatrzymać sporo większą masę.