po pierwszej odp na ten temat rozebrałem całą kasetę dalej bębenek wyczyściłem i powtórka myślałem, że za mocno skręciłem kasetę i dlatego ciężko chodzi w weekend znowu rozebrałem przeczyściłem myśląc ze dałem zbyt dużo smaru delikatnie zostawiłem nasmarowane kulki i złożyłem delikatnie dokręcając bębenek jak i kasetę byłem się przejechać dalej "brało" łańcuch, dziś czyściłem sobie rower po pracy i kaplica, kaseta tak ciężko chodzi że szkoda słów. może być, że jest już coś wyrobione i samoczynnie się tak dokręca? jedyny ratunek nowy bębenek (dodam, że mam piastę FH-RM30), czy jeszcze czegoś mogę spróbować ?
i jeszcze jedno,
miałem wycentrowane koło, zdejmowałem i zmieniałem oponę, założyłem i zaczęło mi bić ;/
widzę, że dwie czy trzy szprychy mam luźne, mogą być już "zużyte" czy też nyple ? jakieś wskazówki jak to sprawdzić ?