Autor Wątek: Wyprawowe jedzenie  (Przeczytany 130169 razy)

Offline Mężczyzna brodacz

  • Wiadomości: 251
  • Miasto: Legionowo
  • Na forum od: 06.06.2013
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:11 »
Po cóż ten izotonik w proszku, z tego co zauważyłem to i tak sypiesz go tyle  co dla smaku a nie wg informacji podanej na etykiecie?

Po czym tak wnioskujesz?

Nie lepiej odwrócić całkowicie i makaronem rozpoczynać dzień, bo po co na noc posiłek pełen węglowodanów? Wg mnie sen najwięcej białka powinno być.

Tylko ze gotowanie makarony z rana jest dość absorbujące, trzeba mieszać, odcedzić. Mój zamiar jest taki aby naszykować sobie śniadanie podczas składania namiotu.

Jasne. Po co kupować wodę? Ja piję wszędzie kraniczankę, i żyje. Żadnych problemów nie miewam...

Oszczędzić? Można jeść same kanapki zamiast pączków czy śmietany, obiad można sobie zrobić samemu zamiast kupować...


Też staram sie brać kranówkę ale nie wszędzie można ją dostać. A co do kanapek, co na tych kanapkach? Z czego zrobić obiad? Mój plan jest taki aby garnki wyciągać tylko rano i wieczorem. Gotowanie nie jest moją pasją :D

Jestem otwarty na wasz plan posiłków :)
Ortografia? A co to?

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:20 »
A co do kanapek, co na tych kanapkach?

ja wożę chleb krojony, do tego pasztet/ser/salami i na postoju na bieżąco sobie przyrządzam. a klasyczny obiad jem na kolację i tyle ;-) kasza, makaron, jakieś kiełbaski, parowki, lub też coś ze słoika. do tego np pomidor, ogórek, papryka i zimne piwko ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:24 »
@brodacz zasugerowałem się tym tekstem:
Do tego dochodzi napój izotoniczny dosypywany do wody, około 2 L na cały dzień

Przykładowo Isostar 400g pozwala na zrobienie 5 litrów napoju, więc taki zapas wystarczy Ci na 3 dni. Nie wiem czy na tyle planujesz mieć izotonik czy bierzesz go kilka kg. ;)

Makron można ugotować wieczorem na kolacje i na śniadanie, np. ze śmietaną i cukrem. :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:27 »
A co do kanapek, co na tych kanapkach? Z czego zrobić obiad?

Sorry, ale jak 27 chłop nie wie co może sobie na kromkę położyć to hmmm, ręce opadają... ;)

Ja ogólnie kupuję to co jest tanie, nie jestem specjalnie wybredny. W strefie euro zamykałem się w niecałych 20zł dziennie, nic nie schudłem, przez pierwsze 2tyg praktycznie nic nie gotowałem ;)
Choco, parówki, ravioli, pasztet, zupki chińśkie (ciepłe, szybkie, można się najeść, tanie). To, co akurat jest dostępne.

A jeśli możesz kupić wodę, tzn że możesz też dostać wodę z kranu... Nie raz w sklepie uzupełniałem zapasy do własnych butelek za free ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10712
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:36 »
A co do kanapek, co na tych kanapkach? Z czego zrobić obiad? Mój plan jest taki aby garnki wyciągać tylko rano i wieczorem. Gotowanie nie jest moją pasją :D
Zależy gdzie się podziewasz, ale np w Polsce zachodzę do sklepu na wsi kupuję 2 duże bułki, do tego 4 plasterki wędliny (szynka, ogonówka, żadna mortadela), proszę ekspedientkę o rozcięcie bułek i płacę jakieś 3,5 zł. Jak jest coś ładnego z warzyw lub owoców to dokupuję 1 sztukę i proszę o umycie.

Nie potrzebuję do tego nie tylko kuchenki, ale nawet noża.

Oczywiście nie robię tego w Biedronce, ani wtedy kiedy w sklepie jest kolejka do kasy, ale na wsiach kolejka do kasy raczej nie jest problemem.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:43 »
łatoś, wozisz zapas zup babci Zosi na wyprawach? Nie ciężko?


Offline Mężczyzna brodacz

  • Wiadomości: 251
  • Miasto: Legionowo
  • Na forum od: 06.06.2013
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 19:44 »
@brodacz zasugerowałem się tym tekstem:
Do tego dochodzi napój izotoniczny dosypywany do wody, około 2 L na cały dzień

Przykładowo Isostar 400g pozwala na zrobienie 5 litrów napoju, więc taki zapas wystarczy Ci na 3 dni. Nie wiem czy na tyle planujesz mieć izotonik czy bierzesz go kilka kg. ;)

Makron można ugotować wieczorem na kolacje i na śniadanie, np. ze śmietaną i cukrem. :)

Kupuję koncentrat ACTIVLAB, 1200 g. Stosowanie: na 0,5L sypiemy 37g, po tenteges w głowie wychodzi mi że przy zużyciu 2L na dzień starcza mi na 8 dni, to sporo dłużej niż 3 dni. Odnośnie makaronu ze śmietaną, to faktycznie ciekawe połączenie, oferta warta przemyślenia.


Sorry, ale jak 27 chłop nie wie co może sobie na kromkę położyć to hmmm, ręce opadają... ;)

Sorry, ale ten 27 letni chłop proponował w swoim planie aby na kanapki położyć masło orzechowe albo smalec  :lol: Po prostu byłem ciekawy co polecisz...

Ja ogólnie kupuję to co jest tanie, nie jestem specjalnie wybredny. W strefie euro zamykałem się w niecałych 20zł dziennie, nic nie schudłem, przez pierwsze 2tyg praktycznie nic nie gotowałem ;)
Choco, parówki, ravioli, pasztet, zupki chińśkie (ciepłe, szybkie, można się najeść, tanie). To, co akurat jest dostępne.

Podobnie jak Ty, też nie jestem specjalnie wybredny ale jak sam wiesz, bo sam podlinkowałeś stronę na której wymieniają produkty które warto jeść a nie te które akurat są dostępne i są tanie.

Tak się składa że ja mam 181 cm wzrostu i 58 kg wagi. Schudnąć nie schudnę, po prostu tracę moc...
Ortografia? A co to?

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:02 »
Z góry przepraszam za głupie pytanie ale dlaczego nie jecie po prostu  w knajpie?

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:02 »
łatoś, wozisz zapas zup babci Zosi na wyprawach? Nie ciężko?

Z początkiem wyjazdu jest ciężko, jednak raczej jestem 'gospodarny' chłopak, tj. nie lubię wydawać na 'miękkie' usługi - mianowicie brzuch. Właśnie w tym kontekście nadmieniłem, iż jechałem przez Norwegię i Szwecję. Po powrocie informuję Rodzinę, ile na jedzeniu 'zaoszczędziłem' - mam kolejne uzasadnienie dla sfinansowania 'niezbędnych', rowerowych wydatków.

W innych zupkach trzeba wczytywać się w skład. W RP (chyba) nie ma obowiązku podawania wszystkich składników. No to se je odpuszczam. 'Potrawy' na warzywnych kostkach słabo mi wchodzą, nie smakują.

Poza tym zupki te są smakowite, gotują się z pół godziny, ja zaś właściwie kocham postoje przy kuchence.

W Polszy ciągnę na jogurcie, bułkach, kawie i lodach. Albo czymś takim.
Mleka nie piję/nie jem - wyrosłem.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:03 »
@brodacz, z taką wagą masz niedowagę i może tutaj tkwi problem, bo nie masz w ogóle zapasów w ciele do wykorzystania.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:12 »
Te zupy łatosiu są pyszne i nie sa syfem w proszku, to prawda, ale przy cenie ok 5zł/paczka dają mało kalorii niestety - dodajesz coś do nich?


Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:14 »
Z góry przepraszam za głupie pytanie ale dlaczego nie jecie po prostu  w knajpie?

Zwyczajnie po prostu nie ma co/czego - tak ze mną.
Poza tym/przede wszystkim zaś kocham romantykę okołokuchenkową. W ten sposób -przez czas wyjazdu- wyraźnie dystansuję się od monolitu społeczeństwa, porzucam 'oczywistości' zwyczajowego dnia codziennego.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:21 »
1. powód finansowy
2. nie zawsze na trasie są knajpy
3. często szybciej samemu coś przygotować
4. w knajpach niekoniecznie jest to, co się lubi


Offline Mężczyzna marian65

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Gronowo Górne
  • Na forum od: 23.11.2012
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:26 »
Ja nie potrafię i nie lubię gotować.
Podczas wypraw na śniadanie jem kanapki lub gotuję kaszkę i dodaję do tego musli i rodzynki.
Na trasie dokupuję bułkę lub pączka.
 Natomiast jeżeli chodzi o obiady to korzystam z barów, jeżeli są. Ceny od 12 do 20 zł. Jeżeli nie uda się nic znaleźć to w rezerwie mam nieszczęsne zupki chińskie, ewentualnie gotuję makaron i dodaję pół kostki twarogu i śmietanę. Wtedy  najczęściej jest to obiado - kolacja.
A kolacja to, to co uda się kupić. Najlepiej jogurt, serek, dżem i do tego trochę chleba lub sałatka z pokrojonych pomidorów, ogórków i do tego serek Feta.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Wyprawowe jedzenie
« 13 Paź 2013, 20:34 »
Te zupy łatosiu są pyszne i nie sa syfem w proszku, to prawda, ale przy cenie ok 5zł/paczka dają mało kalorii niestety - dodajesz coś do nich?

No, masz -magda- rację, jak nie wiem. Przede wszystkim jakby 'nawadniają' i ogrzewają. Po garnku takiej zupy pusty staję się szybciej, niż po połowie garnka makaronu. Zawsze dodaję masło. Masło zawsze staram się kupić 'najlepsze', o takie zawsze pytam. W Skandynawii parę razy chrzciłem je -właśnie- makaronem.

Piątak, to rzeczywiście nie jest mało za zwykłą zupę. Zaletą jej -obok smaku- jest to, iż przy gotowaniu trzeba trochę posiedzieć, siedząc zaś można myśleć i filować, kręcić łyżką, wsłuchiwać się w huczenie maszyny. No i właśnie jest smaczna, więc optymistycznie nastraja. Np. taka pieczarkowa lub pomidorowa. Krupnik syci bardziej, żurek jest super smaczny, jednak strasznie cienki.

Zanim złożę cały czemajdan z rana, zupka Babci Zosi już na mnie czeka - czeka na mnie gorąca Zośka.

Gorąca Zośka rankiem, gorąca Zośka w wieczór na głęboki sen jakoś umila mi so(u)lowe wyjazdy, skoro Aśka zostaje w domu.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum