Czy nie lepiej jest miec wszystko w jednym miejscu,a nie poutykane w kilku sakwach?
nie kalecz języka polskiego Panie Forfiter
To też tylko oznacza, że miałeś kiepski bagażnik, nieprzystosowany do takich dróg, znam opisy ludzi którym i przyczepka się rozwalała (ale starszy model, nie Voyager). Mi chodziło bardziej o odczucia z jazdy, czy jest duża różnica w terenie, gdy dokładamy to dodatkowe koło, nawet nieobładowane?
Nie można wcale włożyć, bo byli ludzie, którym po prostu mocno zepsuła wyjazd - musieli po drodze ją spawać, albo rozpadła im się całkowicie mocno komplikując wyjazd (był taki przypadek gdzieś w Ameryce Płd.). Tobie tez jak pamiętam wypięła się na zjeździe, miałeś po prostu szczęście że nic się nie stało, a o przypadkach wypięć czytałem nieraz
Opory sa bez wątpienia większe, bo przyczepka jest cięższa, a cały pojazd dłuższy o metr (na bocznym wietrze porażka,);
do tego słono kosztuje, dla mnie ma sens tylko przy przewożeniu ogromnego ładunku (co się bardzo rzadko zdarza), bądź przy jeździe rowerem sportowym jak szosówka, bądź np. fullem. Przy 95% rowerów wyprawowych - szkoda po prostu na to kasy, nic nowego do przewożenia bagażu nie wnosi.
Nie można wcale włożyć, bo byli ludzie, którym po prostu mocno zepsuła wyjazd - musieli po drodze ją spawać, albo rozpadła im się całkowicie mocno komplikując wyjazd (był taki przypadek gdzieś w Ameryce Płd.)
... chcesz mi powiedzieć, że wśród tej świetlistej bracitakiego nie ma? ;]