jak zachować wspomnienia - gpx+foto+tekst

[sandking]

Luźne nie powiązane wspomnienia z wycieczek są fajne, ale chciałbym zachować z nich coś więcej niż tylko obraz, który zniknie za jakiś czas. Póki co wszystkie elementy wyjazdów mogę zachować osobno - gps na gpsies, zdjęcia oznaczyć na mapie przy użyciu Picasa, a tekst zapisać jeszcze gdzie indziej. Jednak czy nie ma jakiejś usługi, która robiłaby to wszystko na raz? Chciałbym móc wgrać trasę, opisać ją w formie tekstu/narracji + notki w różnych miejscach (tu ugryzł pies, tam mi poszła guma w deszczu itp) + móc nanosić na linię gpx zdjęcia. Czy jest takie cudo?

[yoshko]

googlemaps?

[Waxmund]

bikestats + osobna edycja mapy (np google maps) którą tam linkujesz

[Popiel]

Można zawsze jakiegoś darmowego bloga założyć i tak jak Waxmund powiedział linkować trasy.
Można też wykupić tani hosting i zainstalować na nim Wordpressa, a wtedy konfiguracja dowolna. Są nawet wtyczki umożliwiające wyświetlanie trasy i wtedy z zewnętrznych stron nie trzeba korzystać.
Jak byś się decydował na takie rozwiązanie to mogę co nieco pomóc w konfiguracji.

[hindiana]

Kupic album, wkleic zdjecia i mapy, wydrukowac lub narysowac zapis trasy. Dokleic bilety, pocztowki, foldery. Dopisac notatki, adresy poznanych osob. Przegladac w zimowe wieczory przy kominku :-)

[miki150]

I jak się tym potem pochwalisz na facebooku 

[Waxmund]

zrobisz zdjęcie albumu :p

[olo]

I jak się tym potem pochwalisz na facebooku 

zaprosisz znajomych z fejsa aby wpadli Ci na chatę z browarami i wspólnie pooglądacie. jak ktoś nie będzie chciał, to znaczy że na fejsie i tak by nie obejrzał ;-) ;-) ;-)

moja Mama robi takie tradycyjne kroniki. czasem się z niej nabijam, ale generalnie też lubię oglądać różne relacje w formie nie-komputerowej. Ma to swój klimat, kiedy chwyta się taką grupą księgę pełną zdjęć, opisów, biletów, pocztówek, etc.

można też ewentualnie zrobić sobie jakiegoś pdfa, wtedy można mieć wersję takiej kroniki wydrukowaną jak i przenośną ;-)

[hindiana]

Olo. Jestes super.

[Waxmund]

niezły podryw Hindiano

[magda]

Oj tak, takie kroniki to rewelacyjna sprawa. Z pocztówkami, biletami, zapiskami i wszystkim, co się da. Na 100% na następnym moim dłuższym wyjeździe coś takiego zrobię.

[hindiana]

niezły podryw Hindiano

Alez skad, Waksmundzie. Ja jestem szara myszka, z natury niesmiala i zupelnie nie wiem o czym mowisz.
Co do kronik, to sa pracochlonne, ale warre zachodu. Udalo mi sie zrobic taka z Bialorusi i Ukrainy. Trzymamy ja razem z innymi albumami w poblizu sofy, na ktorej siadaja goscie. Zawsze ktos ja sobie przeglada. Zapraszam,  szczegolnie ze mam w planie (od wielu miesiecy...) zrobic taka sama z Rumunii. W sieci wszystko mam w chaosie, zdjecia na picasie, kawalki relacji na forum, czasem zapis trasy na bikenet.

[EASYRIDER77]

generalnie zdjęcia mam w wersji elektronicznej. ponieważ zaczynałem zdjęcia jeszcze z czasów analogowych więc we krwi mam albumy ze zdjęciami. Raz w roku siadam przed kompem i wybieram zdjęcia na odbitki. Zupełnie inny klimat siedzieć ze znajomymi lub rodziną i oglądać albumy, popijając wino itp.  Tym bardziej że zdjęcia wybieram konkretne i w ilości ograniczonej, aby nie było powtórek i jakiś niepotrzebnych ujęć. Dla kogoś z zewnątrz i tak to inaczej wygląda niż dla nas samych. Dla nas są wspomnienia w sercu, zdjęcia tego nie oddają, ale są miłym dodatkiem.  Nieraz się przydają i to koniecznie z opisem, bo po paru latach nie pamiętam gdzie to było dokładnie zrobione, ale wolę mieć fizyczną odbitkę.

Bardzo lubię też pokazy kiedyś slajdów, dziś projekcyjne. Na dużych ścianach. Siedzimy, w pokoju, na podłodze wino i oglądamy siebie większych niż "na żywo".

Mapy zaznaczam w bikemaps, ale generalnie i tak korzystam z map drukowanych więc na nich nic nie zaznaczam. Potem czytam sobie w opisach które robię w komputerze.

Kiedyś z kumplem prowadziłem klub rowerowy, kroniki zostały, są super wspomnieniem, ale robił to kolega, nie ja.  Dziś trochę inaczej to przeżywam, więc odbitki mi wystarczają, najważniejsze jak wspomniałem wcześniej i tak jest gdzie indziej.

pozdrawiam