To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Nie miałem tego smartfona, ale nie wydaje mi się żeby smartfon tylko z tego powodu, że jest wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne nadawał się na 'telefon dla globtrettera'. Co z tego, że telefon ma to i siamto jak bateria mu po 2 dniach padnie.No i najważniejsze - wrzucasz na swoje bloga nowomowę o turystyce kwalifikowanej, już pal licho język, ale jak rozumiem podzielasz ten styl turystyki, gdzie jest miejsce na namiot, ognisko, przyrodę, spokój i wieczorne oglądanie gwiazd. Po jakie licho więc Ci android, facebook, internet. Do takiej turystyki wystarczy zwykłe, proste urządzenie, które pozwoli na komunikację i sprawi, że nie będziesz musiał się martwić o stan baterii. Pewnym kompromisem w tym zakresie są te smartfony z super wytrzymałymi bateriami, ale jak mi się wydaje ten chwalony przez Ciebie takim nie jest.P.S. być może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że powodem Twojej ostatniej aktywności tutaj jest tylko i wyłączenie rozreklamowanie swojego bloga.
Mylisz się. Od wielu lat używam telefonu komórkowego, pierwszy miałem w 17 lat temu kiedy to były jednowierszowe wyświetlacze monochromatyczne. Olo, miałeś takowy w łapie?Potem pojawiły się dość pancerne Nokie.Ale nastał czas kiedy to ekrany stawały się coraz większe ale przy tym obudowy coraz bardziej kruche. Ostatnie kilka telefonów praktycznie w ciągu kilku miesięcy rozlatywały się przy byle zetknięciem z obcym ciałem. To mnie wkurzało i długo szukałem odpowiedniego do mojego stylu życia.Wreszcie go znalazłem, kupiłem i zacząłem z nim jeżdzić oraz ...trasy rejestrować ... cóż siła cywilizacji... Długo siedziałem cicho przeglądając zarazem wątki innych użytkowników smarfonów...to jednemu GPS gubi sygnał, to inny poszukuje ochraniacza by telefon osłonić etc. Po przeczytaniu tych wszelkich bolączek doszedłem do wniosku, że dokonałem odpowiedniego wyboru. Owszem, telefon nie jest idealny zwłaszcza w codziennym wielkomiejskim użytkowaniu ale w ogólnie pojmowanym terenie się sprawdza.Korzystanie z tego telefonu w niczym nie kłuci się z moją klasyczną formą podróżowania. Nadal korzystam z mapy a nawigację smarfona włączam wyjątkowo rzadko kiedy to nie jestem wstanie precyzyjnie określić swojej pozycji.Olo, jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej to pytaj. Jeśli nie to nie musisz mnie czytać. Masz wolną wolę i ja cię do niczego nie jestem wstanie zmusić.
rozumiem podzielasz ten styl turystyki, gdzie jest miejsce na namiot, ognisko, przyrodę, spokój i wieczorne oglądanie gwiazd. Po jakie licho więc Ci android, facebook, internet
ble, ble, ble. sorry. monochromatyczne, kruche, ekrany, rejestracja. Słów pełno, konkretu dla mnie żadnego. Słowem nawet nie zająknąłeś się na temat baterii. No, chyba że dla Ciebie prawdziwy globtrotter to ktoś kto jeździ na wyjazdy weekendowe, bo zapewne na tyle czasu działania stać ten smartfon.
Mam Xcovera 2. Sprostowanie: MOŻNA instalować aplikacje na karcie SD za pomocą aplikacji Link2SD. Setup jest dosyć upierdliwy, ale jak już działa, to działa bez problemu i zupełnie w tle. Natomiast żywotność baterii to zupełna klapa. Nawet po wyłączeniu wszystkiego co się da i nieużywaniu telefonu prawie w ogóle, maksymalny czas między ładowaniem to 3 dni. Fajnie jak się jeździ od hostelu do hostelu, pod namiot już słabo.
Wiem że można, ale to kolejna rzecz o której trzeba często pamiętać. A te wszystkie rzeczy do pamiętania, szczególnie jak się podróżuje z dzieckiem, mogą człowieka całkiem konkretnie przerosnąć