aby spać na campingach
Jeszcze w temacie przednich kół - pewien szosowiec z Łodzi na zakręcie złapał gumę. Poszedł obojczyk.
pewien szosowiec z Łodzi na zakręcie złapał gumę. Poszedł obojczyk. Tego obawiałbym się bardziej, niż rozpięcia zacisku..
Cytat: mzewa w 23 Cze 2015, 10:11materiał miałam ze sobą. Taką "fobię" to sobie zafundowałaś sama. Wystarczy odrobinę czasu poświęcić na naukę zmiany dętki, kupić pompkę, łyżkę i łatki - i 'fobia" przestaje istnieć. Ale ludzie są leniwi...
materiał miałam ze sobą.
Mam fobię campingową!
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w Tbilisi i dzikie zwierzęta na ulicach miasta naprawdę trudno wyleczyć się z fobii. Najbardziej absurdalny scenariusz czasem może się po prostu wydarzyć
Pogoni, pozbieram rzeczy, najwyżej zapłacę mandat (ekstremalny przypadek...) i tyle.
Osobną kwestią jest u mnie stres przedwyjazdowy. Zawsze, ale to zawsze - w mniejszym czy większym stopniu tak mam. Z jednej strony się cieszę na wyjazd, ale z drugiej zaczynam się stresować. Że czegoś nie wezmę (małe szanse, prawie wszystko można kupić po drodze...), że coś się posypie (no i co, przecież sobie poradzę...). Zaczynam myśleć po cholerę mi wyjazd, mogłabym siedzieć w domu, odpocząć, obejrzeć film. W ekstremalnych sytuacjach (szczególnie jak dawno nigdzie nie jeździłam) potrafię mieć rewolucje brzuszne i bezsenność (bo jeszcze zaśpię i co wtedy!). Normalnie chyba prochy na uspokojenie powinnam wtedy brać