Autor Wątek: Jak zapakować rower i bagaże przed samolotem  (Przeczytany 216215 razy)

Offline Mężczyzna chesteroni

  • Wiadomości: 673
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 14.07.2012
Witam!

Mieszkamy we dwoje w mieście które nie ma lotniska, ale ma jako-takie połączenia kolejowe z miastami mającymi lotniska (Warszawa, Gdańsk, Bydgoszcz, Poznań, Łódź, Kraków i pewnie parę innych) - w Toruniu.
Chcemy udać się do Barcelony, a wracać być może z Lizbony.
Problem polega na tym, jak praktycznie rozwiązać kwestię spakowania bagaży przed lotem.
1. Sakwy.
Wyczytałem że najprościej to kupić dużą "ruską" torbę w kratę i wrzucić tam manele co by sztuk było dwie. Lekkie to, i chyba najprostsze do zrobienia. Jak rozumiem, po przylocie torby chowam na dno sakwy i wożę przez całą Hiszpanię, bo tak będzie prościej. Czy to wariant sensowny?
2. Bagaż podręczny.
Na siebie założyć co tylko się da najcięższego, do tego wziąć na pokład to, co waży a z jakichś powodów powinno być wiezione zamiast kupione na miejscu i nie jest ostrym narzędziem. Mapy, aparat foto, komórki itp. Czy są tu jakieś ciekawe triki, o których warto wiedzieć?
3. Rowery - najwazniejsze w tym temacie, choć zostawiłem na koniec
Lot TAM:
Najprostsza wydaje się być opcja zawinięcia w folię bąbelkową wrażliwych miejsc i zapakowanie całości w karton ze sklepu rowerowego. Jak jednak dotransportować rower na lotnisko? Pakować go dopiero na lotnisku, a karton wieźć złożony przy sakwach ? Jak będzie padać, to trochę problem będzie, bo karton tak mocno poskładany będzie bardzo słaby, ale może przesadzam? Jak się do tego zabrać?
Poza tym pakowanie w hali lotniska jakoś tak mi się wydaje dziwne - ale może to normalka? Powiedzcie, jak to u Was wygląda :-)
Lot Z POWROTEM:
Tu wariant kartonowo-lotniskowy wydaje się być dużo trudniejszy. Jak u diabła spakować rower w takiej dajmy na to Lizbonie? Na karton po rowerze to nie liczę - trzeba by więc skołować taśmę, parę kartonów i coś zesztukować. Dobrze myślę? Podobnie rzecz ma się z delikatnymi częściami - w domu folię sobie skołuję, a za granicą może być z tym problem (choćby z uwagi na jakieś niepasujące godziny).
Jak sobie radzicie praktycznie z przygotowaniem roweru do lotu powrotnego?

Jest jeszcze opcja kupna specjalnej torby na rower, ale dwie takie torby to ok. 500zł + dodatkowe 5kg wyjęte z limitu bagażu (co chyba jest jeszcze gorsze). Czy takie torby mają sens? Wożenie 5kg toreb przez miesiąc po górach niezbyt mi się uśmiecha :-/
Jak rozwiązać ten problem w przypadku, gdy meta jest inna niż start? (schowanie pod miastem odpada :( )

Dziękuję z góry za Wasze uwagi - nie mamy pojęcia jak konkretnie ugryźć temat połączenia rower+samolot.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "chesteroni"
Jest jeszcze opcja kupna specjalnej torby na rower, ale dwie takie torby to ok. 500zł + dodatkowe 5kg wyjęte z limitu bagażu (co chyba jest jeszcze gorsze). Czy takie torby mają sens? Wożenie 5kg toreb przez miesiąc po górach niezbyt mi się uśmiecha :-/

Leciałem samolotem 2 razy (2+2). Używałem toreb Zatora i woziłem je potem na trasie. Karton nie waży chyba mniej niż torba, poza tym wydaje mi się, że rower nie wchodzi w limit bagażu, bo płacisz zań oddzielnie. Najlepiej potwierdzić te informacje bezpośrednio u przewoźnika.
Moim zdaniem jedyną przewagą toreb nad innymi formami opakunku jest cywilizowany wygląd. Poza tym przemycałem zawsze w takiej torbie kilka innych uciążliwych drobiazgów: namiot przymocowany do bagażnika i karimaty.
Nie spotkałem się z ważeniem bagażu podręcznego - można upychać na maksa. Ja zawsze brałem jako podręczny jedną wypchaną sakwę plus oddzielnie torbę ze sprzętem foto. Nie było zastrzeżeń, że są dwie sztuki.
Cytat: "chesteroni"
Poza tym pakowanie w hali lotniska jakoś tak mi się wydaje dziwne - ale może to normalka?

Normalka, rozkręcanie i skręcanie rowerów też normalka, np. w Barcelonie, do której również leciałem.

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Na początek: 2x leciałem i wracełm z tego samego lotniska wiec pudła zostawiałem u 'zaprzyjaźnionej'(czyt. pierwszej dorwanej) rodziny

Cytat: "chesteroni"

1. Sakwy.
Wyczytałem że najprościej to kupić dużą "ruską" torbę w kratę i wrzucić tam manele co by sztuk było dwie. Lekkie to, i chyba najprostsze do zrobienia. Jak rozumiem, po przylocie torby chowam na dno sakwy i wożę przez całą Hiszpanię, bo tak będzie prościej. Czy to wariant sensowny?

to jest najlepsza opcja
dodatkowo niektóre linie(np Ryanair) kaza dopłacac za kazda sztuke bagażu, wiec wpakowanie jej do ruskiej torby  jest po prostu opłacalne i wygodne.
Jedyny minus to, wygląd tych toreb na taśmie, no ale myślę, ze powaznie teog problemu niepotraktujesz :D

Jeśli moge to uwaga dot wozenia toreb na wyprawie:
nie w sakwie a na bagażniku, czy w namiocie, albo jakimś małym plecacku czy co tam masz na górze sakw. Szkod amiejsca w sakwach na torbe.
Mozna tez wykorzystac ruską torbę jako błotnik umiejszczając ją bezposrednio na bagazniku, a pod namiotem, karimatą czy jakimś workiem

Cytat: "chesteroni"

2. Bagaż podręczny.
Na siebie założyć co tylko się da najcięższego, do tego wziąć na pokład to, co waży a z jakichś powodów powinno być wiezione zamiast kupione na miejscu i nie jest ostrym narzędziem. Mapy, aparat foto, komórki itp. Czy są tu jakieś ciekawe triki, o których warto wiedzieć?

ja woziłem dżem z polski a  z Włoch przywoziłem trochę serów i owoców opuncji ;)
Uwaga jak ser jest w woreczku z woda, to jakiś nadgorliwiec może ci kazac wodę wylać ;)

Co do słów Remigiuisza: mi w Balicach powiedziano, ze jeśli sakwa ma metalowe elementy to nie mozna jej zabrac jako podręczny
nie ryzykowałem.
Broń boże przed przewożeniem czegokolwiek cenego w bagażu nadawanym!
Mój znajomy otrzymał  bagaz bez kamery jak wracał z Cypru...
Cytat: "chesteroni"

3. Rowery - najwazniejsze w tym temacie, choć zostawiłem na koniec
Lot TAM:
Najprostsza wydaje się być opcja zawinięcia w folię bąbelkową wrażliwych miejsc i zapakowanie całości w karton ze sklepu rowerowego.

tak jest!
Cytat: "chesteroni"

Jak jednak dotransportować rower na lotnisko? Pakować go dopiero na lotnisku, a karton wieźć złożony przy sakwach ? Jak będzie padać, to trochę problem będzie, bo karton tak mocno poskładany będzie bardzo słaby, ale może przesadzam? Jak się do tego zabrać?
Poza tym pakowanie w hali lotniska jakoś tak mi się wydaje dziwne - ale może to normalka? Powiedzcie, jak to u Was wygląda :-)

a nie mozesz znaleźc znajomego czy rodziny do podwózki?
nie wyobrażam sobie zebyś złożył w miare taki duzy karton a potem nadawał sie on do użytku
tzn na pewno jest to możliwe, ale z tym kartonem nikt sie nie będzie cackał, widziałem jak rzucaja tymi rowerami, więc im silniejszy karton tym lepiej i po co go samemu osłabiać.

Chyba ze pytasz o to w kontekscie, ze będziesz startował z nietwojego  miasta, jak tak to w Krakowie zapewniam ci dowóz kartonów w całosci na Balice ;)
ew jest przeciez przedział gdzieś zawsze dla ludzi z dużym bagażem, a i do mpk można wnieśc sobie pudło i koszytje cie to tyle co dodatkowy bilet....

