- tak się ma, jak nawigator klasy najwyższej 
Jakby był najwyższej klasy to byśmy nie wtopili nad Wisłą...
Ja się praktycznie nie zatrzymywałem - na punktach odbijałem kartę i od razu jechałem dalej. Mimo to licznik pokazał 1:13h postojów. Poza jedną krótką wizytą w sklepie było to tylko czytanie mapy, wyciągnięcie kanapki czy batona (jadłem w czasie jazdy) i te kilka zdjęć.
Nam licznik pokazał ok 2.10 postoju.
Może dlatego że Paweł który z nami jechał nie mógł pić w czasie jazdy , może dlatego że nie byliśmy sprzętowo i logistycznie przygotowani do jedzenia w trakcie jazdy(nie mamy tylnych kieszeni a w zwykłych kieszeniach batony przeszkadzają)(zjadłem 10 batoników ,paczkę kabanosów(na punktach) i śmietanę pod sklepem)....a może dlatego że jechaliśmy w trójkę.
W każdym razie w naszym przypadku trzeba popracować nad zminimalizowaniem czasu "odpoczynków".