Heh, fajnie że odgrzebałaś temat

do rur ciepłowniczych się nie przytulałem, ale od ostatniego razu wpisu było parę fajnych nocek:
Wieża myśliwska na Pogórzu Strzyżowskim:

Wiatka pod Velkim Jawornikiem na Słowacji:

Jadąc dalej szlakiem minąłem jakąś ekipę spiącą jeszcze na samych karimatach, bez namiotu i skonsternowałem jedną dziewczynę, która w samej bieliźnie wstała i zaczęła chodzić po obozowisku

Lutowy wypad na Słowację:
Chatynka na przełęczy w Górach Lewockich. Zamknięta, spałem na stole:

Przystanek w okolicy Stropkowa:

Boczna droga, tylko jeden samochód zatrzymał się i ktoś zaczął na mnie świecić latarką, ale odjechał kiedy zacząłem się ruszać
