@Iwo: do niniwy już pisałem, póki co czekam na odpowiedź.
Pieseczek ma się dobrze, generalnie sama radość:) Szczególnie jak się ją weźmie na spacer poza podwórko. Niestety teraz jesteśmy na wygnaniu za granicą, a pieseczek został w domu z rodzicami:( Przez jakiś czas jeszcze tak będzie, bo na wyprawę raczej się nie załapie.
@Camellus: hm, można by coś zdziałać w tym kierunku. Tym bardziej, że nasz lokalny urząd miasta (Wągrowiec) wraz z burmistrzem, wspierał nas już dwukrotnie. Hm hm, tylko mamy trochę utrudniony kontakt, bo nie jesteśmy na miejscu i nie możemy się udać do nich na rozmowę, a telefonem drogo. Spróbujemy mailowo na początek.
lub przez organy samorządowe na podstawie wniosku strony przyjmującej
Czyli że nasi samorządowcy musieliby nawiązać jakiś kontakt z jakimiś samorządowcami rosyjskimi?