Autor Wątek: Fobie podróżnicze  (Przeczytany 26658 razy)

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 16:18 »
Jeszcze za dzieciaka, kiedy borelioza nie była tak rozreklamowana, często łapałem kleszcze i wyrywałem je po prostu palcami. Jak coś zostało to potem wyłaziło z ropą :)
Ostatnio przy okazji zapytałem się z ciekawości lekarza, jaki jest właściwy sposób usuwania kleszczy i powiedział mi, że tak jak robiłem jest ok. To czy coś z kleszcza zostanie w skórze czy nie, nie ma związku z boreliozą. Oczywiście im wcześniej się kleszcza usunie tym lepiej, dlatego radzę się dobrze obejrzeć po wycieczce. Teraz najczęściej wykrywam kleszcze "wędrujące", zanim się wbiją.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna obserwathor

  • Wiadomości: 181
  • Miasto: Rybnik
  • Na forum od: 19.02.2012
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 16:48 »
na kleszcze i inne podobne atrakcje kupiłem taki wynalazak http://www.aspivenin.pl/produkt.html,na szczęście jeszcze nie musiałem go używać
post wysłany z  komórki -  na węgiel™

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 16:55 »
Niestety, te urzadzenia nie dzialaja:

http://www.doctorross.co.za/wp-content/uploads/2009/01/bush-sp-snakebite-suction-devices-suck-emerg-med-clin-n-am.pdf

W skrocie to zbadano, ze w plynie usuwanym przez negatywne cisnienie stezenie toksyny jest rzedu 1/10,000.

"Meanwhile, the best first aid for snakebite is a cell phone and a helicopter."

(mowa o RPA)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 17:23 »
Oczywiście gagarin, ja też wyciągałam sobie dziesiątkami kleszcze i nic. Rzecz w tym, czy kleszcz zdązy się wyrzygać do rany czy nie no i czy akurat nas obdarował boreliozą albo innym syfem, bo przecież nie każdy kleszcz musi nas tym poczęstować bo nie musi jej mieć, to tylko jakiś procent.

Jednak im szybciej i sprawniej usuniemy kleszcza tym ryzyko że coś nam tam odda mniejsze.

Borelioza NIE JEST rozreklamowana, nie leczy się jej albo nie umie się jej leczyć, wiadomo o niej bardzo mało, samo rozpoznanie jest trudne. Natomiast nastepstwa potrafią być perfidne. Ten przypadek który znam, który najprawdopodobniej jest boreliozą jest bardzo nieprzyjemny. Przewlekłe zapalenie stawu - wielomiesięczne, skutkiem czego staw jest trwale uszkodzony, przez kilkanaście miesiecy w znacznym procencie ograniczona ruchomość ręki i przewlekły naprawdę silny ból. Sory, nic fajnego.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 19:32 »
Cytuj
bałeś się sam wyciągnąć tego kleszcza czy tam brzydziłeś, to postąpiłeś po prostu rozsądnie.
Do cywilizacji było chyba 3km, więc zostawiłem dziewoję z sakwami itd. i pomknąłem po spytaniu miejscowych gdzie w tej nidzicy szpital.

Myślę, że dość istotne może być to, gdzie ten kleszcz się wikrap1'owi wgryzł...
Tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę :D

O boleriozie wiedziałem tylko tyle, że wokół ukąszenia pojawi się krąg. Bacznie obserwowałem ukąszenie przez kolejne dni. Czy to skuteczna metoda, czy od razu należy się kierować na jakieś profilaktyczne badania?

Lepszy sprzęcik do wyciągania przedstawił obserwathor czy skolioza? Wyciąganie toksyn przemilczę.

Co do tej "pętelki" to myślałem, że kleszczy nie należy obracać, bo urywają się czułki lub ukręca cała głowa, a na instrukcji jest o obrocie..

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 20:49 »
O boleriozie wiedziałem tylko tyle, że wokół ukąszenia pojawi się krąg

Otóż wcale nawet nie musi się pojawić...:/ Ale pewnie skoro Ci nic nie jest do tej pory...

Jak masz siły, to tu jest taki wielostronicowy pdf z forum Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę. Na początku jest spis treści, więc możesz sobie wyszukać to co Cię interesuje.
http://www.borelioza.org/dokumenty/faq.pdf

Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna urko

  • Wiadomości: 90
  • Miasto: KPN
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 22:07 »
Przez 9 lat podróżowałem, poza 2 nocami, śpiąc w agroturystykach, hotelach, motelach, kwaterach. W tym roku pod wpływem forumowych postów nabyłem mały namiocik, materacyk, też mały ;) i śpiworek (na ten ostatni jeszcze czekam). Z racji zawodowego związku z prawem karnym moją fobią jest, a w namiocie w dwójnasób będzie pewnie obawa o kradzież roweru. Do tej pory, co prawda, okradziony zostałem tylko raz, w pociągu z Bratysławy do Warszawy dmuchnięto mi lampkę i licznik, ale sam jestem sobie winien, bo zostawiłem je w torbie podsiodłowej  >:( Nie wiem czy będę w stanie zasnąć w namiocie, gdy rower będzie bez opieki na zewnątrz. Oglądałem dziś nawet U-locki, tylko przeraża mnie ich waga, a ponadto zastanawiam się do czego takim ustrojstwem rower zamocuję na przysłowiowej leśnej polanie.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 22:16 »
Do małej leśnej brzozy :) Jak ktoś będzie chciał rower to by musiał złamać drzewo a wtedy to już na pewno się zbudzisz :D

Offline Mężczyzna urko

  • Wiadomości: 90
  • Miasto: KPN
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 22:38 »
Do małej leśnej brzozy  Jak ktoś będzie chciał rower to by musiał złamać drzewo a wtedy to już na pewno się zbudzisz
:) no i 2 czyny karalne mamy, bo i usiłowanie kradzieży roweru ale i nielegalny wyrąb drzewa ;)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Fobie podróżnicze
« 6 Mar 2013, 23:18 »
nielegalny wyrąb drzewa w rozumieniu KK byłby wtedy gdyby ktoś rąbał w celu przywłaszczenia. Także raczej podchodzi pod paragrafy związane z dewastacją, etc.

Co do Twoich obaw: pierwszej nocy nie zaśniesz, w kolejnych będziesz się często budził i nasłuchiwał, przywykniesz do tego. Wielu z nas ma podobnie, nocne szmery gałązek urastają nagle do odgłosów trzech bandziorów o postawie Pudziana, którzy znani są z tego, że w środku nocy kradną w lesie w rowery :P Tylko wiesz, głupio o takim lęku wspominać w tej samej relacji, gdzie pokazuje się jakim to jest dzielnym i gdzie to się nie było ;-)



Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna urko

  • Wiadomości: 90
  • Miasto: KPN
  • Na forum od: 09.01.2011
Odp: Fobie podróżnicze
« 7 Mar 2013, 08:04 »
nielegalny wyrąb drzewa w rozumieniu KK byłby wtedy gdyby ktoś rąbał w celu przywłaszczenia. Także raczej podchodzi pod paragrafy związane z dewastacją, etc.

Olo litości, to forum podróżnicze, a nie prawnicze. Emotikonki w moim tekście były ? Były. Luz jest konieczny nie tylko w temacie jogurtów  :P A za treść merytoryczną dzięki, przywyknę pewnie do tych lęków :) albo będę pił jak w samolocie ;)

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Odp: Fobie podróżnicze
« 7 Mar 2013, 08:28 »
Co do tej "pętelki" to myślałem, że kleszczy nie należy obracać, bo urywają się czułki lub ukręca cała głowa, a na instrukcji jest o obrocie..
ja tam specem nie jestem, ale mnie uczono że kleszcz wkręca się w skórę tak, jakbyś wkręcał w nią wkręt - mniejsze ryzyko rozerwania go jest więc wykręcając po jego własnym śladzie, niż wyrywając
Ustrojstwem z pętelką, wykręcając nie udało mi się rozerwać jeszcze żadnego kleszcza (a psu wyciągam je regularnie, na sobie także testowałem)

Przy kleszczach ważne jest to, aby się często oglądać - kleszcz zaraża nie przez samo wkręcenie w skórę, więc szybko wyciągnięty (zanim zdąży się nażreć i zwrócić) nie jest wielkim zagrożeniem

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Fobie podróżnicze
« 14 Mar 2013, 00:24 »
Moje kobiece fobie rowerowe to:
- jazda ulicą.
- wracanie po ciemku
- obawa przed złapaniem gumy gdzieś poza miastem
- biegające i szczekające psy;-)
- wkręcająca się nogawka od spodni w łańcuch
- nie działający dzwonek
Czemu kobiece? Po prostu twoje. Ja tam się nie poczuwam do odpowiedzialności za strach przed spodniami wkreconymi w koła ( :o :o :o) czy jazdą ulicą tylko dlatego, że obie mamy fioletowy znaczek koło avatara... Mam ponadto wrażenie, że dopiero dostałaś rower, dopiero przejechałaś kilka alejek parkowych, a boisz się teoretycznie. Jedyne co mogę zrozumieć, to jazda nocą (też nie lubię, chociaż fobią bym tego nie nazwała). Ten dzwonek to już naprawdę chyba żart  :lol:

Z racji zawodowego związku z prawem karnym moją fobią jest, a w namiocie w dwójnasób będzie pewnie obawa o kradzież roweru.
Ja mam związek a prawem karnym tylko, kiedy widzę policjanta na ulicy, ale też się boję, że mi ktoś zwinie rower... To raczej nie ma nic wspólnego z zawodem (bo według tej analogii powinnam się bać, że mnie w nocy ktoś tablicą przez ściany namiotu rąbnie).

Oglądałem dziś nawet U-locki, tylko przeraża mnie ich waga
Jeśli mówisz o podrózach rowerowych sensu stricte, nie jeździe na lekko po mieście, to będziesz musiał pewnie także pogodzić się z drugą para butów, kuchenką czy garnkiem. My jako zabezpieczenie rowerów wozimy czasem drugi namiot, słabej jakości, który nie tylko powiększa obozowisko i ma odstraszać potencjalnych grabieżców, ale także chroni rowery przed deszczem.

Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Fobie podróżnicze
« 29 Cze 2013, 18:18 »
Pisałam w tym wątku, że moją fobią podróżniczą jest przelot samolotem. Z tego względu, że nie chciałam już więcej cierpieć z tego powodu poszłam do lekarza po radę. Otrzymałam tabletki, które skutecznie mnie uwolniły od tego problemu. Po wejściu na pokład łykam tabletkę i więcej już nic nie pamiętam. Moim jedynym zadaniem przed startem jest to, aby dobrze się przypiąć pasami a potem po prostu zasypiam i nie jestem świadoma co się dzieje. Podobno nawet wlecieliśmy w chmurę burzową, której pilot nie zdołał ominąć i były silne turbulencje. A start samolotu to widziałam tylko na filmiku, który nagrał mój mąż. Z tego względu, że tabletki zapewniają ok.6 godzin twardego snu miałam drobny problem aby się obudzić po wylądowaniu i do dziś nie pamiętam jak dotarłam do domu, ale polecam wszystkim którzy mają stresa związanego z lotem.
Pozdrawiam M

Offline Kobieta kolibereq

  • Wiadomości: 376
  • Miasto: Śląsk
  • Na forum od: 07.02.2013
Odp: Fobie podróżnicze
« 29 Cze 2013, 19:23 »
nielegalny wyrąb drzewa w rozumieniu KK byłby wtedy gdyby ktoś rąbał w celu przywłaszczenia. Także raczej podchodzi pod paragrafy związane z dewastacją, etc.

Co do Twoich obaw: pierwszej nocy nie zaśniesz, w kolejnych będziesz się często budził i nasłuchiwał, przywykniesz do tego. Wielu z nas ma podobnie, nocne szmery gałązek urastają nagle do odgłosów trzech bandziorów o postawie Pudziana, którzy znani są z tego, że w środku nocy kradną w lesie w rowery :P Tylko wiesz, głupio o takim lęku wspominać w tej samej relacji, gdzie pokazuje się jakim to jest dzielnym i gdzie to się nie było ;-)

I dlatego na pierwsze wyprawki powinno się jechać z kimś  ;D


Moje fobie:
Pająki w namiocie, gdy uciekając zdemoluję swój czasowy dom  ;D
Awarie sprzętu na trasie i brak pomocnej dłoni
I właśnie samotne noclegi na dziko.
Nie chodzę, jeżdżę, chyba zostanę listonoszem...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum