Sęk we właściwych ustawieniach przeliczania w basecamp i urządzeniu. Muszą być możliwie kompatybilne, reszta to wady routingu/kategoryzacji map. Np w UMP niektóre drogi krajowe traktuje jak autostrady, jeśli w urządzeniu masz "omijaj autostady", to usilnie będzie cię stamtąd spychał. Tak samo kretyńsko może się zachować przy ustawieniu omijaj drogi gruntowe. np w CNE kategoryzacja leży i możesz mieć trasę, o której byś nawet nie pomyślał, że to droga Po paru wpadkach, nie zrażając się, nauczyłem się z tego korzystać. No, bo co to za radocha na długim wyjeździe mieć całą trasę ustawioną na sztywno, tak to zjeżdżam gdzie chcę, najwyżej pokłócę się trochę z gpsem kto ma rację - da się przejechać, ja mam rację - trafiam na płot, gps ma rację. Gminy też "przypadkiem" nie ominę, bo etrex wyświetla mi ich granicę transparentnie nad dowolną mapą.
Miałem pecha. Mój poprzedni etrex 30 poległ po upadku z wysokości 40 cm. Spadł na bruk i wyświetlacz się rozlał.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Ja mocuje na mostku. Wtedy języczek od wysuwania jest ciężko dostępny i samoczynnie nie ma jak się odblokować.
Jeden dodatkowy zip rozwiązuje problem. Z tyły poprowadzony pod uchwytem, z przodu nad nim. Przy odpowiednio lekkim naciągnieciu pozwala w każdej chwili wyjąć urządzenie a jednocześnie blokuje wysunięcie się.