Ciekaw jestem oddychalności, a w zasadzie na ile jej brak utrudni korzystanie z ochraniaczy. Obstawiam saunę od środka.
Co do oddychalności, to raczej jej nie mają, ale po kolei.
Ubrałem dziś ochraniacze na poranny dojazd do pracy (31 km). Wprawdzie nie padało, ale jezdnie były mokre i było zimno - jeden stopień powyżej zera.
Fajnie (wygodnie) się je zakłada, rozpinanie na całej długości tylnej ścianki zdaje egzamin. Duża powierzchnia rzepów trzyma chyba wystarczająco dobrze. Ochraniacze nie krępują ruchów podczas jazdy, ani nie ocierają o elementy roweru.
Było mi wyraźnie cieplej w stopy niż gdybym jechał bez ochraniaczy.
Nie mogę jednak powiedzieć, żeby w stopy było mi ciepło. Mimo to po ich zdjęciu na wewnętrznej ściance było troszkę mokro.
Ciekawy jestem, jak będą znosić sporadyczne (ale jednak) chodzenie i jazdę na pedałach platformowych (których używam). Ale to okaże się po dłuższym użytkowaniu.
Dodałbym coś odblaskowego na tylnej ściance, może jakiś pasek...
Jeśli będę miał dalsze uwagi, podzielę się nimi tutaj.