Miki, Start zawsze zaznaczony jest trójkątem a wracasz do tego samego punktu ;-)
A co do mapy - masz się orientować w terenie a nie wyuczyć na pamięć wariantów konsultowanych wcześniej z połową zawodników (szczypta ideologii zawodów nO)
Cytat: "skolioza"A co do mapy - masz się orientować w terenie a nie wyuczyć na pamięć wariantów konsultowanych wcześniej z połową zawodników (szczypta ideologii zawodów nO) Nawet mi takie rozwiązanie nie przyszło do głowy Natomiast przyszło mi do głowy, żeby znaleźć optymalny wariant (i bynajmniej nie "sprzedawać" go połowie zawodników ) przy pomocy aparatu matematycznego, ale spodziewam się, że ciężko to będzie zrobić w 3 minuty. Z drugiej strony zainwestowanie nawet kwadransa może się bardzo opłacić, żeby uniknąć miotania się po nazbyt długiej trasie. Już rozpuściłem wici w tej spawie do kompetentnych osób PS. Orientacja w terenie to jedno (odnalezienie w terenie konkretnego punktu zaznaczonego na mapie - w tym jestem dobry), a optymalne połączenie wszystkich punktów w jak najkrótszą trasę to drugie - tego się dopiero muszę nauczyć.
To i ja do takiej należę, ale Harpagan jest właśnie o to, żeby się z takiej grupy wypisać. Doszedłem do wniosku, że orientacji najlepiej nauczyć się w praktyce. A na wyścigu bardziej doświadczeni mogą Cię czegoś nauczyć.
Może czegoś nie doczytałem ale ciekawi mnie jak organizatorzy wyliczyli, że trasa rowerowego Harpagana liczy 200 km skoro kolejność zaliczania punktów kontrolnych jest dowolna?
Budowniczy tras to doświadczeni orientaliści Długość trasy podana jest wg optymalnego wg nich (czyli w 99% optymalnego w praktyce ) wariantu przejazdu (najbardziej optymalna kolejność zaliczenia punktów po najszybszym wariancie)