Worek nieźle pokręciłeś swoją przyszłą trasę, nie wszędzie tam jest dobry asfalt ale same tereny są naprawdę ciekawe. Śmigam tamtędy od czasu do czasu (mój brat mieszka w Nawojowej Górze) i można tam naprawdę ciekawe podjazdy wyhaczyć. Może niezbyt długie ale za to dosyć strome. Polecam również okolice na północ od Krzeszowic (Czerna, Nowa Góra, Paczółtowice, Paryż, Szklary), warto tam skorzystać z bocznych, czasem szutrowych dróżek. Tak jak pisze Furman, rzeczywiście dosyć mało rowerzystów tam się widuje, co jest moim zdanie trochę dziwne bo tam naprawdę można wynaleźć świetne trasy. Wynika to być może z lenistwa (ludzie wolą sto razy pojechać do Tyńca bądź do lasku wolskiego) bądź po prostu z niewiedzy, że tam są tak ciekawe rejony do jazdy na rowerze.
Pozdr.