Dzisiaj rano mój edge 1030 nie chciał "zaskoczyć", tzn. przez ok 10 min. "nie widział" satelitów (Glonass odcięli?). Nigdy mi się nie zdarzył taki przypadek, złapanie satelity nie trwało nigdy więcej niż 2-3 min. A w sytuacji, gdy włączam go pod domem, tzn. w miejscu gdzie skończyłem poprzednią jazdę zaskakiwał "od ręki". Dziwne.
Ale przecież system GPS nad Ukrainą działa, nie słyszałem by to wyłączono, zresztą niby jak, skoro system GPS jest amerykański? Rosja może wyłączyć co najwyżej swój Glonass, a to wiele nie zmieni.
Jest jeszcze coś takiego jak zakłócanie.
Dlatego dokładność wojskowych odbiorników jest w metrach a nie dziesiątkach metrów (komercyjne).
Cytat: sinuche w 3 Mar 2022, 14:31Dlatego dokładność wojskowych odbiorników jest w metrach a nie dziesiątkach metrów (komercyjne).Dokładność cywilnych GPS to masz obecnie na poziomie 2-3m, nie dziesiątkach metrów.
Piszę o "starym" GPS amerykańskim.
Btw. na jesieni były jakieś manewry na Białorusi i wtedy mi 530 też szwankował. Wyłączyłem GLONASS i przestał.
Za dużo tej elektroniki. Od lat nie używam licznika tylko właśnie gps'a. Jeszcze nas ta wojna cofnie do map papierowych. I takich liczników mechanicznych montowanych na osi przedniego koła. Pamiętacie?
Bez gpsa będzie niezłe wyzwanie.Jak nie było jeszcze gsów, to miałem żyłkę do orientacji w terenie z mapą. Współczesna elektronika spowodowała, że przestałem kompletnie używać tych umiejętności. Najwyżej wrócimy do małpich zwyczajów.A sigmy 1200 to mam ze dwie gdzieś w szufladach rowerowych, także dam radę, oby noga podawała.
Takie przypadki to się już zdarzały. Ty Wilku chyba lepiej kojarzysz gościa, co się na ultra nauczył całej drogi na pamięć.