Gruzja, sierpień 2013

[Kijowianin]

Boney: 
Nie martw się, mam na okolice diałkę, buduę dom.  Miejsca wystarcy.  Łopat również.

[sykkel]

hej,
szukam czegoś na drugą połowę sierpnia, ale ja mam tylko 2 tyg, wiec raczej nie ma szans że dołączę :/

Przy przewożeniu rowerów- możecie je rozkręcić. Do jednego kartonu pakujecie koła, do drugiego ramy i resztę. Wtedy nie mogą pobrać opłaty rowerowej, bo przewozicie sprzęt sportowy, a nie rowery. Sprawdzone w SASie i Finairze.

[Remigiusz]

Wtedy nie mogą pobrać opłaty rowerowej

Z tym "nie mogą" to różnie może być. Mogą na przykład powiedzieć, że jak nie zapłacisz, to nie zabiorą ci roweru - sprawdzone na lotnisku w Madrycie i to pomimo, że opłata faktycznie się nie należała i została potem przez LOT zwrócona.

[van]

Tak, na pociąg  Lwów – Kijów i odwrotnie musisz kupić  bilet wcześniej, na „elektryczkę” – nie.

Tzn jak wcześnie? Czy to może być kilka godzin przed odjazdem, czy bardziej chodzi o to, że trzeba zarezerować przez internet bilety lub poprosić kogoś u kupno np. dwa tygodnie wcześniej?

[Mestwin]

hej,
szukam czegoś na drugą połowę sierpnia, ale ja mam tylko 2 tyg, wiec raczej nie ma szans że dołączę :/

Nie ma problemu - może być i ten termin, najwyżej dojedziesz. Gruzja duża nie jest, pociągi też są. Ja muszę być 2, maks 3 września w Gdańsku.

hej,
Przy przewożeniu rowerów- możecie je rozkręcić. Do jednego kartonu pakujecie koła, do drugiego ramy i resztę. Wtedy nie mogą pobrać opłaty rowerowej, bo przewozicie sprzęt sportowy, a nie rowery. Sprawdzone w SASie i Finairze.

Ale akurat w Wizzie to raczej nie przejdzie, bo rowery są w tabeli właśnie pod rubryką "Opłata za sprzęt sportowy".

[Kijowianin]

Van:  O bilety na pociągi.  Na ile wcześniej musisz kupić (zarezeerwować) bilet zależy od datę.  W szczyt sezonu (połowa lipca – sierpień), na dni świąteczne kiedy wypada kilka dni wolnych, początek studiów u studentów, początek wakacji, - trzeba kupić bilet za parę tygodni wcześniej.  Zaś zazwyczaj – za parę dni.  Szczególnie na nocne pociągi. 

[szy]

No i jest Gruzja z Wizza. Podobno od 70 złotych za lot...
Z Warszawy do Kutaisi.

Szy.

[Mestwin]

Gruzja jest na tyle mała, że rowerem wszędzie tam jest blisko, poza tym są pociągi. Wstępny plan miałem taki, żeby z Kutaisi jechać zakosami 2 tygodnie na wschód, a wrócić właśnie pociągiem (żeby zajechać jak najdalej w głąb Kachetii i nie powtarzać drogi z powrotem). A i w Imeretii (wokół Kutaisi) sporo ciekawych rzeczy.

Nu, to kto byłby chętny?

[boney]

Nie ogarniam. Niby znalazło polaczenie z Warszawy do Kutaisi. Napierw na lipiec było za 305zł, a po 10min jest już 395zł.
Coś źle kliknąłem czy one tak szybko drożeją?

Ps. te za 70zł to chyba na 31 lutego...

[Symfonian]

Szybko drożeją, mi się udało kupić za 90zł w maju.

P.S.
Jakby ktoś był chętny na koniec sierpnia wrzesien pazdziernik to szukam chętnych na Gruzję około miesiąc.

[szy]

Coś źle kliknąłem czy one tak szybko drożeją?

Ludzie wykupują, to drożeją :]

Info na Mlecznych było ze 4-5 godzin temu. Gdy sam
przeglądałem, najtańsze było 20-któregoś lipca - 255.

Więc może, gdy promo ruszało, pierwsze bilety na lato
były rzeczywiście za 70.

Szy.

[luket]

Bilety były i po 35 zł, ale przez pierwsze 10 minut promocji. Widziałem na własne oczy Ceny się tak szybko zmieniają, ponieważ były to najniższe ceny do Gruzji z Warszawy ever, i ludzie się rzucili jak na cytrusy za komuny...

Nie zmienia to faktu, że w niektórych terminach nadal to są najniższe ceny w historii z WAW.

[martwawiewiórka]

Kutaisi to chyba ta mniej ciekawa Gruzja?

Z Kutaisi można ruszyć prosto na Swanetię, więc niekoniecznie.

Poza tym też jest niedaleko do niewyeksploatowanych turystycznie terenów industrialnych - kopalnie manganu, przemysłowe dziwaczne miasteczka, które jako komunikację miejską maja wagoniki linowe, które jeżdżą i funkcjonują, zardzewiałe i wydawało by się, nie do uzytku, gdzieś tam hen wysoko. Jeżeli ktoś jest ciekawy industrialu to mega interesujące.

[szy]

Z Kutaisi można ruszyć prosto na Swanetię, więc niekoniecznie.

A to przepraszam, nie powinienem się odzywać :]

Szy.

[martwawiewiórka]

A to przepraszam, nie powinienem się odzywać :]

Ależ powinieneś. Tak w ogóle wszyscy Gruzini zmuszali nas byśmy jechali do Kutaisi, że koniecznie! A nam kompletnie było nie po drodze było i nie pojechaliśmy. Chyba chodziło im o zabytki, jak monastyr Gelati i jakieś jeszcze, ale my świadomie rezygnowaliśmy z tego typu atrakcji podczas podróży...