Cześć :)!

[nodame89]

Witam, miło mi Was poznać .
Już od jakiegoś czasu jestem na forum i czasem czytam niektóre wątki. Najwyższy czas się ujawnić !.
Jeżdżę na rowerze sporadycznie (ostatnio prawie wcale-głównie ze względu na zimę i rehabilitację w związku z kręgosłupem), ale chcę jeździć więcej. Na wiosnę mam zamiar ruszyć gdzieś po okolicy. Właściwie na ten moment moje rowerowanie jest bardzo sezonowe. W wakacje zwykle gdzieś ruszam w towarzystwie rdklstr .
Rower jest dla mnie najlepszym środkiem podróżowania . Mogę w ten sposób delektować się krajobrazem, a nie jak w samochodzie, śmignie mi i tyle. Kocham się przemieszczać, odkrywać i poznawać nowe miejsca, a czasem na nowo rowerem odkrywać te stare, które odwiedziłam innym środkiem lokomocji.
Moja pasja podróżowania na rowerze zaczęła się od wspólnego wyjazdu rowerami z rdklstr na paktyki do Pińczowa. Na początku buntowało mnie nocowanie w namiocie na dziko (średnio za tym przepadam, ale przynajmniej bezpłatne), pot, zmęczenie, ekstremalne (jak dla mnie wtedy) warunki... ale w gruncie rzeczy spodobało mi się to  . Potem z Pińczowa ruszyliśmy dalej na południe, w stronę Pienin... (ech, lubię te górki ). Zahaczyliśmy o Słowację, potem na Nowy Targ, Rabkę Zdrój, potem Kraków i fragment Jury Krakowsko-Częstochowskiej i... awaria pedała czyli koniec wyprawy .
W 2011 z rdklstr wybraliśmy się do Włoch rowerami. Udało się nam dojechać do Rzymu i wrócić przez Alpy. W 2012 właściwie to głównie zaliczaliśmy gminy w wakacje... Średnio wspominam tą wyprawę, bo pogoda była kiepska :/ (najgorsza w całe wakacje...).

[magda]

Cześć koleżanko rdklstr Jakie masz ładne podpisy

[Popiel]

Powitać 

[Janus]

Cześć Kasia

Ach, praktyki w Pińczowie... Prawdę mówiąc, ja też chyba właśnie tam po raz pierwszy jeździłam na rowerze (jeszcze nie swoim) z sakwami... oraz łopatą To były czasy...

Witaj na forum!

[nodame89]

A dziękować . Ten przy zdjęciu z "Na zawsze i na wieczność" Wilków . A ten Saint-Exuperego to przypadkiem kiedyś usłyszałam i się spodobał poza tym brzmi tak podróżniczo

Hehe ja z Radkiem robiliśmy marszrutę na rowerach. Niejedną legendę o Janusie słyszałam od Kasusa

[worek_foliowy]

W Pińczowie co prawda rowerem nie jeździłem ale pływałem

Witam

[transatlantyk]

W Pińczowie pływałem, jeździłem rowerem a nawet mieszkałem momentami
Witam nową forumowiczkę Przez Zielonkę też rowerem przejeżdżałem

[Zbyszek]

  Witaj!

[renifer]

O!, rower jest dobry na kręgosłup. Tylko siodło musi być wyżej kierownicy. Takiem się leczył i nie narzekam. Do Pińczowa nie dojechałem na swojej kozie, najdalej byłem w Pacanowie. Witam!!!

[paweł.70]

W Pińczowie bywam często i gęsto, ponieważ mam tam rodzinę i jest gdzie pojeździc i popływac
witam na forum

[nodame89]

W Pacanowie też byłam nawet mam stamtąd pamiątkowego koziołka

Zależy jaką wadę ma się kręgosłupa... Przy mojej raczej nie mogę mieć siodełka wyżej od kierownicy... Powinnam być bardziej wyprostowana. Trochę lipa, bo jak się pytam lekarzy czy rehabilitantów jak to powinno być w przypadku lordozy (czy powinnam być pochylona czy wyprostowana na rowerze), to nie za bardzo wiedzą co odpowiedzieć

A Pińczów spodobał mi się . Ładne widoki, ciepło, częste burze Dobre soki tam robią (zwłaszcza pomidorowy).

[worek_foliowy]

Trzeba zacząć od tego, że lekarze na rowerach w ogóle się nie znają. Większości z nich lepiej nie pytać: w razie czego zabronią wszystkiego.

Wyprostowana sylwetka bardziej obciąża dolny odcinek kręgosłupa - ciężar ciała w niewielkiej części spoczywa na dłoniach. Mój kręgosłup również nie jest idealnie prosty i czasem gdy muszę więcej przesiadywać przy komputerze zaczynam odczuwać ból. Po jeździe na rowerze jest jak nowy Górną część Kierownicę mam 10 cm niżej od siodełka, a dolny chwyt baranka (którego często używam) jest niżej od siodła o ok. 25 cm.

[Janus]

Trzeba zacząć od tego, że lekarze na rowerach w ogóle się nie znają.

Za to większość Polaków doskonale zna się na medycynie, pogodzie, piłce nożnej, polityce i wielu innych rzeczach
Od tego są chyba specjaliści, lekarze pracujący ze sportowcami, ortopedzi itp... Kasia, ja też mam tę wadę kręgosłupa (choć lekką) i wygodniej mi jeździć z kierownicą ustawioną raczej nisko - też na oko z 10, 12 cm niżej niż siodełko. Ale czy takie ustawienie jest "zdrowe" przy takiej wadzie kręgosłupa - pojęcia nie mam.

[nodame89]

To by miało sens w takim razie... bo ja na rehabilitacji robię ćwiczenie na wypychanie dolnego odcinka kręgosłupa. Wypycha też pozycja pochylona na rowerze, więc wszystko się zgadza.

No ja mam pogłębioną lordozę i rwę kulszową... (jak stara babcia.. ).
 A jak się zapytałam o pozycję na rowerze w przypadku kilkugodzinnej jazdy, to powiedziano mi, że lepiej dla kręgosłupa jest jak jest wyprostowany Mi w wakacje rower pomógł na rwę kulszową bo wcześniej miałam silne bóle w nodze i przy kręgosłupie..

[worek_foliowy]

Od tego są chyba specjaliści, lekarze pracujący ze sportowcami, ortopedzi itp...

Z tym, że warto zauważyć, że większość z nich zna rowery głównie z widzenia. Lekarze pracujący ze sportowcami raczej zajmują się nimi a nie siedzą po przychodniach.

Jeśli jakaś pozycja sprawia problemy z kręgosłupem zwykle będzie niewygodna i osoba tak jeżdżąca szybko odczuje, że coś jest nie tak. Np. nasz złotoklawiaturowy Andrzej kupił rower od gościa, który dał radę przejechać na nim tylko około 300 km.