Jest relacja z Kirgistanu w majowym (chyba) numerze rowertouru - jakiejś innej ekipy. Zobaczyłam przypadkiem, jak poszłam po jakąs zapiekankę czy kebab i czekając przegladałam co tam w gazetach. Chyba nawet wspomnieli tam o Was, mihau (?), że Was spotkali.