Autor Wątek: Godzilla i te sprawy  (Przeczytany 13976 razy)

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Godzilla i te sprawy
« 18 Paź 2012, 09:52 »
Widzę, że nie masz kompleksów na punkcie rozbijania się w miejscach ogólnodostępnych ;) Często ktoś cię nakrywał z namiotem?

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Godzilla i te sprawy
« 18 Paź 2012, 18:39 »
Super wyprawa, szczerze gratuluję. Piękne zdjęcia i czekam z niecierpliwością na pełną galerię. Jak widać po fotach "miejscówki" miałeś dość ciekawe. Przyszło Ci nawet spać pod mostem ;) A tak na serio to pewnie trudno tam o miejsce na nocleg?
Pozdrawiam M

Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
Odp: Godzilla i te sprawy
« 18 Paź 2012, 21:06 »
A obrzydliwe stwory sfotografował ;)
Bo one w swojej obrzydliwości przynajmniej były intrygujące :)

Z tymi kobietami to przesadzam, zdarzały się słodkie Japonki tu i tam, ale biorąc pod uwagę wartość przeciętną, to słabo.
A z drugiej strony mam opory przed takim ostentacyjnym pstrykaniem fotek ludziom. Wydaje mi sie to niestosowne. Z przyczajki mi nie wychodzą ;)

Dobrze widzę, że z przodu też masz duże sakwy? Naprawdę pojechałeś z ilością bagażu  :lol:
Takie suszone ryby robił mój dziadek - pyszne były.
Nie, z przodu mam dry small, tylko maksymalnie upakowane (zawinięte na 1)

I co, tak w całości te suszone przez dziadka ryby jadłaś ?
Błeee... ;) ;)

Widzę, że nie masz kompleksów na punkcie rozbijania się w miejscach ogólnodostępnych ;) Często ktoś cię nakrywał z namiotem?
Wiesz, w Japonii to żadne wyzwanie tak spać. Tam poczucie bezpieczeństwa jest nieporównywalne z dajmy Polską, czy pewnie całą Europą. U nas to się po krzakach chowam ;)

Zresztą Japończycy są z reguły zbyt wstydliwi, aby zwrócić uwagę czy zaczepić. Jak już, to pewnie by policję wezwali.

Jak się dało to starałem sie spać w parkach publicznych, bo jest ich masa wszędzie ;), są zadbane, ładne, toalety są w okolicy, i przeważnie gdzieś kran gospodarczy z wodą, w któym można się spokojnie w całości umyć. Wszystko za free.

Ludzie chodzili koło mnie rano, w praktyce nikt nie zaczepiał. Tylko 2 razy sie zdarzłyo - raz jak spałem na wydzielonym trawniku przy lokalnej świątyni to przyszedł w końcu facet (po 2h krążenia koło namiotu z kosiarką) z jakimiś papierami. Chyba chciał, abym za to, że spałem na ich ziemi, kupił bilet lub datek złożył. Ale żem gajdzin z Polski, a i w dodatku udawałem Greka, to sobie poszedł.

Drugi raz spałem na trawniku w górach niedaleko jakiegoś instytutu, zaraz przy drodze dojazdowej, obok parking wyłożony tłuczniem. Rano przyszedł jakiś pracownik - woźny czy coś, i słabą, ale jednak angielszczyzną powiedział, że tu nie olno spać. Ale tylko informacyjnie, że to parking i może być niebezpiecznie. Skończyło się na tym, że godzinę gadaliśmy sobie, pomagał mi sie złożyć z namiotem, opowiedział mi pół życia, a ja mu o Polsce i podróży.
A na koniec przyniósł w prezencie żarcie na drogę :P

Pod mostem to spałem 2 razy - na zdjęciu jest jak wspomniane most dla pieszych i jednośladów, więc cisza.
Kilka dni wcześniej, ze względu na ulewę, musiałem się ulokować pod mostem na drodze ekspresowej :P
Ale wcale nie było źle, spałem jak suseł.

Super wyprawa, szczerze gratuluję. Piękne zdjęcia i czekam z niecierpliwością na pełną galerię. Jak widać po fotach "miejscówki" miałeś dość ciekawe. Przyszło Ci nawet spać pod mostem ;) A tak na serio to pewnie trudno tam o miejsce na nocleg?
Pozdrawiam M
Dziękuję :)
Znaleźć miejsce na nocleg pod namiotem to nie jest pratycznie żaden problem. Poza miastami sporo niezagospodarowanej ziemi.
Co innego znaleźć hostel w Tokio... 5 godzin krążyłem ! Nie miałem przygotowanych adresów, jechałem na żywioł, nie miałem internetu. Wziąłem Lonely Planet w tym celu - i lipa. Wyrzucone pieniądze w błoto - prawie żadnych hosteli, za to co rusz opisy hotele za 1200PLN/noc.
Lokalsi nie panimają po angielsku, a Policjanci pytani o tanie hotele lub punkt informacyjny kierowali mnie do banków, w dodatku zamkniętych ;)
Pomogli w końcu inni obcokrajowcy.

Ale jak już się obyłem z krajem, to nawet w miastach żaden problem - w Hiroshimie pierwszą noc spędziłem w parku z placem zabaw dla dzieci. Trochę pzreszkadzało centrum hazardowe po sąsiedzku, ale w końcu zasnąłem.
Rano obudzili mnie krzątajacy się starsi ludzie przygotowujący się do grania w jakąś uproszczoną wersję golfa na placu w parku. Zdjęcie poniżej - namiot był za mną.


Naprawdę, spanie pod namiotem w Japonii to żadne wyzwanie.
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline Mężczyzna Oskar

  • Wiadomości: 796
  • Miasto: Szczecin/Świnoujście
  • Na forum od: 14.12.2011
Odp: Godzilla i te sprawy
« 18 Paź 2012, 21:29 »
Kurcze, normalnie nic tylko przewłóczyć się przez całą Japonię! :D

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Godzilla i te sprawy
« 18 Paź 2012, 22:08 »
I co, tak w całości te suszone przez dziadka ryby jadłaś ?
Błeee... ;) ;)
Tak! Głowy chyba zostawiałam tylko. Pyszne były, naprawdę!

Rano przyszedł jakiś pracownik - woźny czy coś, i słabą, ale jednak angielszczyzną powiedział, że tu nie olno spać. Ale tylko informacyjnie, że to parking i może być niebezpiecznie. Skończyło się na tym, że godzinę gadaliśmy sobie, pomagał mi sie złożyć z namiotem, opowiedział mi pół życia, a ja mu o Polsce i podróży.
haha fajnie :) kurczę, zazdroszczę takiego luzu z wyborem miejsca na nocleg.


Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
Odp: Godzilla i te sprawy
« 19 Paź 2012, 00:05 »
Ciąg dalszy fotek...

Tutaj jeszcze przed Kiusiu, miejsce wielkiej bitwy pomiędzy flotyllą świata zachodu (wiele krajów Europy) z jednym z klanów Japońii. Autochtoni przegrali, i Japonia się otworzyła na świat...


Mój podstawowo posiłek - galeretki wyśmienite w smaku, w różnych konfiguracjach, również z kokosem. W środku obierane mandarynki, obierane i drylowane winogrona... Mniam !


Przyłapany podczas lądowania wojskowy Chinook. Kilkanaście km od lotniska nocowałem, a do snu mi grały dopalacze F-cośtam, startujących co chwila i ryczących sobie w nocy nade mną.


Przypadkowy zameczek w pomniejszej mieścine. Ładny.


Beppu. Miasto onsenów - czyli jaońskich łaźni z gorącymi źródłami. Piękne miejsce, a onseny są wyśmienite ! Na golasa najpierw porządnie się wypucować należy mydełkiem, opukać, i można wejść - tutaj wyłącznie z wód geotermalnych. Cudownie gorąca, na zmianę z polewniem się zimną - po wyjściu czułem się rozkosznie rozmiękczony.


Wspominałem, że Japonia to kraj mostów... ?


Ze względu na trzęsienia ziemi nie ma centralnego gazu, większość sprzętów domowych jest elektryczna. I naprawdę mają je świetne - zwłaszcza podgrzewacze wody.
Do gotowania zup, ryżu, itp też elektryczne gadżety - wstawiasz garnek ze składnikami, włączasz program, i gotowe. Idealne dla leniwych kawalerów !


Ekipa Hongkongsko-Japońsko-Koreańsko-Polska.
Bardzo śmeisznei, miło, i alkoholowo. Co sie dla mnie nieprzyjemnie skończyło, ale o tym cicho sza...
P.S> Brońcie Was wszystkie bóstwa przed shōchū, smakuje obrzydliwie, i atakuje z zaskoczenia !


Pola golfowe upychają gdzie się da, nawet w górach.



A to były piękne tereny ! Yufu, stary wulkan, trochę ponad 1500m. W takich okolicznościach jechało się wspaniale !


Para Holendrów, jedyni spotkani podróżnicy rowerowi z Europy (jeszcze był występujący wcześniej Koreańczyk i 2 Japończyków, ale niezbyt rozmownych...)


Jak te drzewa żyją - to kolejna zagadka wszechświata oczekująca na rozwiązanie


Tutaj przestroga - rowyrzysto, wystrzegaj się stacji benzynowych ! Często mają w zwyczaju posiadać marnie widoczny rowek na obwodzie, w który jak rower wjedzie pod kątem, to nieszczęście gotowe.


Świątynia, jedna ze starszych w Japonii - sama nie jest stara, została odbudowana, kilka elementów w jej wnętrzu (o ile dobrze zrozumiałem) pozostaje oryginalna. Za to dzwon jest wg opisu autentyczny .
Obydwa obiekty datowane na VIII wiek.



I jeden z najprzyjemniejszych dla mnie momentów - Morze Japońskie ! Postanowiłem sobie, że wykąpię się w oceanie na południu, i Morzu Japońskim na północy. I to drugie ledwo co mi się udało. Ale warto było ! Wspaniała, ciepła woda, piękny piasek na plaży, bardzo łagodnie schodzący do morza.
Byczyłem się obrzydliwie długo !


Fajny oldtimer, Toyota cośtam-cośtam. W idealnym stanie.


Zdjęcie poglądowe na styl ubierania sie Japonek - super mini spodenki + zakolanówki(?). W Tokio myślałem, że tam tyle prostytutek (swoją drogą to prawda, w jednej dzielnicy było ich więcej, jak przechodniów :P)


A toto to Hakata Dolls, laleczki robione ze specjalnej glinki (choć mi to wygląda na gips). Niektóre niewiarygodnie szczegółowe, i równie drogie - te z pierwszego zdjęcia to koszt około 1600PLN, osattnia - ten smauraj (fatalna fotka...) to ponad 4300PLN...


A to to jest jakiś bardzo tradycyjny przysmak z okolic Fukuoki(vel Hakaty) - Karashi-mentaiko. Mięsko mintja marynowane przez długi czas. Niestety, choć mnei bardzo namawiali, nie kupiłem - a powinienem. Wtedy nie wiedziałem, że to z ryby...

I to by było na tyle. Ostatnia fotka już jest z lotniska.
Wracałem z niedosytem, teraz już tęsknię...
« Ostatnia zmiana: 19 Paź 2012, 00:11 wiewiór »
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Godzilla i te sprawy
« 19 Paź 2012, 08:30 »
super sprawa, oglądam i myślę sobie, że z wielu wypraw niemożliwych dla mnie na dziś jakby miał wybrać np. Amerykę południowa albo afryka itp. to ta Japonia mnie bardzo zaskoczyła pozytywnie.
Wybieram Japonie, jako kraj który będzie moim celem na dalszą przyszłość.

Wiesz przydałoby się jakbyś te zdjęcia upchnął w jedną  galerię.

A jednak jakąś panią pokazałeś, tzn. styl ubierania, faktycznie skojarzenie nieco z tym co piszesz.

Ale co kraj to obyczaj.

Podoba mi się to spanie co robiłeś, że jest tam możliwe itp.

pozdrawiam i gratuluję no i czekam na pełną galerię, pokażę żonie.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Godzilla i te sprawy
« 20 Paź 2012, 21:37 »
Znam kilku Japończyków, głównie dziewczyny, niezwykle miłe osoby. Te, które w tamty roku przyjechały do nas tylko na kilka dni prosto z Japonii, zaskoczyły nas właśnie tym nieśmiałym sposobem bycia, o jakim piszesz. A kłanianie się przy podziękowaniu uznaliśmy wszyscy za niezwykle przyjemny zwyczaj. Natomiast mja znajoma Japonka, która od wielu lat mieszka w Dublinie i ma dwoje dzieci z Irlandczykiem, jest trochę bardziej 'zachodnia', mimo to są rzeczy, które większość Irlandczyków, a może nawet i Polaków dziwią, np plan tygodniowy dla dzieci. Codziennie zajęcia dodatkowe. 7 dni w tygodniu. Nasza Marysia tez ma sporo zajęć, ale 7 dni? W niektóre dni mają dwa, np balet i plastykę. Jak widać jednak, zachowawczy styl bycia (czytałam niejendokrotnie, że są hermetycznie zamkniętym narodem, trudno jest się wkupić w ich prywatne łaski i zostac np zaproszonym do domu) i ciężka, wielogodzinna praca daje skutek.
Japonię mamy w planie za ... lat (żeby nie zapeszyc).
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna boney

  • Pomidor
  • Wiadomości: 718
  • Miasto: Ruda Śląska
  • Na forum od: 29.07.2011
Odp: Godzilla i te sprawy
« 21 Paź 2012, 17:57 »
Tragedia jeśli to prawda, że tak tam cisną dzieci w stronę tych dodatlkowych zajęć. Tańczy, Śpiewa,  recytuje, gra na flecie i stepuje... Nie dziwota, że mają tam największy współczynnik depresji i samobójstw na świecie jak to gdzieś słyszałem.

A zdjęcia i ogólne wyprawa miód o ile juz nie napisałem tego :P
« Ostatnia zmiana: 9 Lis 2012, 18:57 boney »
Zapraszam ===>

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Godzilla i te sprawy
« 8 Lis 2012, 19:52 »
Czym się żywiłeś? :P
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline wiewiór

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Bielsko-Biała/Wa-wa
  • Na forum od: 06.05.2011
Odp: Godzilla i te sprawy
« 8 Lis 2012, 23:04 »
A takimi frykasami, że schudłem 10kg... :)
Galaretki i lody, głównie sorbet.
Poważnie :P
Codziennie 1-3 lody + średnio 1 galaretka na ok.2 dni (drogie były cholery) + czasem owoce z puszki, często cukierki, czasem bułki słodkie, czasem mała puszka tuńczyka, rzadko makaron. Kilka razy zjadłem hamburgera (4?), kilka razy sushi (mniam), raz curry, 2 razy okonomiyaki. I słoik masła orzechowego. Więcej nie pamiętam, ale coś jeszcze jadłem.
...albo będę zmuszony powiedzieć 'Ni' jeszcze raz !

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Godzilla i te sprawy
« 7 Cze 2022, 21:32 »
Na zlocie wspominaliśmy kombajniki i kopareczki z prezentacji u Magfy (przy okazji wyprawki NO LOGO).

Offline Mężczyzna OLDRIP

  • Wiadomości: 336
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.04.2021
Odp: Godzilla i te sprawy
« 7 Cze 2022, 22:33 »
plan tygodniowy dla dzieci. Codziennie zajęcia dodatkowe. 7 dni w tygodniu. Nasza Marysia tez ma sporo zajęć, ale 7 dni? W niektóre dni mają dwa, np balet i plastykę.

Jest książka o tym, o chińskiej mamie w USA, ale pewne zjawiska są podobne

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/89559/bojowa-piesn-tygrysicy

Bojowa pieśń tygrysicy
Amy L. Chua

Cytuj
„Bojowa pieśń tygrysicy ” to książka o różnicach kulturowych, o dojrzewaniu do roli rodzica i uczeniu się od dzieci. Amy Chua często porównuje chiński model wychowania, promujący dążenie do maksymalnych osiągnięć i wyników, z podejściem rodziców zachodnich, którzy próbują przede wszystkim zaszczepić dzieciom wiarę, że porażka nie jest niczym złym, że niezależnie od wyników w nauce będą kochane. Chińska matka natomiast zmusza dzieci do ciągłej pracy, nie chwali za rzeczy poniżej oczekiwań, ciągle podnosi poprzeczkę, pokładając niczym niezmąconą wiarę, że jej dzieci stać na świetne wyniki.

Tagi: japonia azja 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum