Autor Wątek: Polacy na RAAM 2013 - Polish Ultracycling Taem  (Przeczytany 2456 razy)

Offline Mężczyzna TomiliDżons

  • Wiadomości: 252
  • Miasto: okolice Żyradowa
  • Na forum od: 09.07.2012
To wszystko co Piszesz Wilku jet  bardzo ciekawe. Nie ulega wątpiliwości , że oba ultradystanse- RAAM oraz RAA to nie przelewki, startują najlepsi, którzy mają kasę/wianuszek sponsorów.
Bohater wywiadu zamierza spróbowac swoich sił w RAAMie za rok, tzn. w 2014, więc ma jeszcze kupę czasu zarówno na trening jaki i szukanie dalszych sponsorów, których jak patrząc na stonę ultrakolarz.pl ma już kilkunastu. Ja mu życzę powodzenia  ;D
 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Tomilli - to wcale nie jest kupa czasu. To jest bardzo mało czasu. :icon_idea: Remkowi też życzę jak nalepiej :D


Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Jak pamiętam z jednego z poprzednich RAAM.. to nawet taka "licha" średnia w tamtym terenie nie jest prosta.
Przewyzszenia.. to "ledwo" 60km (170tys. stóp). Przez większą część są to tylko "pagórki", ale chyba 3 dni to takie "z lepszym plusem": nachylenia po 10% (500 stóp/mile, długie up&down). I na zjazdach zimno..
A nawet samo średnie nachylenienie 2.4% już budzi mój respekt: to mniej-więcej nasz Złoty Stok..
« Ostatnia zmiana: 2 Sty 2013, 20:01 pajak_gdynia »
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna TomiliDżons

  • Wiadomości: 252
  • Miasto: okolice Żyradowa
  • Na forum od: 09.07.2012
Nie jestem specjalistą w temacie, ale zawsze ktoś te harpagańskie dystanse z tymi przewyższeniami liczonymi w  tys. metrów/stóp kończy, więc wszystko dla ludzi, choć w tym przypadku wypadało by pisać - nadludzi.
Ale czy np. zawodowcy startujący w TdF czy innym wielkim tourze, po odpowiednich treningach mieliby szanse przejechać te dwa maratony? czy może jednak to zupełnie inna kategoria, wyścigów, gdzie liczy się wytrwałość fizyczna i psychiczna a nie tylko czas dojechania na metę kolejnego etapu touru.   

Offline Mężczyzna Tomassac

  • Wiadomości: 107
  • Miasto: Jámy (CZ)
  • Na forum od: 17.09.2012
    • na leżato
Kobiety i starcy (też) jeżdżą RAA i RAAM. Kobiety, wiadomo, choć nie mają tyle siły to są wytrzymalsze od facetów (bo rodzą dzieci i znoszą meżów), starcy mają doświadczenie.  ;)
Tak poważnie to chyba podstawą jest odporność psychiczna.     
Ciekawe by było popatrzeć na listę obecności na RAAM, czy są tam jakieś osoby, które jeździły w profesjonalnym peletonu. A na naszym Rece Across Poland (najlepiej w kat. SOLO) są osoby, które wcześniej jeździły w zawodowym peletonie? Pytam, bo wcześniej kolarstwem się nie interesowałem i nazwisk dawnych PROsów (oprócz Szurkowskiego) nie znam.         

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Kobiety i starcy (też) jeżdżą RAA i RAAM.       
::)

Offline Mężczyzna Tomassac

  • Wiadomości: 107
  • Miasto: Jámy (CZ)
  • Na forum od: 17.09.2012
    • na leżato
Od kilku dni obserwuję co się dzieje na RAAMu. Szczególnie interesuję się, jak się jedzie Marii Parker - ma ciekawe przygody.

Tymczasem dziś nasi wystartowali!

Śledzenie całego RAAMu (w tym naszego teamu):
http://www.tractalis.com/raam2013/
Tabelka na stronie RAAMu:
http://www.raceacrossamerica.org/raam/rcrank.php?s_N_category_group=1&s_N_Race_ID=1&s_N_Entry_ID=3023&s_N_Year_ID=37

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
którzy byli Polacy w swojej kategorii? Coś nieczytelna ta strona dla mnie jest...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Nasi jechali we dwóch, na zmianę, czyli każdy po około połowie trasy. Zajęli pierwsze miejsce w swojej kategorii, czyli 2-Person Male  ( 50-59 ). W kategorii startowały dwa zespoły, przy czym drugi nie dojechał :P

http://raam.pl/?p=595

Cytuj
4800km, wynik 7 dni 10h i 15min. pokazał, że szans na pobicie rekordu trasy w kat. 2-os. Team-ów 50-59, wynoszącego 6 dni 23h i 21min. – nie było, ale i tak jesteśmy dumni i szczęśliwi z pokonania tej legendarnej trasy – praktycznie bez postojów, cały czas po zmianach – najlepiej jak potrafiliśmy!


Ps.: Christoph Strasser który miał w tym roku najlepszy czas solo, zrobił tą trasę w 7 d 22 h 11 m...
Pobił tym samym rekord z 1986 ;)
« Ostatnia zmiana: 29 Lip 2013, 11:18 Waxmund »
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
wiedziałem, że ktoś to napisze ;) Trasa jest z grubsza chyba podobna, hm?

Cytuj
Because the course has varied, performances from different years are not entirely comparable. Records are usually expressed in terms of average speed, not total time, to account in part for differences in course length. For many years, the fastest men's speed was by Pete Penseyres in 1986, when he rode 3,107 miles (5,000 km) at an average of 15.40 mph (24.78 km/h).[9] This record was finally broken in 2013 by Christoph Strasser, who rode 2,993 miles (4,817 km) at 15.68 mph (25.23 km/h).

Przejechał raptem 183km mniej, a miał 0,45km/h wyższą średnią. IMO na 5000km dałby radę ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Wiadomo, że to tylko szacunkowe porównanie, i jest obarczone błędem...

Podjazdy ok, ale wiatr? To nie skoki narciarskie, żeby w wynikach przejazdu uwzględniać wiatr... ;)

Jakby dwie osoby przejechały dokładnie tą samą trasę, jedna pod wiatr a druga z wiatrem, w odpowiednio 1h, i 1h 10 min to czyj byłby rekord trasy? ;) To że osoba jadąca pod wiatr miała by ciężej, nie ma tu żadnego znaczenia... Rekord to rekord.

Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
W lekkoatletyce na dystansach do 200 m włącznie wiatr się uwzględnia :)
A w kolarstwie np. jazdę godzinną robi się na torze. Najlepiej zamkniętym.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum