W Holandii w kaskach jeździ zaledwie 0,1% rowerzystów, a mimo tego mają najmniej wypadków w stosunku do liczby ludności http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,9158379,Zapytaj_mnie__dlaczego_jezdze_bez_kasku.html
O proszę! Temat w sam raz dla mnie No to się rozpiszę, a co! Jako NOWA zwolenniczka holendrów Na początku grudnia przeprowadziłam się do Amsterdamu... Wcześniej po Krakowie w większości jeździłam Żorżem: .
Jazda w przezroczystych spódnicach i głębokich dekoltach powinna być zakazana - to niezmiernie rozprasza kierowców na drodze i zwiększa ryzyko wypadku
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka Nie musi rozpraszać. Przecież tu dużo zależy od osoby... tzn. właścicielki spódnicy
Cytat: worek_foliowy w 15 Gru 2012, 21:08Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka Nie musi rozpraszać. Przecież tu dużo zależy od osoby... tzn. właścicielki spódnicy ... to w Amsterdamie nie jest z tym tak źle, lepiej niż w Dublinie. Mnie to tam nie rozprasza, albo rozprasza konstruktywnie.
ja mam na uczelnie 7,5km, przewyższenia dużego nie ma, ale i tak na gracie nie pojadę po to mam dobry rower (tu może niektórzy się ze mną niezgodzą.... ale mnie taki wystarcza ) żeby na nim jeździć, a nie żeby stał i się kurzył.....
"rozprasza konstruktywnie" - wyobraźnia działa
I nadal się tego trzymam, choć aktualnie obawy o rower rosną coraz bardziej, i składam po kosztach mieszczucha, który będzie szosówką podobną do Żorża Natalii