Zasady podstawowe :Nie sprawdzają się wszelkie podróby typu batony i cukierki które zawierają głównie cukier ( zawartość cukru zawsze należy sprawdzić ). Chociaż jedzenie tego typu sprawia wrażenie sytości nie jest ono spowodowane zawartymi w nich kaloriami (których jest mniej niż podają producenci) a jedynie tym że produkty takie są niesłychanie ciężkostrawne i bardzo długo zalegają w żołądku. Należy wybierać produkty które zawierają jak najwięcej naturalnych składników ( ziarno kakaowe, orzechy, bakalie) a jak najmniej cukru.
kiedyś zrobiłem sobie takie wysokokaloryczne danie wg internetowych zaleceń - dodałem 100g oliwy do mleka, ledwo to przełknąłem, pół dnia miałem odruchy wymiotne
Tłuste mleko w proszku to IMO też syf jakich mało, już dużo lepsze są te kaszki o których wspominał Miki.
Zanim zaczniemy korzystać z takich diet, proponowanych przez zaawansowanych podróżników - radzę próbę w domu, bo żołądek jest dużo mniej cierpliwy od papieru.
Cytat: "cinek88"Każdy z nich zawiera:- około 300 kcal w tym :- 18 g protein ( 17 g to proteiny sojowe)- 42 g węglowodanów ( 18 g cukru i 5 g błonnika)- 4 g tłuszczuI opłaca się w to bawić? Podwójny snickers kosztujący koło 2zł da tych kalorii więcej, będzie pewnie smaczniejszy i łatwiejszy w transporcie
Każdy z nich zawiera:- około 300 kcal w tym :- 18 g protein ( 17 g to proteiny sojowe)- 42 g węglowodanów ( 18 g cukru i 5 g błonnika)- 4 g tłuszczu
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje
Hmmm a jest jakaś inna alternatywa dla tych liofilizatów? Coś lekkiego, ale na czym sie da wyżyć przez dwa tygodnie?
Czy obojętnie jakie i gdzie kupie?
Lilofilo? To już lepiej Islandzką trawę jeść Taaakaa pyszna trawa ->