najlepszy był taki duży pieróg (jak pół talerza) - huszur - smażony na oleju
Mi tam kumys też smakował
Napój o smaku... estragon? Tarragon? (Armenia i Gruzja)
Do tego co też istotne - bary klasy McDonaldsa gwarantują jednak wysoki stopień higieny i brak ewentualnych problemów z zatruciami - oglądałem nawet wypowiedź Makłowicza, któremu w Macach też zdarza się jadać, gdy jest w podróży; właśnie ze względów higienicznych stawia je wyżej niż przydrożne bary.
Tak, to był sok Natakhtari, to ta sama seria co ten mój sok pomarańczowy, ktorego zdjęcie linkowałam. Smak estragonowy.
Na zdjeciu kanapka ze swiezutkim, pachnacym, rozplywajacym sie w ustach lososiem