Autor Wątek: Jak zapakować rower i bagaże przed samolotem  (Przeczytany 216374 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Z moich doświadczeń: karton do roweru jest nie-do-zdobycia w większości krajów z racji niewielkiej ilości bądź dużej odległości do sklepów rowerowych. Nie wyobrażam sobie zawracania gitary w ten sposób.
(...)
Pakowanie dwóch rowerów to ok. 3h w moim przypadku (większość prac robiłem solo - brak narzędzi x2), żona pomagała przy obklejaniu folią) więc trzeba sobie pół dnia na odprawę zostawić. Są tacy, co w 1h dają radę (np. Romal), a są tacy co i dzień im mało :p.
No widzisz, mi to zajmuje 10 minut właśnie dzięki temu, że pakuję rower do kartonu :) Nie wyobrażam sobie zawracania gitary i pakowania roweru przez pół dnia ;) Żadne linie, którymi do tej pory leicałam z rowerem, nie wymagały pakowania roweru, więc w drodze powrotnej nie szukam nawet folii, nadaję rower tak jak stoi, ew. z przekręconą kierownicą i zdjętymi pedałami, jeśli tego wymagają. Mam za sobą osiem lotów z rowerem - cztery z rowerem w pudle, cztery bez żadnego zabezpieczenia. Nigdy nic nie uszkodzili, dopiero przy ostatnim locie koło zostało trochę skrzywione - ale linie lotnicze zapłaciły za naprawę, która zresztą nie była poważna.

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Widziałem jeden sposób na zapakowanie roweru, który wydawał się być na prawdę skuteczny.
Sakwiarze z PL, z którymi wracaliśmy tym samym samolotem, robią to tak, że załatwiają z 4 kartoniki po butach lub jeden wielki od roweru i tną go na płaskie kawałki kartonu.

Odkręcają kierownicę, wyciągając ją.
Obniżają siodło.
Odkręcają pedały i przyczepiają na taśmę do ramy.
Odkręconą kierownicę osłaniają kartonem (owijając w rulonik) i przyklejają z boku roweru.
Osłaniają kartonem wystające newralgiczne punkty.
Najlepsze jest to, że obklejają taśmą biurową - czyli łatwo dostępną.

Obklejają taśmą to co luźne i koniec.
Pakowanie dwóch rowerów zajęło im 1h (pakowała je jedna osoba).

W ten sposób podobno wozili rowery 7 razy i nigdy im nic nie uszkodzono.
Nawet lampki z tyłu nie odkręcali.

Dla mnie byłoby to ryzykowne, szczególnie po tym co się nasłuchałem lub naczytałem.
Czyżby świadomość obsługi, że to jest rower i nie jest osłonięty, powoduje, że uważają?

"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Czyżby świadomość obsługi, że to jest rower i nie jest osłonięty, powoduje, że uważają?
Nigdy w to nie uwierzę.
Na drogę powrotną z Londynu zamówiliśmy sobie wcześniej kartony w sklepie rowerowym. Pakowanie zajęło 2 godziny. Najwięcej czasu pochłania upchanie w kartonie tego wszystkiego co leciało z rowerami w limicie 30 kg.

Marek

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Z Ogólnych Warunków Przewozu:CytujRowery -- MUSZĄ być umieszczone w kartonie lub pokrowcu ochronnym.Nie jestem pewien, czy folia to dla nich "pokrowiec ochronny".http://www.ryanair.com/pl/warunki-dotyczace-podrozy

Ostatnio mieliśmy okazję to sprawdzić i mogę napisać że w Ryanairze rowery nadal NIE MUSZĄ być umieszczone w
kartonie lub pokrowcu ochronnym  ;)

