Autor Wątek: Zabezpieczenie Roweru  (Przeczytany 5337 razy)

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Zabezpieczenie Roweru
« 5 Wrz 2009, 21:31 »
Cały czas działa. Przy drodze stoją budki z owocami, warzywami, miodem...wszystkim co dany dom może zaoferować. Obok jest skrzyneczka, do której wrzuca się pieniądze. Nikt nie pilnuje, żadnych kamer.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Zabezpieczenie Roweru
« 5 Wrz 2009, 22:06 »
Cytat: "transatlantyk"
Cytat: "Natalia"
na Bornholmie zostawialiśmy je zupełnie nie przypięte

Bywałem w Danii w latach 1995,1996. Wtedy tamtejsi rolnicy sprzedawali w ten sposób kartofle, że zostawiali je przy drodze w opakowaniach po jkieś 3 kg a obok stała skrzyneczka na pieniądze. I to działało :D


I tak jest dotąd. Tak sprzedają nie tylko ziemniaki ale inne płody rolne, drewno kominkowe, miód a także ... wstęp do prywatnych muzeum.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Zabezpieczenie Roweru
« 5 Wrz 2009, 22:11 »
Cytat: "Dynuel"
A tak zapytam, bo fakt sam jeszcze nie miałem okazji wyruszyć w dłuższa podróż i nurtuje mnie fakt zostawiania roweru, np. jak chcemy wejść gdzieś coś zwiedzić, muzeum, do sklepu itp itd.

Zapinacie rower? Oba koła? Jakie zapięcia wozicie (coś by po prostu było by na prawde solidne i cieżkie). Zostawiacie sakwy czy wszystkie zabieracie ze sobą, bo z tym moze akurat byc chyba problem, je również jakoś zabezpieczacie?


Jak jeżdziłem sam to woziłem średniej wielkości sprężynkę. Dzieki niej spinałem koła a w nocy na dzikim nocowaniu mogłem przypiąć rower nawet do sporego drzewa.

Sakw nigdy nie ściągałem. Zawsze sakwy zostawały na rowerze bez względu czy szedłem na 5 minut do sklepu czy na 2 h do muzeum. Oczywiście nigdy nic nie zginęło.

Kradzież osakwionego roweru jest dużo bardziej kłopotliwa niż pustego.

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Zabezpieczenie Roweru
« 18 Wrz 2009, 10:48 »
Potwierdzam opinie o Bornholmie, rowery z sakwami, zostawione w stolicy - Ronne - stały tam kilka godzin, nie wzbudzały niczyjego zainteresowania.
Tak samo było przed rewelacyjnym poniekąd muzeum NaturBornholm (moim zdaniem trzeba odżałować na bilet, chyba 50zł). Wtedy przez przypadek zostawiłem włączony telefon komórkowy w torbie na kierownicy, wziąłem tylko aparat i dokumenty. Jak wróciłem to było nieodebrane połączenie!
W tym roku na trasie Polski Egzotycznej rowery nocowały nieprzypięte. Pod cerkwiami, sanktuariami tak samo. Po prostu tam gdzie nikogo nie ma, nie ma też złodziei :)
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zabezpieczenie Roweru
« 18 Wrz 2009, 11:06 »
Jakby jednak jacyś byli to najlepiej aby trafiło się na takiego:

http://www.kurierlubelski.pl/module-dzial-viewpub-tid-9-pid-76923.html

;)

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Zabezpieczenie Roweru
« 23 Sty 2010, 20:17 »
Temat milczący. Odnośnie pierwszego posta:
Działa
Z tym czy na złodzieja działa to trudno powiedzieć. Doskonale przecież wie gdzie znacznik wsadzony i nie jestem pewien czy nalepka informacyjna odstraszy. Zawsze to da się jakoś wydłubać, chyba że zakładamy lenia totalnego.
 Działa to ustrojstwo na takiej samej zasadzie jak tzw. chip-y wszczepiane zwierzakom pod skórę. Każdy radiowóz i każdy municypalny pieszy ma czytnik. Nie tyle o rowery idzie co właśnie o identyfikowanie zwierzaków. Komu on to dał drapaka z domu. A że to ten sam czytnik to spoko. Policjanci też wiedzą że to ten sam czytnik.
 :lol:
W zeszłym roku zwinęli mi rower i co ciekawe, rower się nie znalazł już więcej ale sprawca tak. Przez przypadek nagrał się na kamerze z parkingu wracając z łupem. I policja po kilku dniach gościa zidentyfikowała.
 Żeby było ciekawiej.
Złodziej okazał się moim rodakiem i nawet po fakcie zniknięcia mojego roweru był moim kolegą.
Oczywiście tylko do chwili gdy policja mnie oświeciła.
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna TatOR

  • Wiadomości: 123
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.09.2009
Zabezpieczenie Roweru
« 24 Sty 2010, 19:49 »
Jeśli mogę wtrącić 3 grosze apropos zabezpieczenia... Jeśli ktoś nie jest maniakiem wagi roweru to dobrym zabezpieczeniem jest podkowa /np AXA/ - zabezpieczenie typowe dla rowerów holenderskich. Owszem można taki rower zabrać na plecach ale, z sakwami takiej gnidzie nie będzie łatwo. Takiego zabezpieczania na ulicy nie da się sforsować w 5 minut, więc myślę, że na wyprawy jest to dobre rozwiązanie. Ja sobie takie cudo sprawiłem i zamontowałem w swoim UNIBIKE'u. Dodatkowo AXA oferuje do kompletu utwardzoną linkę którą wciska się do podkowy - całość jest obsługiwana 1 kluczykiem. Linka jest na tyle twarda że nie przetniemy jej pierwszymi lepszymi nożycami.
Pozdrawiam
TatOR

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Zabezpieczenie Roweru
« 24 Sty 2010, 20:17 »
Kiedyś gdzieś na ebay-u widziałem takie ustrojstwo jak alarm.  Taka niby mała syrenka a pewno nadawała jak wściekła. Zainstalowane pod siedzeniem i gaszone tylko twoją zatyczką jakąś zakodowaną.
Reagowało na wstrząsy i powolną zmianę oriętacji w przestrzeni.
 Pisało że wyrywność  tegoż szło ustawić samemu, co by od byle szturchnięcia nie zaczynało wyć.
Myślę że to byłoby dobre, w połączeniu z jakąś linką.
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum