Przy lekko pochmurnym niebie już tak "kolorowo" nie jest.
Odświeżam ten wątek w celu namówienia Mićka, aby się podzielił z wrażeniami z użytkowania BlitzWolfa (jako, że sam rozważam zakup tego urządzenia).Cytat: Miciek w 10 Lip 2017, 20:43W tym roku zaopatrzyłem się w nowszy, lżejszy i wydajniejszy model - BlitzWolf 15 WCzy mógłbyś coś napisać? Rozumiem, że sezon z BlitzWolfem masz już jeden za sobą, a drugi rozpoczęty?Sądząc po rozmiarach(290x530), to chyba na przedniej torbie nie da rady rozłożyć, trzeba raczej z tyłu? Jak sobie z tym radzisz? No i jak realne "osiągi" - czy faktycznie "usually under the sunshine" wyciąga te 5V/2A? Jak wygląda sprawa deklarowanej odporności na deszcz?
W tym roku zaopatrzyłem się w nowszy, lżejszy i wydajniejszy model - BlitzWolf 15 W
Cytat: piechucki w 20 Cze 2018, 15:57Przy lekko pochmurnym niebie już tak "kolorowo" nie jest.A jak? Tzn. pozwala na utrzymanie przy życiu smartfona na przykład wtedy?
Chłopaki, dzięki wielkie. Alea iacta est - zamówiłem dwie sztuki, z kuponem rabatowym wyszło całe $37.19, taniej chyba się nie da. Znacznie taniej, niż dynamo w piaście, a chodzi mi też o uniwersalność (wycieczki piesze, kajakowe, etc.). Za miesiąc zacznę testować
Bubu potestowałeś? Jak się baterie sprawdziły?
Przed ostatnim wyjazdem czytałam trochę o panelach, ale szybko doszłam do wniosku, że lepiej zainwestować w dobry powerbank. Słońce raz jest, raz go nie ma, więc o ile nie jedziemy na jakąś Saharę, trudno polegać na takim rozwiązaniu do ładowania sprzętu, od którego może zależeć nasze bezpieczeństwo (GPSa czy latarki).
Mój koncept jest taki, że panelu używam do ładowania powerbanku właśnie głównie. Oczywiście, masz częściową rację, co do warunków pogodowych, ale totalnie kiepska pogoda trwająca dłużej, niż parę dni, zupełnie bez słońca, to jednak jest rzadkość w naszych europejskich warunkach. Powerbank przecież też nie starczy na niewiadomo ile, chodzi o to, by móc podróżować bez musu łapania jakiejś "oficjalnej" miejscówki, bo "trzeba podładować sprzęt" Taki układ (panel + dobry PB) wydaje się być rozsądnym kompromisem tutaj (ja, póki co, używam telefonu jako GPS, więc bateria dość szybko schodzi w takim użytkowaniu). Co do latarki, to raczej nie jeździmy tyle nocą, by miało to istotne znaczenie, a ogniwa/baterie zapasowe zawsze mamy też.
No ale w takim układzie na rowerze lepiej się sprawdza dynamo. Ono zapewnia niezależność energetyczną bez zależności od pogody. Jest też sporo mniej upierdliwe w używaniu niż panel, który przez swoje rozmiary jest niewygodny w transporcie i troczeniu do bagażu. Dynamo tak samo naładuje Ci sprzęt i w deszczu i w słońcu, a nawet nocą. Może też służyć do zasilania lampki.
Dynamo wymaga minimalnej prędkości - akurat SP jest chyba w tym wypadku całkiem niezły, już przy 10km/h coś się zaczyna dziać, ale SON czy Shimano z tego co pamiętam są bardziej wymagające.
Dynamo wymaga minimalnej prędkości