W takim przypadku celem podróży będzie dom a nie Stambuł. Komu by się chciało jechać kilka tysięcy kilometrów do domu
Cel jest najważniejszy przy podróżowaniu. To nie jest punkt urlopu do odfajkowania.PS: "Podróżowanie samo jest celem".
A jak nie przyleci Ci rower do takiego miasta jak Stambuł i zostajesz z kilkoma nieporęcznymi sakwami w ręku - to jesteś w ciężkiej d., stracisz kupę pieniędzy, czasu i nerwów.
Tak więc problem bynajmniej nie jest taki jednowymiarowy jak go usiłujesz przedstawić, za jazdą "do", a nie "z" jest wiele sensownych argumentów.
Cytat: menel w 26 Paź 2012, 16:10Akurat przebujać się parę dni w Stambule nie jest jakimś wielkim problemem. Jeśli tego nie planowaliśmy - to jest to wielki problem. Mnóstwo osób nie ma urlopu z gumy - i strata paru dni w ten sposób zawali cały harmonogram ich wyjazdu. Do tego jak pisałem - dochodzą wielkie koszta, trzeba będzie brać taksówki, opłacić hotel, stracić kupę nerwów itd.
Akurat przebujać się parę dni w Stambule nie jest jakimś wielkim problemem.
Bądź łaskaw dyskutować rzeczowo, uwagi na tym poziomie to zachowaj dla siebie.