Autor Wątek: Pogies na zimę?  (Przeczytany 2831 razy)

Offline Kobieta dewunska

  • Wiadomości: 402
  • Miasto: Kołobrzeg | Wrocław
  • Na forum od: 11.04.2011
Odp: Pogies na zimę?
« 2 Lut 2013, 18:40 »
ale (nie)stety nie było takiej ulewy żeby sprawdzić kombinację neopren+sandały.
Magda, jeśli chodzi o wrażenia estetyczne to nic straconego :D
Tourists don\'t know where they were yesterday, travellers don\'t know where they will be tomorrow.

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Odp: Pogies na zimę?
« 2 Lut 2013, 18:57 »
Mi wystarczą solidnie ocieplone membranowe łapawice
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Pogies na zimę?
« 2 Lut 2013, 19:01 »
W pogiesach chodzi o to by na dłoniach mieć lekkie cienkie rękawiczki, które nie wpływają negatywnie na kontakt dłoni z kierownicą i manetkami.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Pogies na zimę?
« 2 Lut 2013, 23:09 »
to moze być super dla kogoś, kto się nie wierci tak strasznie na rowerze jak ja...Pokażę Jackowi. :)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Pogies na zimę?
« 5 Gru 2014, 18:13 »
Małe pogiesy - nie wiem czy okazja, bardziej chyba jako ciekawostkę ;) Trochę krótkie, ale może dla mniej wrażliwych na mróz wystarczą?

Przyszły, dziś przetestuję. Na pewno nie umywają się profesjonalizmem i wykonaniem do tych Rafałowych. To jakby porównać fiata uno do audi. Tyle, że fiat uno jeździ i też może być sympatycznie, więc zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Największą wątpliwość budzi we mnie ich długość. Jak na moje to są za krótkie o jakieś 3-4 cm, przez co miejsce gdzie rękawiczki lubią wychodzić spod rękawu kurtki odsłaniając skórę narażone jest na zimno. Przez to, że są takie małe i dość sztywne to może być tej mniej wygodnie operować dłońmi w środku.

Wieczorem dopiszę jak się jeździło :)



15 km przejechane. temperatura -1, wiatr 4-5 m/s

1. to działa! miałem na dłoniach zwykłe rękawiczki z rynku i było przyjemnie ciepło!
2. nie potwierdziły się moje obawy co do długości - jest okej.
3. potwierdziło się to, że łapawice Rafała a łapawice, nazwijmy je "sklepowe" dzieli przepaść. Oczywiście na rzecz tych Rafałowych. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.

Łapawice sklepowe są mniejsze i wykonane ze sztywnego materiału. Do tego w środku wyścielane są przyjemnym meszkiem. Przyjemnym, ale gdy ma się założoną wełnianą rękawiczkę to i tarcie między rękawiczką a meszkiem jest duże. W sytuacji gdy do tego materiał jest sztywny, miejsca mało, a rękawiczka przez kontakt z meszkiem nie chce się dobrze przesuwać, to upierdliwość łapawicy sklepowej oceniam na 6/10. Ciężko jest chwycić za róg, a jak się przesunie łapawicę dalej od mostka - na zewnątrz, to mniej wygodnie zmienia się biegi. Uczciwie przyznam, że wpływ na upierdliwość miało to, że miałem trochę za duże rękawiczki.

Dla porównania: łapawice Rafała wykonane są ze śliskiego materiału, coś w stylu ortalionu, wypełnione są puchem/pseudopuchem (nie wiem). Są duże. Materiał jest bardzo elastyczny. Dłoń w środku łapawicy, także w rękawiczce się ślizga o ortalion, jest tylko małe tarcie, dlatego dłoń porusza się bardzo płynnie. Dzięki elastyczności materiału dużo łatwiej jest w środku operować, dużo łatwiej wyjąć rękę.

4. Jechałem bez rękawiczek - upierdliwość jest mniejsza, no bo ludzka skóra jest dosyć śliska w porównaniu do wełny. Nie zmarzłem, nie było mi nawet zimno w dłonie, ale były one jednak zimne. Na dłuższą metę byłoby źle, dlatego jednak muszą być rękawiczki. Najlepiej dobrze przylegające, z rzepem zaciskającym na nadgarstku i z innego materiału, śliskiego.

Podsumowanie? Generalnie łapawice sklepowe nadadzą się na miasto, krótkie przejażdżki. Przy dobrze dobranych rękawiczkach i przyzwyczajeniu się może być całkiem OK. Do tej pory jeżdżąc 10-20 km po mieście przy mrozie i wietrze dłonie mi marzły. Teraz dzięki łapawicom sklepowym to się zmieni. Mimo wszystko ciężko jest mi jednak powstrzymać się od określenia łapawic sklepowych mianem: "trochę szajsowatych". Na poważne jeżdżenie zimą, dłuższe trasy, sakwy, to wybór jest jeden: łapawice Rafała.

P.S. @Rafał, numer konta znasz, promocja i pozycjonowanie kosztuje.  ;D

P.S.2. jest jeszcze jedna wada łapawic sklepowych. Od strony człowieka oprócz otworu na dłoń mają jeszcze inne - bo nie są zszyte na całej długości, a tylko punktowo. Dzięki temu może i jest zapewniona wentylacja, ale jak wrzucę tam sobie żelki do podjadania, to mogą wypaść :(







« Ostatnia zmiana: 5 Gru 2014, 23:07 yoshko »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Pogies na zimę?
« 5 Gru 2014, 20:50 »
Po recenzji Ola, dowiedziałem się w ogóle, że takie coś robisz. Zbierasz zamówienia? ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Pogies na zimę?
« 5 Gru 2014, 22:18 »
Chyba jestem jedyną właścicielką łapawic produkcji Rafała  ;D


Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 08:14 »
No właśnie,  też byłbym zainteresowany.
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 08:27 »
No właśnie,  też byłbym zainteresowany.
Ale, w sensie, że na dłonie, czy na sandały?  ;D

MArek

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 08:34 »
Super pomysł ale podziękuję :P posiadam buty zimowe dwie pary grubych skarpet a worków na śmieci bez liku więc odpada choć gdybym podchwycil pomysł to lajków by z pewnością przybyło sporo. Może to przemyślę jednak.....
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 09:01 »
posiadam buty zimowe
E tam, bajki.  ;D

Marek

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 10:18 »
posiadam buty zimowe
Sandały z futerkiem? ;)


Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 17:20 »
No to teraz kilka słów ode mnie co do „sklepowych” pogiesów.
Przejechałem w nich 78 km w temp. od -5 do -1. Wiatr był znikomy (a szkoda).
Był to mój pierwszy kontakt z takim ustrojstwem więc (w przeciwieństwie do ola) nie mam porównania do innych łapowic.

Pierwsze 10 km przejechałem z rogami. Łapawice ledwo weszły na kierownicę ponieważ mam dosyć duże te rogi.



Ciężko jest chwycić za róg, a jak się przesunie łapawicę dalej od mostka - na zewnątrz, to mniej wygodnie zmienia się biegi.
Tak też było i u mnie
Na początku jechałem w cienkich wełnianych rękawiczkach. Pogiesy dostawały tylko do nadgarstka. Mimo tego było mi na tyle ciepło, że wełniane rękawiczki zamieniłem na zwykłe rowerowe (z krótkimi palcami).
Po zdjęciu rogów komfort jazdy był dużo większy. Zrobiło się luźniej w łapawicy, która teraz sięgała mi poza nadgarstek.

w środku wyścielane są przyjemnym meszkiem. Przyjemnym, ale gdy ma się założoną wełnianą rękawiczkę to i tarcie między rękawiczką a meszkiem jest duże. W sytuacji gdy do tego materiał jest sztywny, miejsca mało, a rękawiczka przez kontakt z meszkiem nie chce się dobrze przesuwać, to upierdliwość łapawicy sklepowej oceniam na 6/10.

Tarcie jest, ale nie uważam tego za problem bo nie muszę używać palczastych rękawic :) Jest mi w nich za ciepło!
Upierdliwością dla mnie jest wkładanie dłoni tzn. gdy ją już włożę to muszę podciągnąć łapowicę aby sięgała mi poza nadgarstek.

Jechałem bez rękawiczek - upierdliwość jest mniejsza, no bo ludzka skóra jest dosyć śliska w porównaniu do wełny. Nie zmarzłem, nie było mi nawet zimno w dłonie, ale były one jednak zimne.

Również jechałem z gołymi dłońmi (około 10 km) i również nie było mi zimno. A jedyny chłód jaki dochodził do rąk to ten od kierownicy. W tym przypadku meszek jednak wygrywa z innymi materiałami bo jest on przyjemny w dotyku.

Generalnie łapawice sklepowe nadadzą się na miasto, krótkie przejażdżki. .... Na poważne jeżdżenie zimą, dłuższe trasy, sakwy, to wybór jest jeden: łapawice Rafała

Produktu Rafała nie znam, ale nie mogę zgodzić się, że sklepowe łapawice nadają się tylko na krótkie wypady. Przejechałem w nich prawie 80 km i było mi ciepło w dłonie, mimo, że miałem odkryte palce. Co prawda nie było wielkiego mrozu, ale gdyby takowy zaistniał to zawsze mógłbym założyć palczaste rękawiczki.

Mimo wszystko ciężko jest mi jednak powstrzymać się od określenia łapawic sklepowych mianem: "trochę szajsowatych".

Ja powiedziałbym raczej, że w tym przypadku cena jest adekwatna do produktu.
Nie jest to może produkt światowej klasy, ale sądzę, że na polskie warunki wystarczający.
Jedynie czego mi brakuje to odpinanego "futerka". Gdyby takie coś było to pogiesy wziąłbym do Irlandii aby chronić dłonie przed wiatrem :)

Czekam teraz na porządny mróz + wiatr :) Wtedy dopiero zobaczymy ile są warte. No i jestem ciekawy jak tam z wodoodpornością.








« Ostatnia zmiana: 6 Gru 2014, 17:26 Dream Maker »
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 17:30 »
Fajnie, że się rozpisałeś. Na pewno moje poglądy są zniekształcone przez to, że miałem kontakt z łapawicami Rafała i tym, że moje wełniane rękawiczki były lekko za duże. Jak się przejadę w zwykłych rowerowych lub małych polarowych to dopiszę czy coś mój pogląd się zmienił ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Pogies na zimę?
« 6 Gru 2014, 18:30 »
Upierdliwością dla mnie jest wkładanie dłoni tzn. gdy ją już włożę to muszę podciągnąć łapowicę aby sięgała mi poza nadgarstek.
Moje też dobrze by było podciągnąć po włożeniu do nich dłoni, ale trzeba by mieć 3 ręce do tego ;) Jakaś pętelka w środku, zakładana na zewnętrzną część kierownicy by może zdała tu egzamin, tylko ciężko by było takie coś zamontować pewnie.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum