Polecam dwie zwykłe, niebieskie torby IKEA. Wkładasz sakwy do jednej, zawiązujesz torbę najmocniej jak umiesz. Potem do drugiej (od góry) i to samo. Jak mocno się zwiąże to nie ma opcji, żeby coś wypadło. Torby po złożeniu małe i nic nie ważą, więc na czas wyprawy łatwo upchnąć na dno sakwy. Pakowałam się tak chyba na wszystkie wyjazdy.
Supeł bardzo łatwo rozwiązać cienkim imbusem, warto schować jeden czy dwa do kartonu (np. w torebce przyklejonej taśmą do roweru). Podobnie małe nożyczki - zwłaszcza jeśli obkleisz rower folią bąbelkową.
Edit: Heh chyba właśnie odpowiedziałam na jakieś prehistoryczne pytanie, coś mi się źle otworzyło
Edit 2: Pytanie z maja 2019, mogło być gorzej