A co czujesz w nocy na kempingu, na którym urzęduje kilkunastu/kilkudziesięciu nawalonych gości, mający co chwilę inne pomysły na nowe dowcipy?Bo oni na pewno nie martwią się kto śpi w małym namiociku...
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Borafu, nigdy nie miałam jakiejś niebezpiecznej sytuacji na kempingu... Ja wiem, że nocleg na dziko ma wiele zalet, ale fobia to fobia, czasem nie da się jej racjonalnie wytłumaczyć i nic na to nie poradzę...
"eee tam śpij, to tylko wiewiórka hałasuje" ;-)