Autor Wątek: United Cyclists? I Himalaje... :]  (Przeczytany 24015 razy)

Offline Mężczyzna PiKo

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 31.10.2012
    • rowerologia
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 1 Lis 2012, 19:43 »
Byłem z united - cyclist w Maroku. Wróciłem 15 października.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 1 Lis 2012, 19:51 »
To wreszcie kiedy wróciłeś? :)

Offline Mężczyzna PiKo

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 31.10.2012
    • rowerologia
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 1 Lis 2012, 20:49 »
Byłem z u-c w Maroku od 26 września do 15 października. Roku bieżącego.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 1 Lis 2012, 21:00 »
toś się rozpisał ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 1 Lis 2012, 21:01 »
Mi to przypomina taka sentencję, która powtarza osoba po praniu mózgu...;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 1 Lis 2012, 21:30 »
No to jeszcze napisz jak było bo, jak widzisz, niektórzy biorą pod uwagę wyjazd z UC.

Offline Mężczyzna PiKo

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 31.10.2012
    • rowerologia
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 10:48 »
A co chcecie wiedzieć więcej? Byłem dwa razy - pierwszy i ostatni. Dla mnie za dużo partyzantki. Ale za to zdobyłem wiele doświadczenia bo w Afryce jeszcze nie byłem, tak więc to co zobaczyłem - to moje (opisałem to na mojej stronie). I jeszcze jedno; na pewno tam wrócę, bo warto, ale w innym składzie:)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 10:51 »
Właśnie nam zależy bardziej o subiektywnej ocenie UC ws. organizacji wyprawy. Chyba, że podpisałeś klauzulę milczenia, więc nie będziemy ciągnąć za język. ;)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 11:12 »
A co chcecie wiedzieć więcej? Byłem dwa razy - pierwszy i ostatni. Dla mnie za dużo partyzantki. Ale za to zdobyłem wiele doświadczenia bo w Afryce jeszcze nie byłem, tak więc to co zobaczyłem - to moje (opisałem to na mojej stronie). I jeszcze jedno; na pewno tam wrócę, bo warto, ale w innym składzie:)

coś poza tym opisem jest?
http://rowerologia.pl/2012/10/18/kolory-maroka/

bo tej partyzantki to za bardzo tam nie opisałeś, i artykuł żadnego minusu wyprawy z UC nie opisuje. jest do przesady jak dla mnie 'poprawny' ;) jeszcze reklama UC na końcu...

Chcemy wiedzieć, jakie były plusy i jakie minusy takiego wyjazdu.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna PiKo

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 31.10.2012
    • rowerologia
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 11:44 »
To jest tak, większość tego co do tej pory przejechałem na rowerze robiłem sam ewentualnie z Włochem, z którym jeżdżę od pięciu lat. Tu jechaliśmy w osiem osób. Pięć osób nigdy nie jeździło z sakwami, ale to nie jest problem, szybko się nauczyli. Problem polegał na tym, że "przywódca stada" jeżeli już decyduje się na prowadzenie wyprawy powinien jechać z przodu, a nie z tyłu. Bardzo często siedzieliśmy gdzieś bez sensu dwie godziny a później nadrabialiśmy dystans jadąc po zmroku. Tak więc idea była bardzo fajna a wykonanie już mniej. Mnie aż tak to specjalnie nie przeszkadzało bo na szczęście potrafię się wyłączyć. To co chciałem zobaczyć - zobaczyłem. I dlatego w mojej relacji nie ma słowa o ludziach. Jacek zapewniał nam busy z Casablanki do Marrakeszu z Foum Zgid do Guelmim i z Essauiry do Casablanki. Noc na ergu Chigaga była zaj...ta. Strzeliłem w sumie 1,5 tys. fotek, mam kilkanaście wizytówek z miejsc, gdzie można zanocować. Wiem jak przejechać pustynię. Cóż więcej chcieć? Ja sam na pewno zapłacił bym za przewóz roweru mniej "zredukowanego", ale ja go nie rozkładałem i nie składałem. Tym zajmował się Jacek. Ja wożę z wygody cały, w kartonie tak więc z lotniska ruszam po napompowaniu kół i przykręceniu pedałów. Tak więc wybór należy do Ciebie. Jak wspomniałem, mam przetarty nowy szlak, na który sam chyba bym się nie zdecydował bo wolę Skandynawię czy północną Rosję.

Offline Mężczyzna PiKo

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 31.10.2012
    • rowerologia
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 12:50 »
p.s. A swoją drogą trochę mnie te Himalaje podrajcowały :)

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 12:55 »
Problem polegał na tym, że "przywódca stada" jeżeli już decyduje się na prowadzenie wyprawy powinien jechać z przodu, a nie z tyłu.

Zależy jaka jego rola, ale IMHO jeśli był jeden "prowadzący" to powinien jechać właśnie z tyłu, aby nikt mu nie został. Albo umówić się z kimś z ekipy kto będzie pełnił rolę klucznika ;-)

Widziałem kiedyś we Włoszech grupę zorganizowaną to wyprawę prowadziły dwie osoby - jedna z przodu i jedna z tyłu.
« Ostatnia zmiana: 2 Lis 2012, 13:00 ppiotr »

Offline Mężczyzna PiKo

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 31.10.2012
    • rowerologia
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 13:06 »
Gdybyśmy mieli mapy, to mógłby jechać z tyłu ale jego rola polegała na tym by jechać z przodu, do jechania z tyłu miał kogoś innego.

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 13:13 »
A skoro tak to faktycznie bez sensu, że zostawał z tyłu. Może za Wami nie nadążał ;-) ;-)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: United Cyclists? I Himalaje... :]
« 2 Lis 2012, 13:19 »
hmm, a to może nie on jechałz tyłu, tylko wy gnaliście do przodu? ;) chyba łatwiej wam poczekać na wolniejszego, niż wolniejszemu cisnąć waszym tempem?


nadal zbyt dużo o tej partyzantce nie napisałeś, ale jeśli nie chcesz robić anty-reklamy to Twoja sprawa. wg mnie tak czy inaczej ją zrobiłeś, tylko nie napisałeś o co tak naprawdę chodziło ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum