Autor Wątek: Wyprawowe jedzenie  (Przeczytany 130148 razy)

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 16:51 »
Od brzegu do brzegu...? Zobaczy się :P

A wracając do meritum. Co z tymi liofofifilazatorytami? :P
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 17:31 »
Hmmm a jest jakaś inna alternatywa dla tych liofilizatów? Coś lekkiego, ale na czym sie da wyżyć przez dwa tygodnie? :)
Ja wiem, że może trochę głupio pytam :P ale może macie jakieś swoje myki? :)
Mi na razie jedynie kuskus przychodzi do głowy...
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 18:03 »
Myślimy o tym, żeby przejść przez centrum wyspy - a więc RingRoad nic nam nie daje.
Gdybym miała czym "wozić" ten ryż, to bym się nie pytała :P Ryż i makaron zawsze były naszym podstawowym wyżywieniem na wyprawach rowerowych :) i często znaczną cześć wieźliśmy już z domu...
Ech wygląda na to, że rozwiązanie z tymi liofilizatorami wydaje się oczywiste... :/
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 18:22 »
Kaszki mleczno-ryżowe dla dzieci. Obrzydliwe (tzn. dla mnie - co kto lubi ;) ), ale lekkie i kaloryczne. Trzeba przed wyjazdem przesypać do dużej dilerki, bo w oryginalnych opakowaniach jest za dużo powietrza i zajmują sporo miejsca.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 18:53 »
Michał Wolff, od czekoladowych batonów lepsze będą zbożowe. W Stonce są w sześciopakach po 3,6zł, jeden waży 25g, 423kcal/100g. Nie zapychają tak jak czekoladowe, ale zajmują 2x więcej miejsca.

Dobry stosunek kcal/wagi (o to chodzi?) ma oliwa z oliwek 897kcal/100g- do makaronu, kuskusu.
Na zachodzie piesi noszą masło z orzechów ziemnych (>90% orzechów, nie Nutella) 637kcal/100g.
Potem są czekolady i batony czekoladowe z ok. 500kcal/100g- ktoś w komentarzu na moim blogu napisał, że czekolada ma ujemny bilans energetyczny, ale nic o tym nie znalazłem poza jedną opinią na górskim forum.
Mleko w proszku do płatków na śniadanie to 500kcal/100g, ew. kaszka Mleczny Start ze stonki, 0,6zł za 60g, 389kcal/100g. Musli to ok 370kcal/100g.

Najmniej paliwa zabierze ugotowanie kuskusu i makaronu razowego - wystarczy je zalać wodą, 370kcal/100g. Potem makaron wielojajeczny, 4-ro gotuje się 3 minuty, a są takie, które gotują się 12min ;). Makaron ugotowany na miękko ma wysoki IG i szybko się wchłania, kolarze jedzą go po treningu, żeby trafić w okno glikemiczne (mięśnie zmagazynują więcej, niż mogą zmagazynować normalnie), ugotowany na twardo długo oddaje energię.

Pseudoliofilizaty - dania Kimico albo kasze Ludwiczyn  z Kauflandu po 3-4zł za porcję, mięso (jak najchudsze) suszone w piekarniku:
http://ludwiczyn.com.pl/
http://kimico.home.pl/kimico/index.php?cat=3&prod=2

Coś od PA:
http://just-hike.blogspot.com/search/label/food

Lista znajomego:
http://spreadsheets.google.com/pub?key=0AkMcyN70VOmQdG9xZlVkSzBHTlk3TW9qSkI5UnNPc0E&hl=pl&output=html

Coś od Rafała Króla:
http://www.expeditions.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=349&Itemid=84

Po odpowiednim dobraniu bilansu węglowodanów/białek/tłuszczy i diecie >3000kcal prowiant na wypad będzie ważył ok 10kg  :roll:
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 19:42 »
na oliwę jest sposób. Do butelki włożyć czosnek, bazylie i jakie kto zioła lubi.... zostawić na dzień-dwa, i można tym kanapki polewać. Ja jadłem bułki z samą oliwą :P smaczne, pożywne... ale większej ilości chyba i tak bym nie wcisnął :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 20:00 »
Cytuj
Zasady podstawowe :

Nie sprawdzają się wszelkie podróby typu batony i cukierki które zawierają głównie cukier ( zawartość cukru zawsze należy sprawdzić ). Chociaż jedzenie tego typu sprawia wrażenie sytości nie jest ono spowodowane zawartymi w nich kaloriami (których jest mniej niż podają producenci) a jedynie tym że produkty takie są niesłychanie ciężkostrawne i bardzo długo zalegają w żołądku. Należy wybierać produkty które zawierają jak najwięcej naturalnych składników ( ziarno kakaowe, orzechy, bakalie) a jak najmniej cukru.


Ja po drugim czekoladowym batonie nie mam chęci na więcej, tym bardziej jeśli jest ciepło. Batony musli czy nawet zwykłe musli z paczki mogę jeść 'cały' dzień.

Cytuj
kiedyś zrobiłem sobie takie wysokokaloryczne danie wg internetowych zaleceń - dodałem 100g oliwy do mleka, ledwo to przełknąłem, pół dnia miałem odruchy wymiotne


Wyczytałem kiedyś, że kilka łyżek oliwy wypitej przed treningiem daje pałera, po drugiej odechciało mi się jazdy ;]. Do makaronu można dolać 20ml oliwy, zawsze to dodatkowe 180kcal, które wchodzi łatwiej, niż dodatkowe 50g makaronu. Poza tym mamy 280g zysku wagowego  :lol:

Cytuj
Tłuste mleko w proszku to IMO też syf jakich mało, już dużo lepsze są te kaszki o których wspominał Miki.

Mi te kaszki nie przechodzą przez gardło. Mleko jednak trzeba jeść na co dzień, żeby organizm pamiętał jak trawić laktozę.

Cytuj
Zanim zaczniemy korzystać z takich diet, proponowanych przez zaawansowanych podróżników - radzę próbę w domu, bo żołądek jest dużo mniej cierpliwy od papieru.

Aby nie jednorazową, dobrze jest przestawiać się przestawiać.
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 20:06 »
co do batonów energetycznych polecam ten przepis 10min roboty, koszt 50g batonu około 30gr http://www.tipy.pl/artykul_1630,jak-zrobic-batony-zbozowe.html składniki można dobierać dowolne ja używam orzechów włoskich, płatków owsianych, płatków kukurydzianych, rodzynek, i innych bakalii jakie znajde:D

A na wyprawy polecam kasze manne, jest tania, pożywna i super wydajna

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 21:51 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "cinek88"

Każdy z nich zawiera:

- około 300 kcal w tym :
- 18 g protein ( 17 g to proteiny sojowe)
- 42 g węglowodanów ( 18 g cukru i 5 g błonnika)
- 4 g tłuszczu


I opłaca się w to bawić? Podwójny snickers  kosztujący koło 2zł da tych kalorii więcej, będzie pewnie smaczniejszy i łatwiejszy w transporcie


Batony upieczone. Ciasto trochę urosło, jest lekkie, niezbyt słodkie, suche (przypomina murzynka). Można upiec całą blachę i potem pokroić.

Nie "rosnie " w buzi jak snickersy. Więc dla mnie jest smaczniejszy od snickersa.

Rzecz najważniejsza - białko. Batony gotowe tego nie mają, albo kosztują nie po 2, a po 6 zł. Na moim wyjeździe do Norwegii (płaskowyż Hardangervidda) nie będę miał innego jedzenia niż to w plecaku, ani nie będę miał możliwości kupienia go.

Opakowania - no cóż i tak nie będzie śmietników, więc lepiej żebyśmy nie produkowali za dużo śmieci. I tak będzie kłopot z opakowaniami od liofilizatów.

Ja tego wypieku nie polecam na wyjazd rowerowy szosami, tylko na trekking w totalnym zadupiu.
Chciałoby się rzec: "czytamy ze zrozumieniem" ;-) :D
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Wyprawowe jedzenie
« 27 Maj 2010, 23:35 »
Co do kaszek dla niemowląt - dla mnie fajnym zestawieniem jest zalanie kaszki tak, żeby była dość gęsta, dodanie rodzynków i musli. Powstaje gęsta masa, dość sycąca, wymagająca ugotowania tylko wrzątku. Ale to na śniadanie, nie wyobrażam sobie takiego obiadu  :wink:
Wracam do jeżdżenia.

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Wyprawowe jedzenie
« 28 Maj 2010, 00:47 »
Ach, ze też to wszystko musi być takie skomplikowane! :P
Dzięki za podpowiedzi i linki, lekturą zajmę się przed samym wyjazdem ;) No i te kaszki przetestuje. Dzięki Miki ;) A masz na myśli jakieś konkretne? Czy obojętnie jakie i gdzie kupie? Nigdy jeszcze takich rzeczy nie wcinałam :I... :)
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Wyprawowe jedzenie
« 28 Maj 2010, 00:59 »
polecam bananowe! Ja zalewam mlekiem (zimnym), ew można dosłodzić :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Wyprawowe jedzenie
« 28 Maj 2010, 01:03 »
Moim zdaniem najlepsze są chyba wiśniowe, czy może malinowe.. - odradzam brzoskwiniowe - są dla mnie mdłe.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Wyprawowe jedzenie
« 28 Maj 2010, 03:27 »
Cytuj
Hmmm a jest jakaś inna alternatywa dla tych liofilizatów? Coś lekkiego, ale na czym sie da wyżyć przez dwa tygodnie?

zupki chińskie, niektórzy żywią się nimi 4-5 lat :lol:

Cytat: "Natalia"
Czy obojętnie jakie i gdzie kupie?

w Biedronce mają dosyć tanie, ale są w malutkich saszetkach (na jedną porcję)

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Wyprawowe jedzenie
« 28 Maj 2010, 04:06 »
Cytat: "slawek"
Lilofilo? :P To już lepiej Islandzką trawę jeść :P
Taaakaa pyszna trawa :D ->


Trawa wydaje się oczywistym rozwiązaniem, w końcu islandzkie konie wcinają ją całymi dniami i mają się dobrze, ba, nawet wyglądają na szczęśliwe. Problem w tym, że w interiorze można się raczej spodziewać kamieni i lawy, czasami przez 60km bez przerwy co by oznaczało 2-3 dni bez jedzenia ;)

PS. Zalinkowałeś film w wesji beta, taki krótki i ucięty. No ale moja wina, jak sie dodaje do vimeo to sie trzeba z tym liczyć ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum