Trasa w Polsce na tygodniową wyprawę z dziećmi

[cwietek3]

Witajcie!

Tak jak w temacie. Czy znacie i możecie zaproponować jakąś łatwą, lajtową, bez górek i większych podjazdów trasę ok. 400 km na tygodniową wyprawę z dziećmi (14, 12 i 8 lat) w Polsce? W tamtym roku zrobiliśmy rodzinnie północną Polskę Egzotyczną od Suwałk do Terespola (470 km). Część południowa Polski Egzotycznej jest jednak za bardzo pagórkowata jak dla nas (szczególnie odcinek od Chełma do Przemyśla).

Za wszystkie pomysły będę bardzo wdzięczny!

[tomzoo]

Myślę, że dla dzieciaków samodzielnie jeżdżących to może być dobra propozycja:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Transwielkopolska_Trasa_Rowerowa

Polecam też z czystym sercem trasy przebiegające począwszy od Szamotuł/Wronek w kierunku Sierakowa, Międzychodu, Pszczewa, Międzyrzecza (MRU), Łagowskiego PK , Sulęcina, miejscowości i jeziora Lubniewsko - super sprawa (szlak dookoła jeziora), Ośna Lubuskiego, Słońska i PN Ujście Warty i skończyć w Kostrzynie nad Odrą. Dużo lasów, jezior, troszkę pagórków, relatywnie mały ruch samochodowy, dużo zabytków architektury i kultury, ciekawe miejsca (MRU, Łagowski PK, rowerowy Sulęcin, jezioro Lubniewsko, PN Ujścia Warty).
Sam uwielbiam tam jeździć aby podładować akumulatory

Jakby ta druga propozycja przypasowała, służę bardziej szczegółową pomocą.

[Dream Maker]

Część południowa Polski Egzotycznej jest jednak za bardzo pagórkowata jak dla nas (szczególnie odcinek od Chełma do Przemyśla).

Toż to płaski teren.

[miki150]

A może wzdłuż wybrzeża? Multum miejsc gdzie można spać i zjeść, plaża dla dzieciaków codziennie i dużo ciekawych i dzikich rejonów.

[cinek]

Część południowa Polski Egzotycznej jest jednak za bardzo pagórkowata jak dla nas (szczególnie odcinek od Chełma do Przemyśla).

Dużo bardziej pagórkowato jest między Suwałkami a Augustowem :-) Także bardziej "górzystą" część trasy macie za sobą.

[cwietek3]

Tomzoo, dzięki za fajny pomysł z Transwielkopolską, a ta druga trasa to raczej nie będzie miała planowanych 400 km?

Wzdłuż wybrzeża w wakacje? Ok, tylko, żeby nie było tłumów, a w sezonie letnim raczej ciężko tam z tym.

Jeśli chodzi o południe Polski Egzotycznej to myślałem, że jednak odcinek Roztocze-Przemyśl jest bardziej górzysty niż Suwałki-Augustów lub okolice Lipska. W tamtym roku trochę ciężko miejscami było i w tym chcemy, aby było trochę lżej, albo przynajmniej nie gorzej

Jeśli tak się sprawy mają i mówicie, że gorzej z podjazdami jest na północy to świetna dla mnie informacja. I jeśli tak jest to raczej skłonimy się w tym roku do skończenia ściany wschodniej jednak.

[miki150]

Wydaje mi się, że nad morzem nie ma strasznych tłumów, szczególnie w tygodniu. Najwyżej w kilku kurortach, które szybko przejedziesz, albo objedziesz z dala od morza.

[magda]

Nad morzem na pewno trzeba omijać znane miejscowości, w Łebie np przy dobrej  pogodzie nie da się przejść chodnikiem bo tyle ludzi. Za to dalej od takich miejsc jest spokojnie.
Ja jeszcze dołożę Bory Tucholskie i Mazury. Ale to chyba bardziej odpoczynkowe i oprócz jazdy do siedzenia nad jeziorami i latania po lasach. W Borach jest o tyle fajnie, że wszędzie są tanie pola namiotowe, a nie ma tłoku. Można też z Borów na Kaszuby skoczyć - też ciekawe tereny, choć mniej płaskie zdecydowanie.

[tomzoo]

Generalnie obowiązuje zasada - bardziej płasko - bardziej nudno 

Mój drugi wariant to jakieś 300 km. Ale od czego inwencja i mapa? Te 300 to taki najkrótszy wariant przez główne punkty, więc możliwości rozbudowania jest wiele. Parę górek po drodze się znajdzie, ale tych to chyba tylko na mazowszu da się uniknąć.

[Borafu]

Spokojnie możesz kończyć wschodnią ścianę. Całe te pagórki Roztocza to dosłownie 2 wjazdy i 2 zjazdy, jeśli mówimy o przejechaniu w poprzek. A i te odcinki są krótkie, więc nawet jakby któreś z dzieci musiało dać z buta tragedii to nie będzie.
A od Roztocza do Przemyśla to już prawie zupełnie płasko - Brama Przemyska.

[cwietek3]

Jeszcze raz dzięki Tomzoo za propozycje tras po Wielkopolsce, tam jeszcze nie byliśmy. Pomysł z morzem też jest fajny, ale jednak wolałbym poza sezonem. Wielkopolskę zapisuję sobie, może uda się wykręcić nawet dwie wyprawki w te wakacje, zobaczymy! Jednak Borafu dał kropkę nad i i... kończymy wschodnią ścianę. Na Roztoczu bywałem jeżdżąc w terenie i kilka podjazdów zmęczyło bardzo. W okolicach Przemyśla nigdy nie byłem i sądziłem, że im bliżej na dół to pagórki większe. Cieszę się, że się myliłem 

Dziękuję jeszcze raz za wszystkie propozycje. Decyzja zapadła, wybieramy południe Polski Egzotycznej!