Co do samego pakowania
bo to tak naprawde najważniejsze.
Żeby rower ci sie zmieścił musisz najczęściej okręcic koła pedały, wyjąć, rogi i wyjąć siodło. Kierownicy nie musiałem odkręcać
Co do zabezpieczeń, zadbaj przede wszystkim o tylną przerzutkę.
Albo ją odkreć i przyklej gdzies wyżej(czemu na to nie wpadłem wcześniej :D )
Dotychczas, oklejałem kilka razy przerzutkę bąbelkami i do niej od spodu przyklejałem owiniete bąbelkami pedały, w ten oto sposób, rower nie stał na przerzutce

Warto tez wykrecić ośki z kół i koła użłożyc tak, by mijały się piastami(żeby były dwa grubsze miejsca a nie jedno)
Wypuszczamy powietrze z kół
;)

A teraz to co najważniejsze: twój rower nie podlega żadnemu ograniczeniu wagowemu
no moze jak ktoś powie że rower waży 50kg to sie czymś zainteresują, wniosek? całe jedzenie i wszystkie najcięższe rzeczy ładujemy do pudełka

pytano mnie przy nadawaniu bagażu ile waży rower, powiedziałem ze 35kg i przeszło bez komentarza, a na bilecie miałem napisane  waga bagażu: 50kg :D
Do roweru pakujemy tez wszystko co lekkie , a zajmuje dużo miejsca, np kask i wszystkie klucze narzędzia itp
Kask wykorzystywałem jako górna zaporę, aby rower się nie ruszał w pionie, radze podobnie czymś upchać wszysko i przetestowac co sie będzie działo przy obracaniu go w kółko i do góry nogami

W tym roku wpakowałem tez do roweru 2 kardridże z gazem, a dwa wsadzięłm do sakw: efekt musiałm wyciagnac te z pudła, a te w skawach spokojnie doleciały ;)
rzecz w tym, zeby ten gaz wieźć na wierzchu, zeby jak każa rozpakowac, rozcinać tylko mały fragment i nie musieć  szukac po całym pudle.
Zreszta pan ze słuzby celnej dał mi nawet wybór: mogłem tez powiedziec , że to są konserwy:D
jednak mając na uwadze dwie w sakwach które przeszły nieszczególnie mi zależało..
Cytat: "chesteroni"

Lot Z POWROTEM:

Tu wariant kartonowo-lotniskowy wydaje się być dużo trudniejszy. Jak u diabła spakować rower w takiej dajmy na to Lizbonie? Na karton po rowerze to nie liczę - trzeba by więc skołować taśmę, parę kartonów i coś zesztukować. Dobrze myślę? Podobnie rzecz ma się z delikatnymi częściami - w domu folię sobie skołuję, a za granicą może być z tym problem (choćby z uwagi na jakieś niepasujące godziny).
Jak sobie radzicie praktycznie z przygotowaniem roweru do lotu powrotnego?

masz małą wiare we własne kombinatorstwo
;)
pozatym spóbuj nawiązac kontakt z ludźmi z Lizbony, czy poprzez hospitalityclub czy couchsurfing , warmshowers czy chociaz jakies rowerowe fora:
na pewno ktoś ci powie wszystko, na temat gdzie i jak dostać, a jak nie to sam skołuje, przeciez to nie są cuda
Jasne, że w takim wypadku musisz poswięcić jeden dzień by sie zapakowac itd no ale to sa koszty podróży samolotem




Toreb nigdy nie używałem, to dla mnie za duża kasa i problem na trasie

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
W takim razie podam jeszcze jedną zaletę toreb vs. karton. Nie trzeba zdejmować tylnego koła, dzięki czemu tylna przerzutka i przednie tarcze są zabezpieczone przed przypadkowym uszkodzeniem. Aby zapakować rower, zdejmuję jedynie przednie koło, odkręcam pedały. Kierownicy w ogóle nie ruszam (baranek jest węższy od tradycyjnej rury). Kierownica wystawała wprawdzie z torby, ale przeszło. Jeżeli masz prostą kierownicę, to musiałbyś ją pewnie skręcić w bok. Mi przygotowanie roweru do jazdy zajmuje kilkanaście minut  :D plus zwinięcie toreb i zawieszenie bagażu.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Michał, sprytne z tym poste restante, ale:
1. Ile to kosztuje?
2. Czy nie obciążyli Cię dodatkową opłatą za odesłanie do Polski?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Michał pisałem o swoich doświadczeniach, bo leciałem 3 różnymi  liniami przynajmniej jeszcze na jednej czy dwóch przechodziłem rezerwację do momentu dodania roweru i nigdzie nie było opłaty za kg, tylko wszedzieza rower sam w sobie.

W informacji tez mówia, że nie ma ograniczeń ani wagowych ani rozmiarowych( z tym ze wagowych mówili 'z umiarem')
Do Barcelony(Girony) od nas lata na pewno Wizzair i Ryan z tego co pamiętam, a kazda z tych sieci rower traktuje jako pudło a nie jako kilogramy

Jak chodzi o wymiary pudła, to do samolotu możemy nawet wstawić rower  w ogóle nie złożony jeśli mamy takie pudło, gorzej na lotnisku, bo np. w Balicach znalazł sie taki co wyżej sra, niż.. i zrobił afere, ze moja dziewczyna ma za duze pudło im sie nie zmieści do prześwietlania

Oczywiscie pudło się zmnieściło.

Tak pozatym, to przeciez rower nadaje sie w większym bagażu,a tam nie pracują ludzie z danej linii tylko lotniskowi, którzy wage naszego pudła mają tak głeboko jak szanowanie jego zawartości, więc kiedy ci to sprawdzali? przy nadawaniu bagażu, stawiasz rower na taśmie?


Remigiuszu:
jak pisełm wyżej  można wziać duże pudło i oprócz pedaów i przekrecenia kierownicy nic nie trzeba odkrecać :D

i jeszcze co do samego miejsca: planujecie lecieć do Girony?Jeśli tak polecam zwiedzić to miasto, bo naprawde jest co obejrzeć. Poza 'podstawowymi' zabytkami, mają fajne muzeum kina.Jakbys potrzebował noclegu w tym mieście, to znam tam jednego sympatycznego Katalończyka i nie mó przy nim, ze jestes w Hiszpanii ;)

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Michał, skoro mnie wezwano, zebym usunął butle z bagażu, to przeswietlający mój rower doskonale widzieli iletam w srodku mam różnmych torebek, stawywów, pustych sakw czy śledzi od namiotu. Nie mówiąc o karimacie która, ze wzglądu na stan używałem do ostatecznego uszczelnienia pakunku

Tak wiec nie jest tak, że rowerem musi byc rower  8) .
Tym bardziej ze koles w Balicach nie był nam przychylny wiec mógł sie czepić zawartości, a tego nie zrobił

Jasne , że nie ma reguł itd,  jednak jakas tam praktyka wskazuje, ze z przewożeniem części bagażu w rowerze nie powinno być problrmu.

A co do yuch 32 kg to nie słyszałem o tym w Wizzairze, Sky nam powiedziało że z rozsądkiem możemy tam powkładac bagaż, a pan z Ryana  na odprawie zapytał mnie ile wazy rower, zdziwiłem się i powiedziałem że nie wiem, czy  musi dokładnie wiedziec, on mi rzekł ze musi wyważyć samolot, wiec powiedziałem 35kg, wpisał i nie zająknął się...

Dlatego uważam , że jak sie napakuje z rosądkiem do roweru  to nic sie nie stanie i nikomu to nie przeszkadza

edit:
tak wygląda pakowanie na lotnisku(zwracam uwagę na rozmiar pudła)

PS
pakowanie na lotnisku ma ten plus, że jest sie rozrywką dla  nudzacych się podróżnych. A to ktoś wrzaśnie na cąłe lotnisko na wasz widok, a to tatuś przyjdzie z synem i będzie mu tłumaczył co i jak, a to Japończycy przystana bez obciachu wiekszą grupą.

NIe byłem na tą sytuacje przygotowany, nastepnym razem wystawie kask i moze uzbieram na  1 wyprawowy dzień. W końcu dla ludiz, to jest  lepsze niż cyrk!

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "mk"
pakowanie na lotnisku ma ten plus, że jest sie rozrywką dla  nudzacych się podróżnych. A to ktoś wrzaśnie na cąłe lotnisko na wasz widok, a to tatuś przyjdzie z synem i będzie mu tłumaczył co i jak, a to Japończycy przystana bez obciachu wiekszą grupą.

NIe byłem na tą sytuacje przygotowany, nastepnym razem wystawie kask i moze uzbieram na  1 wyprawowy dzień. W końcu dla ludiz, to jest  lepsze niż cyrk!


LOL :)
Będę musiał tak zrobić przy pierwszej swojej wyprawie lotniczej! jak to warto forum czytać, no! :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Oj, Ty to zawsze jakiś minus znajdziesz, no! :p
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Joseph

  • Wiadomości: 272
  • Miasto: Gdańsk / Lublin
  • Na forum od: 02.06.2008
Cytat: "mk"
Michał, skoro mnie wezwano, zebym usunął butle z bagażu, to przeswietlający mój rower doskonale widzieli iletam w srodku mam różnmych torebek, stawywów, pustych sakw czy śledzi od namiotu. Nie mówiąc o karimacie która, ze wzglądu na stan używałem do ostatecznego uszczelnienia pakunku

No ale osoba prześwietlająca bagaż już zazwyczaj nie jest przedstawicielem przewoźnika, czy innym pracownikiem odpowiedzialnym za odprawę.W Polsce jest to Straż Graniczna, za granicą podobni, albo pracownik firmy ochroniarskiej po prostu - nie znają się na taryfach i zasadach przewozu wszelakich przewoźników, od ich zadań należy sprawdzenie czy nie przemycasz na pokład bomby, czy innych butli z gazem ;)

Cytat: "Michał Wolff"
W Keflaviku np. rowerzystów wyganiają z lotniska, na budynku jest zakaz dla rowerów.

A na niektórych jak przyuważą Ciebie z rowerem, to przysyłają człowieka który zaopiekuje się rowerem (tak samo jak każdym innym bagażem specjalnym) sam go poprześwietla i zadba aby trafił do właściwego samolotu...

Ja jeśli tylko się da to preferuję Norwegiana - za rower trzeba zapłacić co prawda 300NOK/40E, ale rower leci w jednym kawałku, bez skręcania, składania, kombinowania, etc. na pokład wchodzę z czystymi dłońmi :)

Bagaż: Jedna sakwa z najcięższym i dozwolonym sprzętem wędruje jako podręczny - nigdy mi jej nie ważyli, choć raz tak przetrzepali... A wtedy miałem ją tak spakowaną, że nie mogłem później tego wszystkiego zmieścić :D
czasami trochę sprzętu przy sobie (bluza, kurtka na sobie, lustrzanka w torbie na plecach, etc.)
Sakwy pozostałe, namiot, karimata -  w dużej torbie, jedna sztuka bagażu

Raz się zagapiłem, i zostawiłem w torbie biodrowej narzędzia,
skończyło się na tym że pozbawiono mnie śrubokręta (imbusiki uznano za bezpieczne :D), oraz opróżniono buteleczkę FinishLine'a. O dziwo identyczna butelka pozostawiona również omyłkowo w sakwie podręcznej nie sprawiła problemów, pomimo że właśnie tą sakwę trzepano na wyraz dokładnie.

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
A co sądzicie o Easy Jet? Może ktoś korzystał? Mniej więcej wszystko na ich temat wiem, ale jak z rowerami? Chodzi mi o koszty, jak to się odbywa, jednostki miar: kg, m3 etc.  :lol: Konkretniej to chciałbym już zacząć coś planować na wakacje i interesuje mnie połączenie z Aten. Mieszkam na Dolnym Śląsku, 50km od granicy, więc to nie robi problemu że easy jet ma połączenie z Aten do Berlina. Jak przyciśnie to i na kole się do domu podjedzie :shock:
Ew. jakie linie jeszcze preferujecie na tej trasie?
Problemów z pakowaniem w Atenach też nie będzie, bo mam tam siostrę, u której bym się zatrzymał
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "MaciekPaciek91"

Problemów z pakowaniem w Atenach też nie będzie, bo mam tam siostrę, u której bym się zatrzymał


Ty to masz dojścia, no! A fajna ta siostra? :lol:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Cytat: "aard"
A fajna ta siostra?

Ano siostra fajna... a szwagier jaki fajny :lol:
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "MaciekPaciek91"
a szwagier jaki fajny :lol:


Ale nie udaje Greka? ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
:lol:  Nie, nie... Czysty Polak z krwi i kości. Ale jeśli chcesz się więcej dowiedzieć, a może poznać to załóż temat w hydepark'u na temat mojego szwagra :mrgreen: bo troszkę odbiegliśmy od pierwotnego tematu
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum