Korsyka 2009

[Remigiusz]

Uwielbiam takie uliczki, jak dla mnie prezentuje się rewelacyjnie.

No na fotce to może i rewelacyjnie, ale mieszkać z takim grzybkiem, jak tam były, to bym nie chciał

Fort robi wrażenie

Liczyłem na podświetlenie klifów i miasta od strony morza, bo były tam reflektory. Niestety nie działały.

Foty jak zawsze piewszorzędne,ale tym razem jest ciekawiej bo różnorodniej. Mały miszmasz i tak trzymać  
Nie zrozum mnie źle, wcześniejsze galerie były super,ale wydały mi się monotonne

Jak widać słucham i wyciągam wnioski   Zupełnie inna sprawa to specyfika poszczególnych odcinków trasy, które prezentuję w oddzielnych galeriach tematycznych. To są bardzo krótkie odcinki, bo cała trasa liczyła nieco ponad 1000 km, a galerii będzie 9. Czasami na takim odcinku były tylko widoczki i w zasadzie żadnego większego miasteczka, po którym można by się pokręcić.

( chyba na pierwszej były niemal same widoki)

A jeżeli masz na myśli pierwszą galerię, czyli 20 najciekawszych zdjęć, to cóż. Nie przekonasz mnie, że grzyb na ścianie w Bonifacio może w jakikolwiek sposób konkurować z tamtymi panoramami To były zdjęcia, które najlepiej oddają walory Korsyki. W przypadku tej galerii moją intencją nie jest pokazywanie życia na wyprawie. Mam do tego inne miejsca, jak "galeria uczestników", czy "ranking noclegów".

[tomzoo]

Korsyka w Twoim obiektywie przedstawia się coraz bardziej zachęcająco !
Szczególnie te skaliste klifowe wybrzeża.
Zapisuję w notesie - za 2-3 lata do łyknięcia
Super fotki.
Pozdrawiam

[hose morales]

le mieszkać z takim grzybkiem, jak tam były, to bym nie chciał

No fakt , nawet jeśli grzybek jest bardzo urodziwy
 

Liczyłem na podświetlenie klifów i miasta od strony morza, bo były tam reflektory. Niestety nie działały.

Byłoby więcej niż miło

To są bardzo krótkie odcinki, bo cała trasa liczyła nieco ponad 1000 km, a galerii będzie 9

Co tydzień nowa odsłona:>

A jeżeli masz na myśli pierwszą galerię

Jedną z pierwszych, możliwe że to była właśnie ta "Top 20". Może się wydawać lekko dziwne,że fotki wybrane jako najatrakcyjniejsze oceniam niżej( może za dużo wisienek na torcie na raz ) ,ale takie wrażenie pozostało mi w głowie no i najnowszą galerię przegląda się najprzyjemniej

[Remigiusz]

Zapisuję w notesie - za 2-3 lata do łyknięcia

Pomyśl nad towarzystwem dla dziecka (kolegą/koleżanką). W innym układzie jest dużo trudniej. Szczególnie w takim miejscu, jak Korsyka, gdzie place zabaw nie zdarzają się zbyt często

Może się wydawać lekko dziwne,że fotki wybrane jako najatrakcyjniejsze oceniam niżej

Bo to jest dziwne ale każdemu wg własnego gustu.
Powtarzam jeszcze raz, że zdaję sobie sprawę, iż taka galeria może być odbierana jako "monotematyczna". Celem było jednak pokazanie pięknych krajobrazów Korsyki i nic więcej. Tak jak zaszłoroczna galeria z dwudziestką zamków z Doliny Loary. Też były tam same zamki i nic więcej. Życie wyprawowe pokazuję gdzie indziej.
A zdjęcie tego przysłowiowego grzyba na ścianie to zwykły pstryk. Nie potrzeba do tego żadnych umiejętności, oka, ręki, szczęścia... Grzyb po prostu wisi sobie na ścianie i w każdej chwili można go sobie pstryknąć Rozumiem oczywiście, że takie zdjęcia też wzbudzają zainteresowanie, wprowadzają urozmaicenie itp. Natomiast stwierdzenie, że to najlepsza fota, będę traktował jako daleko posunięty żart. To tak dla Twego dobra    

takie wrażenie pozostało mi w głowie no i najnowszą galerię przegląda się najprzyjemniej

Za to teren należał do najmniej ciekawych. "Słynne" Zachodnie Wybrzeże wcale nie jest takie ciekawe na całej swej długości. Północ jest zdecydowanie ciekawsza. Na południu jechało się od punktu do punktu, a pomiędzy nuda (oczywiście jak na warunki korsykańskie, które niesłychanie podnoszą poprzeczkę oczekiwań).

[hose morales]

Celem było jednak pokazanie pięknych krajobrazów Korsyki i nic więcej. Tak jak zaszłoroczna galeria z dwudziestką zamków z Doliny Loary. Też były tam same zamki i nic więcej. Życie wyprawowe pokazuję gdzie indziej.

Zrozumiano  

Natomiast stwierdzenie, że to najlepsza fota, będę traktował jako daleko posunięty żart

Bo ja to z tych dziwnych jestem  

[tomzoo]

Za to teren należał do najmniej ciekawych. "Słynne" Zachodnie Wybrzeże wcale nie jest takie ciekawe na całej swej długości. Północ jest zdecydowanie ciekawsza. Na południu jechało się od punktu do punktu, a pomiędzy nuda (oczywiście jak na warunki korsykańskie, które niesłychanie podnoszą poprzeczkę oczekiwań).

Podobne wrażenia mam z Norwegii. Po przejechaniu przez fiordy/lodowce i wjechaniu w okolice na północ od Molde moja druga połówka stwierdziła: "nuda"
A gdyby te krajobrazy wcisnąć na teren Polski to by było ACH
Tak to już jest

Pomyśl nad towarzystwem dla dziecka (kolegą/koleżanką). W innym układzie jest dużo trudniej. Szczególnie w takim miejscu, jak Korsyka, gdzie place zabaw nie zdarzają się zbyt często  

Twoją radę jako praktyka biorę bardzo poważnie pod uwagę. Pewnie w przyszłym roku nie ruszymy od razu na głębokie wody, ale za 2 lata myślę, że pokusimy się na wyprawę z prawdziwego zdarzenia  

[Remigiusz]

Pewnie w przyszłym roku nie ruszymy od razu na głębokie wody, ale za 2 lata myślę, że pokusimy się na wyprawę z prawdziwego zdarzenia

Najgorsze jest to, że z biegiem czasu dziecko przybiera na wadze i nic się nie da z tym zrobić
Na długi rajd, 100-procentowo rowerowy zbieraliśmy się 3 lata, ale wcześniejsze wyjazdy były cennym przetarciem. Myślę, że kwestia wieku dziecka wyznacza nam pewien rozkład dnia i plan całego wyjazdu, ale nie decyduje o samej możliwości wyjazdu  

[tomzoo]

Myślę, że temat dzieci na wyprawach jest tak szeroki, że zasługuje na osobny wątek ))
Odnośnie wagi to właśnie to mnie niepokoi - już teraz (5 miesięcy) to jest prawie 8 kg  :shock: a co będzie za rok, dwa? + przyczepka = łydy jak balony

[Remigiusz]

Chyba jakiś chochlik do galerii się zakradł bo po zdjęciu "Jak to powiedziała Natalka: podzieliłyśmy dziewczynkę  " przycisk DALEJ cofa o dwa zdjęcia wstecz

Dzięki, byk poprawiony.

Jak robiłem swoją galerię to również było w niej więcej krajobrazów, ale Alex zwrócił mi uwagę, że nie widać, że jest to galeria z wyprawy rowerowej i musiałem przeboleć dorzucenie zdjęć, które niekoniecznie mi się podobały ale, na których więcej się działo.

Dobrze jest wpleść w jakiś zgrabny sposób jadącego rowerzystę w ładny krajobraz. Takie zdjęcia najbardziej lubię, choć, lub dlatego, że najtrudniej je zrobić. Oczywiście im więcej osób na wyprawie, tym łatwiej o udane ujęcia. Na Korsyce miałem pod tym wzgledem komfort, bo sześciu osób (choć tylko 4 na rowerach   ) to dawno już nie było, a piękne krajobrazy niemal non stop

[Remigiusz]

Zapraszam do kolejnej galerii:
Przejazd przez Col de Bavella 1218 m n.p.m.
A w skrócie:
Liczący 47 kilometrów podjazd na Col de Bavella był największym wyzwaniem wyprawy na Korsykę. Z podjazdem zmagaliśmy się przez dwa dni. Potem był bardzo szybki zjazd, nocleg na sąsiedniej przełęczy i wreszcie wylądowaliśmy na przepięknej plaży w Solenzara.

[hose morales]

Podobało się
Kurcze, urozmaicona mocno ta Korsyka. Na zdjęciach wygląda też na wolną od zgiełku, a już na pewno tłumów.
Zdjęcie plaży z chmurką nad wodą-super.

[igorc]

Hej,
właśnie przed chwilą dodałem galerię naszych zdjęć z Korsyki i Sardynii. http://www.wyprawy.cyklotur.com/79,galeria_zdjec.html
Oczywiście nie mam się co wogóle porównywać co do kunsztu fotograficznego z Remkiem. Zdjecia Remka do dzieła sztuki, a moje to zwykłe fotografie.
Pozdrawiam,
Igor

[Remigiusz]

Hej,
właśnie przed chwilą dodałem galerię naszych zdjęć z Korsyki i Sardynii.

Obejrzałem z ciekawością, wszak po Korsyce pokonaliśmy prawie identyczną trasę. Zazdroszczę Wam pogody w Bonifacio. Nie mogłem odżałować braku słońca na klifach, które zrobiły się przez to szare. Akurat wtedy trafił się nam ten jedyny deszczowy dzień.
Miejsce, gdzie Lucyna podprowadza rower, to chyba osławiony (przeze mnie) najbardziej stromy kilometr naszej trasy. Licznik wskazywał 12-15%, zależnie od podmuchów wiatru. Dziewczyny prowadziły rowery, ale ja i Michał jakoś daliśmy radę się wtaszczyć.
No i muszę przyznać, że niestety nie mieliśmy tyle szczęścia do zwiarzaków. Osławione (przez licznych poprzedników) korsykańskie dzikie świnie widzieliśmy tylko jeden raz. Sporo było krów, ale żeby tak malowniczo, stadnie przez drogę, to już nie.
Pozdrawiam.

[Waxmund]

jeśli zdjęcia zwykłego śmiertelnika też są ładne, tzn że naprawdę tam ładnie jest  :mrgreen:
btw, Igor dużo mieliście bagażu ? do jakiej maksymalnie stromizny dajecie radę podjechać na poziomkach ?

[igorc]

Mieliśmy jakieś 30kg bagażu na głowę choć nie ważylem tego. Maksymalne podjazdy jakie podjeżdżaliśmy to 10%.