Znacznie ostrzej będziesz miał na wyjeździe z kanionu Bicaz.
W Czernowcach będzie prawdopodobnie nocleg także będziemy zwiedzac.
No nie było, bo w 2012 pochłonęła mnie bardziej turystyka piesza niż rowerowa, ale w tym roku zamierzam to zmienić i być może też wyląduje z rowerem w Rumunii, kto wie...
Cytat: paweł dmitruk w 3 Gru 2012, 14:20W Czernowcach będzie prawdopodobnie nocleg także będziemy zwiedzac.A gdzie śpicie w Czerniowcach? My spaliśmy w hotelu dworcowym, było niepowtarzalnie i tanio. To znaczy: rowery były bezpiecznie zamkniete w przechowalni bagażu, całą noc słuchaliśmy pociągów, przy kapieli pod prysznicem Jacek wygrzebał skadś bilet z 80 któregoś roku (nie pamiętam czy zza rury czy służył złożony jako klinik do czegoś), myliśmy się robiąc dziwne pozycje (by broń boże czegoś nie dotknąć:)), w łazience jakiś zamulony młody człowiek golił się żyletką, nie trafiając w zarost, skutkiem czego Jacek z wrażenia aż nie umył zębów. Nie wiem, czy takie atrakcje cały czas tam można mieć, ale warto poczuć klimat i mówie to naprawdę całkiem serio. Tego noclegu nie zamieniłabym na żaden świetny hotel. A sam dworzec piękny.
Jeśli planujesz nocleg w okolicach Michalovc'ów, nad Zemplinską Širavą, polecam to miejsce, dzika plaża za domkami letniskowymi. Nocowałem tam latem 2012. Ciepła woda w zbiorniku, podobno 1-sza klasa czystości. Mam gdzieś fotografie... czekają jeszcze na prezentację.Jeśli chciałbyś popróbować wina tokajskiego polecam małe winniczki na trasie od Tokaju na północ, szczególnie to miejsce , w Tokaju jest drogo natomiast wino tego typu produkuje około 30-kilka wiosek. W Vinničkach można zwiedzić piwnice i zakupić trunki po niewysokiej cenie.