Zawsze rowery zawijaliśmy tylko folią bąbelkową i to tylko najbardziej narażone miejsca. Tym razem, żeby mieć mocniejsze argumenty w świetle nowych przepisów dodatkowo owinęliśmy rowery folią streczową. To co mówiłem, że wszystko zależy od obsługi potwierdziło się i tym razem. Lecieliśmy na trasie Wrocław - Chania. Ewa kontrolnie poszła zapytać się pani na checkinie jak ma być zapakowany rower (żeby wybadać czy się będą domagać pudła :P) Oczywiście pani nie wiedziała i odesłała do innej pani z kasy Ryanaira. Tamta nic o pudłach nie wspomniała, podała tylko standardy czyli kierownica, pedały, powietrze w oponach itd. Jako że w rowerze Ewy pedały są zapieczone i się nie odkręcają, spytaliśmy się czy muszą być okręcone, na co pani powiedziała, że muszą. Spakowaliśmy rowery tak jak napisałem, pedały nie zostały odkręcona no bo jak, przednie koła też nie ściągnięte. Ja przezornie nie zapakowałem przedniego koła, aby dało się je w razie czego zdjąć, bo z doświadczenia wiem, że rower nie zawsze chce przejść przez maszynę do prześwietlania i do tej operacji koło trzeba zdejmować. Przy nadawaniu bagażu pani z checkina zadzwoniła po panią z kasy Ryana, aby ta dokonała inspekcji czy rowery są poprawnie zapakowane :P Rower Ewy zasłoniłem swoim. Tu zadział efekt psychologiczny i pani z Ryana skupiła się na niezawiniętym kole, nie zwracając już uwagi na drugi rower. Koło raz dwa zawinąłem i rowerki przez wielką maszynę do prześwietlania bez problemów pojechały do samolotu. Po przylocie rowery kulturalnie rozpakowałem, tak że prawie całość foli bąbelkowej i streczowej nadawała się do ponownego wykorzystania (plus mieliśmy resztę nie użytej foli streczowej). Wszystko zostawiliśmy u pana na parkingu strzeżonym koło lotniska.
W stronę powrotną obyło się bez żadnych problemów.
Rowery nie odniosły żadnych obrażeń. Czarna folia streczowa również była nienaruszona, co świadczy, że z rowerami obchodzono się tak jak na to zasługują :) Wychodząc z samolotu widziałem, że stały kulturalnie oparte o wózek na bagaże w czasie wyładunku.

Folia bąbelkowa +  strzeczowa to chyba najwygodniejszy i najbezpieczniejszy sposób pakowania roweru. Folie łatwo przewieźć na lotnisko rowerem i tak zapakowany rower raczej nie trafi jak pudło pod inne walizki bo obsługa widzi co to jest i z lekkim rowerem nie muszą się szarpać i nim rzucać.

Następnym razem rozważymy jednak opcję kartonu, tak aby zapakować tam rower i cały dobytek :icon_twisted: żeby nie dokupować już oddzielnego bagażu. Ponad 500 zł za rower to i tak już trochę przesada, więc trzeba to jakoś wykorzystać :)
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Ponad 500 zł za rower to i tak już trochę przesada, więc trzeba to jakoś wykorzystać
I to jest największy argument za pudłem :D

Marek

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Prosiłabym o pomoc. Czy ktoś z Was przewoził rower liniami Pegasus? Za odpowiedź będę wdzięczna. Na stronie przewoźnika nie mogę znaleźć konkretnych wytycznych i opłat dotyczących przewozu roweru. Pozdrawiam :)

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Ciekawostka raczej, niż praktyczne info:

znalazłem taką informację na FB, więc się zainteresowałem
- bo można Eurolotem też do całkiem atrakcyjnego rowerowo
Salzburga:

-> http://eurolot.com/news/newslist,542.html

... ale szybko zostałem sprowadzony na ziemię: w samolocie
Eurolotu można przewieźć tylko jeden rower :/

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Prosiłabym o pomoc. Czy ktoś z Was przewoził rower liniami Pegasus? Za odpowiedź będę wdzięczna.
Może ktoś skorzysta więc napiszę. Opłata za przewóz roweru wynosi 40 euro za lot. Niestety, co do sposobu przygotowania sprzętu do lotu nie uzyskałam informacji zwrotnej od przewoźnika.
Pozdrawiam M :)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Jeśli zdejmujecie koła do transportu, to radzę wkładać coś sztywnego w widelce w miejsce piast. Zawsze o tym zapominałem i w końcu wygięli mi widelec.

Offline Mężczyzna chesteroni

  • Wiadomości: 673
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 14.07.2012
Ja również polecam wkładanie czegoś, a najlepiej dedykowanych plastikowych zaślepek, które są sprzedawane luzem z każdym widelcem. Do wyżebrania w ulubionym sklepie rowerowym.
Waży niewiele więcej, niż powietrze, miejsca zajmuje tyle co grubszy długopis.

Offline Mężczyzna duzy79

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Ustroń
  • Na forum od: 08.01.2013
Naczytałem się trochę - temat dość mocno rozbudowany.
I żeby się upewnić, rower rozłożony w pudle, którego masa nie przekracza limitów przewoźnika nie podlega dodatkowym opłatom tak?
Ma ktoś doświadczenie z liniami AirBerlin i Etihad Airways?
A może jest ktoś z okolic Bielska, Cieszyna i jest w stanie pożyczyć za odpłatnością pokrowiec na rower.
I na koniec jeszcze jedno jak ma się powietrze w amortyzatorze, oczywiście w czystej teorii - też podlega wypuszczeniu?
Za odpowiedź z góry dzięki

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
I żeby się upewnić, rower rozłożony w pudle, którego masa nie przekracza limitów przewoźnika nie podlega dodatkowym opłatom tak?
Jeśli przewozisz rower w kartonie, to raczej na pewno dodatkowo Ci za niego policzą - większość linii lotniczych ma stawkę za bagaż sportowy; sprawdź sobie na stronie tych, którymi będziesz lecieć. W niektórych liniach da się uniknąć tej opłaty, jeśli zapakujesz rower tak, żeby nie było widać, że to rower, i zmieścisz wszystkie części razem z resztą bagaży, tak by wszystko razem nie przekraczało limitów wagi i wymiarów. Ja się nigdy tak nie cackałam, więc nic więcej Ci w tej kwestii nie doradzę.

Offline Mężczyzna duzy79

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Ustroń
  • Na forum od: 08.01.2013
Liczę na to że uda mi się zapakować wszystko z rowerem, więc będzie jeden pakunek nie przekraczający limitów wagowych (limit 30 kg). Nie zabieram ze sobą karimaty, śpiwora ani namiotu, tam gdzie jadę jest ciepło, więc i ubrań, poza cienką kurtką (tak dla uspokojenia własnego wnętrza) nie zabieram zbyt wiele. Wychodzę z założenia że lepiej coś dokupić na miejscu niż płacić kilkaset złotych za dodatkowy bagaż.
Doświadczenie pakowania mam tylko motocyklowe, ale z racji wjeżdżania w teren jest opanowane do niezbędnego minimum.
Rower poskładam jak najbardziej, więc liczyłem, że wyjdzie paczka o wielkości 140x80x25, w wolne przestrzenie poupycham co się da czyli ze trzy pary koszulek, trzy bokserek itp. (częste prania mi wyjdą :-)).

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Z reguły wielkość bagażu rejestrowanego określa się sumą jego wymiarów (wysokość + długość + szerokość) i dla większości linii wynosi ona 158 cm.
Twój klunkier (tzn. bagaż) trochę je przekracza. Wątpię aby w aktualnie ktoś uwierzył, że tam nie ma jakiegoś bagażu specjalnego, np. roweru. Sprawdź w swoich liniach te limity, żebyś potem nie był zaskoczony, jak zakwalifikują Ci ten bagaż jako specjalny.
Tutaj zestawienie definicji i parametrów bagażu rejestrowanego dla różnych przewoźników.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Kiedyś też myślałam, że może uda mi się jakoś tak spakować ten rower, że go przewiozę jako rejestrowany - nie udało się. W żaden sposób nie udało mi się zmieścić  w określonych przez przewoźnika wymiarach. Wyjątek stanowią składaki o kołach np. 20 cali. W Airberlin jeżeli ktoś posiada kartę typu  Silver, Gold, Platinum lub Service Card ma ten przywilej, że może przewieźć jeden rower gratis - niestety ja nie posiadam :(
Pozostaje mi słono płacić za przewóz roweru lub...zmienić rower na składak.
Pozdrawiam M

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum