To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Cytat: Janus w 17 Gru 2012, 11:52Moja największa schiza to oczywiście mrówki. ... Raz w Norwegii rozbijałam z tego powodu namiot po północy.Czekałaś aż mrówki pójdą spać?
Moja największa schiza to oczywiście mrówki. ... Raz w Norwegii rozbijałam z tego powodu namiot po północy.
Myslalam ze ten Dreamliner bedzie latal na jakich dluzszych trasach a nie Warszawa - Praga/Monachium
Cytat: rodert w 17 Gru 2012, 12:22Cytat: Janus w 17 Gru 2012, 11:52Moja największa schiza to oczywiście mrówki. ... Raz w Norwegii rozbijałam z tego powodu namiot po północy.Czekałaś aż mrówki pójdą spać? Hehe, nie, wyjechałam z tamtego przeklętego lasu i rozbiłam się u kogoś w ogródku. W idealnie utrzymanych skandynawskich ogródkach bardzo rzadko jest dużo mrówek, tym bardziej wielkich czarno-czerwonych albo malych czerwonych, których najbardziej nie lubię.
Po zakończeniu długiej wyprawy zdarzają mi się krótkie ataki paniki pod tytułem "o k**** gdzie jest rower???". Po sekundzie czy dwóch przypominam sobie że rower jest w domu a wyprawa się skończyła
fobia pod tytułem "tu namiot będzie widać!!!"
Ja mam strach przed spotkaniem z miejscowymi w czasie noclegu.
czyli nie powinnaś biwakować tam gdzie rosną sosny.
Cytat: martwawiewiórka w 17 Gru 2012, 12:10fobia pod tytułem "tu namiot będzie widać!!!"