A co chcecie wiedzieć więcej? Byłem dwa razy - pierwszy i ostatni. Dla mnie za dużo partyzantki. Ale za to zdobyłem wiele doświadczenia bo w Afryce jeszcze nie byłem, tak więc to co zobaczyłem - to moje (opisałem to na mojej stronie). I jeszcze jedno; na pewno tam wrócę, bo warto, ale w innym składzie:)
Problem polegał na tym, że "przywódca stada" jeżeli już decyduje się na prowadzenie wyprawy powinien jechać z przodu, a nie z tyłu.