Autor Wątek: Smaki świata - czyli co jedliście na wyprawie i czego Wam brakuje na co dzień.  (Przeczytany 3638 razy)

Offline Mężczyzna obserwathor

  • Wiadomości: 181
  • Miasto: Rybnik
  • Na forum od: 19.02.2012
pod zamkiem w Bran,o którym wspomniała hindiana,pamiętam jeszcze świetną palinkę,którą przed zakupem można skosztować
no i oczywiście

post wysłany z  komórki -  na węgiel™

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Obowiązkowa podczas każdej wizyty w Czechach lub na Słowacji...

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Mnie najbardziej teraz brakuje zimnego piwa pitego po męczącym upalnym (45*C) dniu.

Zjadłbym teraz czeburieka z budy na targowisku w krymskiej Balaklavie... koniecznie z misem i syrem i zapitego Obołońskim.
Arbuzy... te z importu to jakieś nieporozumienie.
Wędzone ryby z Bornholmu - nigdzie wcześniej i później nie zetknąłem się z takim smakiem - nawet w malutkich polskich nadmorskich wędzarniach... Chyba klimat nie ten i krajobrazy :/
chaczapuri które jadłem za jakieś grosze jak zwyczajną bułkę z serem - w Warszawie kosztuje 25zł i podają na talerzu  :o Smak oczywiście nie ten...
Bliny :D Też nie do podrobienia.

Ale najbardziej ekstrawagancki i ciekawy smak do którego nie umywają się nawet francuskie ślimaki w jakimś tam zielonym sosie to kiszone wodorosty z Morza Czarnego kupione na bazarze w Rostowie, a sprzedawane przez Koreańczyków przesiedlonych tam przez władzę radziecką. Koreańczycy nie dali rady w pełni przemycić swojej kultury, ale kuchnię zachowali i teraz mówią po rosyjsku i sprzedają roślinki i marynowane robaki na bazarze obok Gruzinów i Tatarów.

Kwas chlebowy z beczkowozu (z każdego smakował inaczej) to klasa sama w sobie i nijak się to ma do tych butelkowanych(te dostępne w Polsce to już absolutna porażka)
Tak to wyglądało:


Tęskno mi też za takimi knajpami:

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
W sklepach to jest napój o smaku kwasu chlebowego, więc jedyny dostępny to KWASS ale tez nie ejstem pewny czy to oryginał :D

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
przecież sprzedają u nas kwas obołonia, piwo też (w kilku odmianach).
Co do jedzenia, podejście mam podobne do miki150, prędzej pamiętam jakie piwa piłem niż co jadłem (raczej czym się zapychałem)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Piwo znam ale z ich kwasu jeszcze nigdzie nie spotkałem :)

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Piwo Obołońskie w PL smakuje inaczej... Kwas Obołoński butelkowany dla PL to już w ogóle ma inny smak. Słodkie to i niedobre.


PS Przypomniało mi się jeszcze coś, czego raczej nie zapomnę.
Miałem taką sytuację dwukrotnie w ciągu dwóch lat:
Po całym dniu walki z upałem, wchodzę do sklepu przesuszony maksymalnie i chcę kupić coś do picia. Pieniądze się kończą, zaskórniaków jeszcze nie rozmieniłem na lokalną walutę więc wyciągam ostatnie drobne i kupuję 1 litr soku pomarańczowego. Stała sobie plastikowa butelczyna obok innych kartonów, wód, spritów etc.
Przed sklepem wychylam duszkiem kilka potężnych łyków i momentalnie mną wstrząsa. Bleeee...
Pić się chce jeszcze bardziej, a już nie ma za co :D
Okazało się, że w butelce był koncentrat do rozcieńczania z wodą... Taka ichnia Paola.
Żal było od razu wyrzucać więc jedną taką butlę przytargałem ze Słowacji, czułem jak ciąży mi w sakwach na każdym kolejnym podjeździe... i chyba wyrzuciłem ją później do kosza. Innym razem kupując koncentrat stojący na półce obok isostarów i powerade'ów z napisem "Sport drink" wylałem całą zawartość i zrobiłem sobie bidon z którego piłem przez tydzień na Bornholmie. Drogie to było i niedobre.
« Ostatnia zmiana: 23 Sty 2013, 23:42 LeśnyDziad »

Offline Mężczyzna obserwathor

  • Wiadomości: 181
  • Miasto: Rybnik
  • Na forum od: 19.02.2012
kwass,o którym wspomina yoshko,jest zdecydowanie lepszy w wersji beczkowej,lanej jak piwo,niż butekowej
post wysłany z  komórki -  na węgiel™

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
I przynajmniej można kupić niesłodzony :D

Offline Mężczyzna Oskar

  • Wiadomości: 796
  • Miasto: Szczecin/Świnoujście
  • Na forum od: 14.12.2011
O kurcze, człowiek wyjdzie do pracy a tu 3 strony!  :o
Co do club mate, to tak, są miejsca gdzie można nabyć w Polsce, aczkolwiek raczej kluby.
Bułki a'la Bronholm ze śledziem, akurat dla mnie to znana przekąska, po niemieckiej części wyspy Uznam również można dostać. ;)
Ogólnie to jeszcze pamiętam, że jak po pieczywo w dużych niemieckich miastach, to najlepiej wybierać się na tureckie dzielnice!

A czego nie jeść? ZGNIŁEGO MIĘSA REKINA Z ISLANDII!  :D

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
oj tam. każdy rozsądny człowiek wie że na potrzeby reklamy to wszystko wygląda pięknie. każdy rozsądny człowiek też wie jakie skutki niesie zbyt częste stołowanie w fast foodach. Ja tam żarcie z McDonaldsa też lubię, ale ze względu na ceny nie byłem tam już dawno. Po prostu mi się to nie opłaca. Żeby się najeść musiałbym chyba kupić ze 6 ich cheeseburgerów :P

Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Albańska kawa!


Zdjęcie poglądowe ;)

Mam na co dzień w domu, ale fajnie byłoby pójść do pierwszej lepszej kawiarni, dostać dobre espresso... i zapłacić 1,5 zł :o
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
U nas wyprawy mają dwa smaki.
- makaron z czymkolwiek,
- gołąbki ze słoika, tylko do podgrzania.

Wiem, wobec obowiązującego tu trendu zabrzmi to jak herezja (na razie tylko Michał się wyłamał), ale jakoś nie ciągnie nas nigdy do smaków świata.

Marek

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Bardziej niż wygląd makdonaldsowych (itp) wytworów przeraża mnie to, jaki mają skład. Choć nie przeczę, że raz do roku coś tam jem. Lody częściej, choć ceny podnieśli na tyle, że wolę gdzie indziej.

Dżem pomarańczowy ze skórką mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zrobić.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum