Autor Wątek: Rudy Raciborskie jako przymiarka dla syna przed Orlimi Gniazdami  (Przeczytany 1223 razy)

Offline Mężczyzna remi

  • Wiadomości: 574
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.12.2011
Gdzieś mi zaginęła krótka wycieczka jaką odbyliśmy z synem, w ramach rozgrzewki przed dłuższą wyprawką z Częstochowy do Krakowa (gdzieś już w dziale prezentowana).

W porównaniu z Jurą, trasa z Zabrza przez Rudy nad Odrę i z powrotem, była łatwa i przyjemna, właściwie bez jakichkolwiek trudności poza kilkoma krótkimi odcinkami z gorszej jakości polnymi drogami.


http://www.bikemap.net/route/1926767#lat=50.204313459535&lng=18.556660915525&zoom=11&maptype=ts_terrain

Aktualizacja linku do galerii:
https://photos.app.goo.gl/i1N2zitwrk6dypZG9
« Ostatnia zmiana: 25 Lis 2019, 21:44 remi »
Największym rowerzystą jest ten, któremu rowerowanie sprawia największą przyjemność!


Offline Mężczyzna dzięcioł

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Rybnik
  • Na forum od: 31.08.2012
I jak wam się podobało na wąskotorówce? :) Odwiedziliście również zamek cysterski? Na zdjęciach jest tylko zamek w Chudowie.

Widzę, że jest też nieszczęsny prom, przez który nie udało mi się raz zaliczyć gminy, którą obrałem sobie za cel... :P

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Niech mama to zobaczy. Więcej nigdzie nie pojedziecie  ;D

Marek




Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Niech mama to zobaczy. Więcej nigdzie nie pojedziecie  ;D
:D
ile Wam zajęła trasa?

Offline Mężczyzna remi

  • Wiadomości: 574
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.12.2011
Zamku Cysterskiego nie widzieliśmy, ale to generalnie był wyjazd przede wszystkim dla samej jazdy.
Pierwszym celem był kamping w Szymocicach, który wypatrzyłem podczas służbowego wyjazdu w te okolicę kilka dni przed wycieczką, drugim wypatrzona na mapie -praktycznie w trakcie jazdy-przeprawa promowa.
Ja widziałem taki prom tylko raz w okolicy Kwidzyna na Wiśle, pomyślałem że młodemu się spodoba,ale trochę był zawiedziony jak się okazało,że "płynie w poprzek" a nie wzdłuż rzeki. :)
Trzecim obowiązkowym punktem miała być grochówka z wojskowej garkuchni, niestety tego dnia była zamknięta.
Zamek w Chudowie mamy praktycznie "pod domem". Pierwszy raz na rowerze mały był tam jeszcze w siodełku wiklinowym na kierownicy. ;-)


Niech mama to zobaczy. Więcej nigdzie nie pojedziecie  ;D

Marek gdyby widziała pomysły "pociechy" które nawet mnie mrożą krew w żyłach; wtedy miałbym  się czego obawiać. To jest jeszcze do przyjęcia, ale obawiam się że to dopiero początek początku. ;-)

Czy Ty z synem podczas waszej wyprawy do źródła Odry przejeżdżaliście, przez tę okolicę??


Skolioza
Zajęło mam to w sumie dwa dni w proporcjach ok 55/65, i Tymon nie narzekał tak jak przy podobnych dystansach na Jurze (też na pusto).
Największym rowerzystą jest ten, któremu rowerowanie sprawia największą przyjemność!


Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Ja widziałem taki prom tylko raz w okolicy Kwidzyna na Wiśle
Pewnie w Korzeniewie.
Byłem 2 lata w Kwidzynie w wojsku :)

Offline Mężczyzna remi

  • Wiadomości: 574
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.12.2011
Pewnie w Korzeniewie.
Byłem 2 lata w Kwidzynie w wojsku :)


Pewnie tak Karol, wiem że było to już poza miastem,ale bardzo niedaleko.
Może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja to sprawdzić? :)
Największym rowerzystą jest ten, któremu rowerowanie sprawia największą przyjemność!


Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Czy Ty z synem podczas waszej wyprawy do źródła Odry przejeżdżaliście, przez tę okolicę??
Tylko musnęliśmy Waszą trasę. Po drodze Kędzierzyn-Koźle - Racibórz.

Marek

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
remi, bardzo fajny wypad. Fajnie się ogląda zieleń w ten mróz. Gratuluję udanego wyjazdu.

pozdrawiam

Offline kudłaty

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Toruń/Drezno
  • Na forum od: 18.03.2011
Pewnie tak Karol, wiem że było to już poza miastem,ale bardzo niedaleko.
Może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja to sprawdzić? :)

Będziecie musieli się pospieszyć. Jadąc latem doliną Wisły widziałem, że w Korzeniewie buduje się most. Nie wiem jak wygląda na chwilę obecną poziom zaawansowania robót, ale wyczytałem właśnie, że z początkiem 2013 roku mieli oddać go do użytku. Domyślam się, że po oddaniu mostu zrezygnują z przeprawy promowej.

Offline Mężczyzna Kosiek

  • Wiadomości: 288
  • Miasto: opolskie
  • Na forum od: 24.07.2010
Rudy Raciborskie wręcz perfekcyjnie nadają się na wypad z dzieckiem ;) Cisza, praktycznie zerowy ruch - przyroda dookoła i brak śmieci. Poza tym to fajne miejsce do wypadu na północ do lasów przy Starej Kuźni (również pięknych! a stamtąd choćby nad Jezioro Pławniowickie, czy w kierunku Gliwic), na południe w kierunku Nędzy i Raciborza (rezerwat "Łężczok").
Dla nas i naszego Bąbelka będzie to z pewnością jedno z pierwszych miejsc, które odwiedzimy :)

"Odniosłem zarazem wrażenie, że gdy los złączy nas nierozerwalnie na wiele lat z rzeczą, rzecz ta przestaje być przedmiotem martwym i wydaje się nam, że żyje myśli i odczuwa."

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
No, to już mamy tu na forum paru tatusiów z synami. Pozdrawiamy z teamu mama i córka :) Fajny wypad, chłopaki.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
Widzę, że jest też nieszczęsny prom, przez który nie udało mi się raz zaliczyć gminy, którą obrałem sobie za cel... :P

No, nam udało się zaliczyć prom :-)

16 września zorganizowaliśmy wycieczkę rowerową wokół Raciborza.
Ekipa w sile Staszka, Sławka- Klub Turystyki Kolarskiej "Horyzont" w Kędzierzynie Koźlu, Eco - reprezentant forum Sudety.it, i nasze dwie skromne osoby czyli Gosia i  ja wyruszyliśmy pociągiem z Kędzierzyna (Eco czekał na nas na miejscu).
Niewiele brakowało, a misternie przygotowany plan całej wyprawy ległby w gruzach za sprawą suprise od naszej ukochanej kolei. Najpierw okazało się, że nasz pociąg z Wrocławia do Rybnika jest opóźniony 30 minut. Potem czas opóźnienia ewaluował do 40 minut  z szansą na przyjazd "nigdy", gdyż pociąg gdzieś na trasie się rozkraczył. Czas nas gonił, bowiem prom w Grzegorzowicach kursuje do godz. 12.30, a jeszcze trzeba dojechać. Kiedy towarzystwo rozlazło sie po całej stacji, na dwie minuty przed planowym odjazdem ogłoszono, że pociąg z Wrocławia jest opóźniony owszem, 40 minut, ale pociąg do Rybnika ...właśnie odjeżdża. Kolejarze bowiem wpadli na słuszną myśl, i podstawili ekstra dodatkowy skład. Wszystko fajnie, tylko szkoda, że ogłosili to na 2 minuty przed odjazdem. Ale ostatecznie opatrzność czuwała nad nami przez całą wycieczkę, i szczęśliwie ruszyliśmy w trasę.



Wysiedliśmy z rowerami w Nędzy Wsi, gdzie czekał na nas Eco, przybywszy uprzednio rowerem z sobotniej imprezy turystycznej w Łaziskach, po drodze zwiedziwszy Rudy.



Dziarsko ruszyliśmy w trasę, pierwszy punkt programu to przeprawa promem przez Odrę w Grzegorzowicach. Prawdę mówiąc, tego punktu obawiałem się najbardziej, bowiem z promem bywało równie, już parę razy pocałowałem zamknięty szlaban. Ale jak wspomniałem, opatrzność czuwała nad nami, i prom planowo kursował.



Dotarliśmy do Łubowic, gdzie pielęgnuje się rodzinne korzenie poety Einhendorfa. Tutaj był dłuższy postój.
Cmentarz z pomnikami rodu Einhendorfa.







Ruiny pałacu (nie rowerów :-) ) Einhendorfa, ochoczo spenetrowane przez brać naszej wyprawy.



Kolejnym przystankiem był zabytkowy młyn wodny w Brzeźnicy. Specjalnie na nas czekał pan przewodnik (w szarej kurtce), który oprowadził nas po młynie.



Młyn z XIX w. został pieczołowicie odrestaurowany społecznymi siłami wolontariuszy z Łubowickiego Towarzystwa Einhendorfa, przy wsparciu prywatnych środków przyjaciół z Niemiec. Najważniejsze, że cała zabytkowa maszyneria jest sprawna, i dla lepszego zrozumienia sprawy specjalnie dla turystów uruchamiana.














Efektownie pędząc przez Miedonię, dotarliśmy do Raciborza, gdzie na rynku zrobiliśmy sobie przerwę obiadową (zdjęcie autorstwa Sławka, moja skromna osoba to ten łysy lekko przymulony facet ;-) ). W Raciborzu pogoda przypomniała sobie, że wciąż trwa kalendarzowe lato,  zaświeciło słońce i zrobiło się ciepło i przyjemnie.



II etap wycieczki, to przejazd przez Arboretum Bramy Morawskiej, a następnie mozolnie wydrapując się z Doliny Odry, przejeżdżaliśmy przez śląskie wioski.



Pałac w Rzuchowie.



Wały Chrobrego- grodzisko Gołęszyców. Sceneria jak w naszym Czarnocinie. Eco i Sławek przygotowali się merytorycznie do wycieczki i opowiedzieli nam historię pra, pra dziadów.



Panorama na Dolinę Odry i Bramę Morawską.




Zdobywanie sprawności alpinisty :-)



Nasze zbiorowe zdjęcie.



Kolejną atrakcją były indywidualne zdjęcia każdego z uczestników podczas karkołomnego zjazdu do Lubomii.










Lubomia. "Horyzonciarze" (ja też się do nich zaliczam ;-) ) na tle zabytkowej kapliczki.



Ostatnim punktem programu (poza zdobywaniem karczmy z browarem w Raciborzu) był przejazd przez tereny przewidziane pod budowę zbiornika wodnego Dolny Racibórz. Tutaj zbiorowe zdjęcie w Nieboczowych, które z kilka lat będzie miało wartość historyczną, gdyż wieś jest przewidziana do wysiedlenia.



Wyprawę zakończyliśmy w pociągu z Bohumina do Kędzierzyna, uprzednio nawiedziwszy przed stacją PKP słuszny lokal bufetowy ;-)
(gość w niebieskiej koszulce to przypadkowy współpasażer, też cyklista)



Popełniliśmy łącznie 62 km, Ziemia Raciborska nas słusznie ugościła, i obiecaliśmy sobie, że w przyszłości znowu się spotkamy na rowerach.


Offline Mężczyzna Kosiek

  • Wiadomości: 288
  • Miasto: opolskie
  • Na forum od: 24.07.2010
Ooo! Pozdrowienia dla Pana Staszka z Bicykla :)
Bardzo przednia wycieczka! :)

"Odniosłem zarazem wrażenie, że gdy los złączy nas nierozerwalnie na wiele lat z rzeczą, rzecz ta przestaje być przedmiotem martwym i wydaje się nam, że żyje myśli i odczuwa."

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Super. Fajna, rzeczowa relacja.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Tagi: śląskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum