W czym znalazłeś larwy

[Iwo]

W związku z ostatnimi shoutboxowymi rozmowami postanowiłem założyć wątek o tematyce jak w tytule.

Robactwo w jedzeniu, nieświeży pokarm, pleśnie i zgniłki - przywołaj ohydne wspomnienia, obrzydź forumowiczów i pochwal swoim niechlujstwem Zdjęcia mile widziane

Pierwsza porcja ode mnie:

Wracając z wyjazdów często zdarzało mi się zapomnieć o domyciu menażki. Wygrzebywałem ją po kilku tygodniach od powrotu (zazwyczaj kiedy była mi potrzebna na kolejny wyjazd) i dokładnie myłem z przyschniętych, zatęchłych resztek. Taka procedura mycia wychodziła nieźle, aż pewnego razu zapomniałem o umyciu miski, która była wypełniona do połowy makaronem. Po 2,5 miesiąca przyszło mi do głowy umyć menażkę. Po podniesieniu pokrywy byłem mocno zaskoczony morzem brązowej mazi, która kiedyś był makaronem, a dzisiaj stanowiła pożywkę dla gęsto wijących się małych, białych stworzonek Kilkukrotnym myciem we wrzątku pozbyłem się nieproszonych gości, niestety, dokładniejsze oględziny pokazały, że w menażce pojawiła się dziura - nie wiem od czego, ale niezłe musiało być, skoro przegryzło się przez warstwę nierdzewnej blachy Od tej pory zawsze pamiętam o wymyciu naczyń po powrocie...

[magdad]

Dzięki Ci Iwo, że nie zrobiłeś temu zdjęcia :]

dzisiaj stanowiła pożywkę dla gęsto wijących się małych, białych stworzonek

[worek_foliowy]

Dobry temat

Kiedyś w plecaku odnalazłem chyba miesięczną kanapkę Oprócz tego udało mi się założyć plantację pleśni w bidonie.

[Janus]

Na shoutboxie chwaliłam się już larwami w paczce ryżu, które z wrzaskiem rozsypałam po całej kuchni u babci (a następnie musiałam sprzątnąć ), oraz larwami w krówko-podobnych cukierkach, których na szczęście, jako jedyna w domu, nie zjadłam Larwy te nie były jednak wyhodowane przeze mnie. Na wyprawach, na szczęście, też mi się jeszcze ta sztuka nie udała .

Raz za to, zwijając biwak, znalazłam wielkiego czarnego ślimaka bez skorupki w moim kubku. Kubek wraz z lokatorem odleciał w krzaki i już tam niestety pozostał, bo chwilę później moją uwagę od pierwszego ślimaka odwrócił drugi, który schował się w moim kasku. Niestety zauważyłam go dopiero po założeniu kasku na głowę i przejechaniu na rowerze kilku metrów, kiedy to ślimak zaczął spadać mi na oczy. Od tamtej pory nigdy nie zostawiłam kasku na noc w przedsionku namiotu, a czasem chowam do sypialni nawet buty

[dewunska]

W Norwegii od inwazji ślimaków (mega inwazji) broniliśmy się solą - posypywaliśmy namiot i trawę dookoła, w skrajnych przypadkach ślimaka....blee. Janus, ja chowałam do środka namiotu wszystko z wyjątkiem worka ze śmieciami...

Co do bidonów - oszej też mógłby się wypowiedzieć, jakie rzeczy można w nim znaleźć po 10 miesiącach...

[Pumpernikiel]

Ślimaka to zwinąłem w namiocie między sypialnią a tropikiem w ostatni dzień wyjazdu, zdechł i zaśmierdział cały namiot padliną musiałem go potem wyprać i wietrzyć (namiot nie ślimaka)

[ambi]

Ja zgniecionego ślimaka kiedyś znalazłem rano w.. śpiworze. Do tej pory nie wiem jak się tam znalazł.

[pajak]

W sumie mało rowerowe.. Ze Szwecji kuzynka przywiozła "zestaw śledzikowy" (puszka śledzi, takie chlebki a'la Vasa)
Ze względu "na brak okazji i warunków" śledziki doczekały do następnych wakacji. Jednak okazało się, że w chlebkach było coś, coś co bardzo lubi wszelakie mąki, ciasta, kasze, ryże, a jak się przepotwarzy (z białych obleśnych larw) to ma postać żuczków..
W całym domu był deszcz jeszcze bardziej obleśnych żuczków..

[boney]

Z tego co tu czytam to OBLEŚNY to chyba jakiś nowy podgatunek...
Mnie tam się podobają. Taki ślimak to nawet niezły jest.
Polecam Karol W. 

[memorek]

chwilę później moją uwagę od pierwszego ślimaka odwrócił drugi, który schował się w moim kasku

U nas też tak kiedyś skończyło się szybkie zwijanie obozu. Po kilku kilometrach Mateusz wyciągnął z kasku wielkiego ślimaka.
Trzeba zawsze sprawdzać sprzęt przed wyruszeniem 
http://www.rower.memorek.pl/zdjecia/450_Odra_lipiec_2009/slides/IMG_4110.html

Marek

[Dudeck]

Od tamtej pory nigdy nie zostawiłam kasku na noc w przedsionku namiotu, a czasem chowam do sypialni nawet buty

Ja odkąd próbowałem rano założyć buta i jakiś mniejszy/krótszy się wydawał, właśnie buty chowam do sypialni. Okazało się, że nieudane próby włożenia do środka stopy były spowodowane właśnie takim ślimakiem, który się zadomowił w okolicach palców. Wsadziłem nawet aparat do buta, żeby zrobić zdjęcie tego co jest w środku i zobaczyć to na wyświetlaczu, ale wolę tutaj nie wrzucać

[chesteroni]

Wrzucaj wrzucaj - jak dasz linka zamiast obrazka i umieścisz w spoilerze to się nikt nie pogniewa ;-)
W końcu każdy widzi, co to za temat

[Waxmund]

Iwo, menażka była zamknięta? Tzn że wcześniej coś tam musiało być, bo chyba trudno by było od zewnątrz zaatakować...

Ja w cukierkach (mieszanka krakowska, michałki...) kilka razy robaki znalazłem

[Iwo]

Właśnie droga którą larwy wlazły do środka jest dla mnie wielką tajemnicą Menażka została zamknięta po porannym gotowaniu i nieotwierana przez długi czas, aż do feralnego dnia