Witam serdecznie

[regent]

Witam Towarzystwo,

Hmm, od czego by tu zacząć...
A więc na imię mam Michał, ale powszechnie znany jestem jako Regent (to nie jest tylko internetowy nick), mieszkam w Lublinie, lat trzydzieściparę.

Sakwiarstwo uprawiam od kilkunastu lat i nie wiem dlaczego wcześniej tu nie trafiłem. Poza Polską, gdzie preferuję tzw "Polskę Egzotyczną" czyli wschód, pedałowałem po Ukrainie, Niemczech, Słowacji, Hiszpanii, Szwecji i miejsko w Holandii.

Nie lubię jeździć w dużej zorganizowanej grupie. Najbardziej odpowiadają mi wypady indywidualne lub kameralne z Moją Drugą Połówkę, którą również wciągnąłem w pedałowanie. Teraz kolej na świeżutkiego synka, dla którego rozglądam się za przyczepką na nadchodzące sezony.

Na wycieczkach z reguły unikam kwater i campingów bo nieodłącznym elementem turystyki jest dla mnie biwakowanie. Lubię niezależność jaką daje własny namiot. Nie lubię też kręcić pętl i wolę każdy nocleg spędzać gdzie indziej.

Poza rowerem lubię góry (te pieszo), na które nie mam czasu. Trochę survivalizuję, ale pokojowo bez militarnej otoczki.

To co, przyjmiecie mnie do swojej bandy?

[magfa]

Witaj Regencie 
Brzmisz jak swój  więc pewnikiem przyjmiemy chętnie.

[ppiotr]

Czołem Regencie!

Podpisuję się obiema rękami, oboma kołami i krzesiwem pod Twoim manifestem powitalnym

[Waldemar]

powszechnie znany jestem jako Regent

W  kogo imieniu  władzę na naszym forum chcesz sprawować ? 
Witaj dostojniku.

[regent]

Regentowałem w innym środowisku (lubelskie SKPB) - nie obawiające się ;-)

[paweł.70]

Witam i pozdrawiam niedaleki Lublin

[worek_foliowy]

Witam

[renifer]

Regentowałem w innym środowisku (lubelskie SKPB) - nie obawiające się ;-)

Czy chodzi o Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich?, działałem w latach 70-tych.
Witojta!!!

[Kosiek]

Cześć regent
Lublin to moje rodzinne miasto Również wyprawowy profil mamy podobny: samotnie, pod namiotem (choć ja nie zawsze) i brak pętel Także i ja rozglądam się aktualnie za przyczepką dla Bąbelka
W ubiegłym roku po raz pierwszy od dwóch lat nie pojechałem na żadną wyprawę i tachając rower pociągiem 500 km, pojechaliśmy z żonką w lubelskie, gdzie wykręciłem dwudniową trasę m.in. po tamtejszych Parkach Krajobrazowych/Narodowych Te dwa dni wspominam bardzo przyjemnie - może pochwalę się na Forum, gdy uda mi się umieścić wpisy na BS Póki co śmiało mogę każdemu polecić Lubelszczyznę! Jest piękna...

[regent]

Dzięki chłopaki za miłe powitanie
Widzę, że trafiłem w dobre towarzystwo.

Czy chodzi o Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich?, działałem w latach 70-tych.

Ja trochę później, druga połowa lat dziewięćdziesiątych i początek dwutysięcznych. Teraz trochę się kręcę przy Kole, ale jako senior-maruda. 

@Kosiek
Dawaj o tej Lubelszczyźnie. Będziemy reklamować region. A ja dla odmiany zaliczyłem w tamtym roku wypad w opolskie. Niestety nie rowerowy (trochę służbowo, a trochę zwagarowałem na piechotę). Przyznam się ze wstydem, że wcześniej jakoś nie podejrzewałem tego regionu o jakiekolwiek atrakcje. Stobrawski Park Krajobrazowy zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, a Góry Opawskie okazały się całkiem fajnymi górkami na weekend. Śląsk to dla mnie terra incognita - czeka na odkrycie.

[Kosiek]

Stobrawski mówisz? To ledwie kilka kilometrów od moich teściów Jeździliśmy tam z żonką kilka razy Fakt - jest pięknie i urzekająco Zapraszam do przeczytania zapisu z przykładowych wyjazdów LINK 1 - tu spotkałem nawet gości z Lubelszczyzny LINK 2
A poza tym, to również nie posądzałem opolszczyzny o jakieś walory turystyczne, gdy kilka lat  temu zaczynałem oddalać się od tak zwanego komina Jeszcze gorzej postrzegałem ten region, gdy dwadzieścia lat temu się tu przeniosłem. Z czasem diametralnie zmieniłem zdanie, choć trzeba przyznać że radykalna zmiana nastąpiła dopiero latem ubiegłego roku, podczas rowerowego wyjazdu właśnie do teściów, gdzie pół opolskiego pokonałem w zdecydowanej większości drogami, fajnie nadającymi się na rower i cieszącymi oko Swój wkład miały też Góry Opawskie (które de facto przy dobrej pogodzie widzę od siebie z balkonu) i okolice
Dziękuję za  zaproszenie - być może odezwę się, gdy będę w odwiedzinach u rodzinki Co do promocji, to trafiłeś mnie w czuły punkt. Z jednej strony chciałoby się wypromować ten piękny region, a z drugiej chciałoby się uniknąć komercjalizacji (choć pewnie przesadzam). Wiem że na wschodzie ludzie bardzo by tego chcieli, ale ja jednak boję się tego, że pewnego dnia zawita tam ciężki przemysł (choćby temat łupków) i pozbawi nas cudownych wyżynno-rolniczych widoków, siejąc na horyzoncie kominy takie, jakich tu nie brakuje... Pamiętam jak kilka lat temu jechałem do Lublina pociągiem. Gdy wysiadłem na stacji, dosłownie uderzyła mnie inna jakość powietrza - oddychało się wyraźnie swobodniej. Poza tym ogólny klimat Lubelszczyzny również pociąga: fauna i flora, wiejska architektura, mentalność ludzi, czy - jak to określiła moja żona będąc tam po raz pierwszy: poczucie przestrzeni.

P. S. Oczywiście ja również zapraszam, gdy będziesz ponownie odwiedzał te okolice

[Tomassac]

Witam, tym serdeczniej, że Lublin to moje rodzinne miasto.
Pozdrawiam.
Tomek