Autor Wątek: Wyprawowe jedzenie  (Przeczytany 130158 razy)

Offline Mężczyzna Popiel

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 01.06.2011
    • Amatorska Grupa Rowerowa Dzięcioły
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 17:21 »
Mój ulubiony zestaw dzienny wygląda następująco:
- śniadanie - płatki owsiane instant (dwa opakowania) + herbata
- w trakcie jazdy ciasteczka węglowodanowe lub jakieś batoniki oraz obowiązkowo paczka cukierasów najlepiej nadzianych :)
- obiad - makaron z sosem instant ew. dopchanie chemiczną zupką
- menu jak między śniadaniem i obiadem
- kolacja - znowu makaron, piwo ew. kanapki jak się pieczywo dorwie

Płyny: głównie mineralna smakowa lub zwykła lub coś izotonizującego
Mieć rower i nie mieć roweru to już dwa rowery.
Alien... trzeci pasażer na foteliku.

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 19:29 »
Generalnie narzekam na brak energii, bo najwięcej jem wieczorem przed snem a powinno być chyba na odwrót.

Tak patrząc na to co jadasz, to trudno się dziwić. Jedzenie które wymieniasz w większości zbyt dużo energii nie daje. Przede wszystkim mało węglowodanów w ciągu dnia.

Co do jedzenia przed snem, to chyba u większości osób tak to wygląda i jest naturalną konsekwencją narastającego zmęczenia. Poza tym przy całodziennym, intensywnym wysiłku jedzenie dużej ilości węglowodanów wieczorem jest zalecane, żeby rano we krwi był już pewien poziom glikogenu potrzebnego do pracy mięśni. A tak bez porządnej kolacji musiałbyś dostarczać go rano od zera. U mnie bardzo często wygląda to tak, że ugotowany wieczorem np. makaron z sosem albo budyń z bakaliami zostaje w pewnej części na rano. Wystarczy go wtedy szybko odgrzać i na dzień dobry masz błyskawiczny i wysokoenergetyczny posiłek.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 20:04 »
Nie wiem co to za teorie z tymi węglowodanami ;) Jeśli stanowią one moje główne pożywienie, mam gwarantowany kryzys energetyczny. Za to bardzo dobrze sprawdzała się dieta gdy cukier raczej ograniczałem.

Przykładowe jedzenie:
  • śniadanie - coś co zostało z dnia poprzedniego, zwykle były to zaviny lub śmietana kremówka (np. 35%) jeśli miałem w kartonie albo bułki.
  • drugie śniadanie - dwa lub trzy jogurty (lub śmietana 18%, możliwie tłusto), deser czekoladowy, ze dwie lub trzy bułki.
  • trzecie śniadanie - kolejna bułka
  • obiad - śmietana kremówka, dwie bułki
  • drugi obiad - dwa lub trzy jogurty (lub śmietana), deser czekoladowy, dwie bułki, trzy banany
  • kolacja - kolejne bułki, ewentualnie śmietana kremówka.
W przerwach między posiłkami żuję suszone mięso 8)

Koszt około 10-15 zł (w zależności czy mam dostęp do darmowej wody)

Płynny posiłek staram się zakończyć jedzeniem w postaci stałej - w przeciwnym razie żołądek potrafi się zbuntować :icon_confused:
« Ostatnia zmiana: 12 Paź 2013, 20:10 worek_foliowy »
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 20:16 »
Płynny posiłek staram się zakończyć jedzeniem w postaci stałej - w przeciwnym razie żołądek potrafi się zbuntować
Najlepiej mleko zagryźć śliwkami, polecam :)

Na wyjazdach odżywiam się z grubsza fatalnie, trzon diety stanowi pieczywo z czymś, żeby dało się je zjeść. Idzie go dużo, bo około 1 kg na dzień. Dodatkowo obiad typu pół paczki makaronu z czymś w stylu sos ze słoika w ramach przerwy w jeździe.
Mistrzostwem południowej europy jest Ajvar, można wsuwać zarówno do chleba, jak i do makaronu.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 20:33 »
Cytuj

Przykładowe jedzenie:
śniadanie - coś co zostało z dnia poprzedniego, zwykle były to zaviny lub śmietana kremówka (np. 35%) jeśli miałem w kartonie albo bułki.
drugie śniadanie - dwa lub trzy jogurty (lub śmietana 18%, możliwie tłusto), deser czekoladowy, ze dwie lub trzy bułki.
trzecie śniadanie - kolejna bułka
obiad - śmietana kremówka, dwie bułki
drugi obiad - dwa lub trzy jogurty (lub śmietana), deser czekoladowy, dwie bułki, trzy banany
kolacja - kolejne bułki, ewentualnie śmietana kremówka.
- śniadanie - płatki owsiane instant (dwa opakowania) + herbata
- w trakcie jazdy ciasteczka węglowodanowe lub jakieś batoniki oraz obowiązkowo paczka cukierasów najlepiej nadzianych
- obiad - makaron z sosem instant ew. dopchanie chemiczną zupką
- menu jak między śniadaniem i obiadem
- kolacja - znowu makaron, piwo ew. kanapki jak się pieczywo dorwie

Od samego czytania dostałem sraczki

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 20:37 »
@worek, z taką ilością jogurtów, to już dawno powinieneś zbiera wieczka od jogurtów  ;D

ja generalnie na rowerze jem bardzo mało, czego efektem jest potem kilka kilogramów obywatela mniej.

śniadanie to chleb z pasztetem/serem/kremem/dżemem [w zależności od tego co mam], do tego zdarzy się kaszka manna lub jogurt. no i obowiązkowo kawa.

za dnia jem przede wszystkim chleb z pasztetem/serem/kremem/dżemem [w zależności od tego co mam]. urozmaicenie stanowić mogą drożdżówki, banany, jogurt, jakiś baton. lubię wypić colę z puszki.

wieczorem po rozstawieniu obozu szamanie na ciepło: makaron/kasza z parówką/kiełbasą w jakimś sosie. jak mi mało to zdarza się do tego zupka chińska. zazwyczaj też piwo.

i to by było na tyle ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 21:08 »
Najlepiej mleko zagryźć śliwkami, polecam :)
Kusisz :P Mam akurat śliwki i mleko w domu. Nie wiem tylko czy uda mi się przełamać niechęć do śliwek ;)

Na wyjazdach odżywiam się z grubsza fatalnie, trzon diety stanowi pieczywo z czymś, żeby dało się je zjeść. Idzie go dużo, bo około 1 kg na dzień. Dodatkowo obiad typu pół paczki makaronu z czymś w stylu sos ze słoika w ramach przerwy w jeździe.
Mistrzostwem południowej europy jest Ajvar, można wsuwać zarówno do chleba, jak i do makaronu.
Unikam węglowodanów bo efekt jest taki, że ciągle mnie coś ssie w żołądku i bez przerwy jestem głodny. Jedząc dużo tłuszczu unikam tego efektu. Przy diecie takiej jak Twoja, szybko zgubiłbym moje i tak niewielkie zapasy tłuszczu.

Chleb wydaje mi się sensowny bo tani. Fascynacji makaronem nie do końca rozumiem - sam w sobie nie kosztuje bardzo mało, nie ma żadnych wartości odżywczych, szybko się trawi. Do tego gotowanie na kartuszu sporo kosztuje. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? Można zamoczyć chleb i wyjdzie na jedno :P

Od samego czytania dostałem sraczki
Nie da się ukryć, że po tygodniu może zacząć się nudzić :D Ale co kraj to inne tłuste produkty ;)

@worek, z taką ilością jogurtów, to już dawno powinieneś zbiera wieczka od jogurtów  ;D
Zawsze sobie myślę, że powinienem zachować i przekazać zbierającym.. i zapominam ;) Wbrew pozorom jogurtów zbyt dużo nie jem (kiepski stosunek wartości odżywczych do ceny) - chyba, że Serbskie, które mają 20% mlečne masti 8)

ja generalnie na rowerze jem bardzo mało, czego efektem jest potem kilka kilogramów obywatela mniej.
Jeden eksportuje, drugi importuje. Równowaga zostaje zachowana :P

śniadanie to chleb z pasztetem/serem/kremem/dżemem [w zależności od tego co mam], do tego zdarzy się kaszka manna lub jogurt. no i obowiązkowo kawa.
Pasztetu nie jem odkąd przeczytałem skład ;D Nie mam kuchenki, więc jestem na przymusowym odwyku. Tygielek też swoje waży.

Chętnie do swoich posiłków dorzuciłbym jajka (mają dużo białka i tłuszczu, są bardzo opłacalne w przeliczeniu na białko, tłuszcz / cena) i parówki. Niestety brak kuchenki uniemożliwia.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 21:15 »
Jak lubisz dużo tłuszczu, to migdały są niezłe, no i oliwa (tylko nie ze śmietaną :))

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 21:16 »
Można zamoczyć chleb i wyjdzie na jedno
  ;D ;D ;D


Chętnie do swoich posiłków dorzuciłbym jajka i parówki. Niestety brak kuchenki uniemożliwia.
etam, po co kuchenka?

;)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 21:22 »
Chleb wydaje mi się sensowny bo tani. Fascynacji makaronem nie do końca rozumiem - sam w sobie nie kosztuje bardzo mało, nie ma żadnych wartości odżywczych, szybko się trawi. Do tego gotowanie na kartuszu sporo kosztuje. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? Można zamoczyć chleb i wyjdzie na jedno
W krajach strefy euro jest odwrotnie, to chleb jest drogi, a makaron jest tani. Gotowane, ciepłe żarcie szybciej się trawi mniej obciążając kiszki, to czuć. Wartości odżywcze to właśnie duużo węglowodanów, tak jak białe pieczywo.

Jeśli chodzi o żarcie wyprawowe to właściwe proporcje zapewniają produkty sezamowe, takie jak tahini czy chałwa. Dużo tłuszczu, węglowodanów i białka, kaloryczność absurdalnie wysoka (około 600 kcal na 100g). Szkoda tylko, że dość drogie :)

My home is where my bike is.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 21:33 »
etam, po co kuchenka?
Prawdziwi twardziele...


Offline Mężczyzna Damian90

  • Wiadomości: 182
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 16.08.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 22:02 »
Najlepsza bomba jak dla mnie: na pierwsze boczek a na deser porcja :icon_twisted: :  śmietana, dżem, makaron, płatki owsiane i dużo cukru  ;)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 22:20 »

;)
Przekonałeś mnie :)

W krajach strefy euro jest odwrotnie, to chleb jest drogi, a makaron jest tani. Gotowane, ciepłe żarcie szybciej się trawi mniej obciążając kiszki, to czuć. Wartości odżywcze to właśnie duużo węglowodanów, tak jak białe pieczywo.
Chleb można wrzucić do ciepłej wody, a nawet do kawy (wersja dla uzależnionych) :P Wszystko i tak się trawi do postaci cukru. Można by też po prostu kupić kilogram cukru i byłoby jeszcze taniej. Oczywiście co kto woli, walory smakowe też są istotne.

Strefy euro w miarę możliwości unikam, stąd moja niewiedza.

Jeśli chodzi o żarcie wyprawowe to właściwe proporcje zapewniają produkty sezamowe, takie jak tahini czy chałwa. Dużo tłuszczu, węglowodanów i białka, kaloryczność absurdalnie wysoka (około 600 kcal na 100g). Szkoda tylko, że dość drogie :)
Dobre są też orzechy ziemne (paczka 1kg kosztuje około 11 zł) i masło orzechowe.

Najlepsza bomba jak dla mnie: na pierwsze boczek a na deser porcja :icon_twisted: :  śmietana, dżem, makaron, płatki owsiane i dużo cukru  ;)
Coś z google (uprzedzam, bo na pewno bym nie nikną komentarzy na jakie portale wchodzę.. i tak nie uniknę :P), polecam poczytać:
http://w-spodnicy.ofeminin.pl/Tekst/Fitness/526135,1,Dieta-rozdzielna---czego-nie-laczyc-zdrowe-odchudzanie.html

Nie jestem w tym względzie fanatykiem i często nie przestrzegam. Jednak wyraźnie czuję, że nie mieszając trawię szybciej i żołądek lepiej pracuje. Nawet niezbyt długo po tłustym jedzeniu mogę biegać bez zamulania.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 22:48 »
Co wy z tą śmietaną??
Pomidorową robicie?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 12 Paź 2013, 22:54 »
Trzeba tylko chować przed dziećmi, bo wyssą wszystko na raz.
Marek

Tak wychowane ;)
Przerzuć się na herbatę, kawa to zło
Zgadzam się!

No, między mocną czarną herbatą a kawą dużej różnicy "w źle" nie ma ;)
a obie taaaakie pyszne
… why so serious ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum